Galaxy Note 9 oficjalnie zaprezentowany. Poznaliśmy pełną specyfikację i cenę flagowego phabletu Samsunga, a także nowe funkcje, m.in. rysika S Pen. Miałem okazję spędzić kilka chwil z Galaxy Note 9 i chciałem się z Wami podzielić moimi pierwszymi wrażeniami. Czy Samsung Galaxy Note 9 to najlepszy smartfon na rynku?
W tym na swój sposób symbolicznym dniu (9 sierpnia) Samsung oficjalnie zaprezentował smartfon Samsung Galaxy Note 9, czyli kolejną generację swojego flagowca z rysikiem. Przyjrzyjmy się temu, co potrafi to urządzenie i ile trzeba za nie zapłacić – oto prezentacja Galaxy Note 9 i moje pierwsze wrażenia.
Co trzeba wiedzieć o Galaxy Note 9?
Ekran znowu urósł, ale to ciągle Super AMOLED
W ostatnim czasie smartfony ciągle rosną i trend ten nie ominął Galaxy Note 9. Na szczęście zmiana nie jest jakoś specjalnie porywająca i teraz ekran Galaxy Note 9 ma 6,4 cala, czyli o 0,1 więcej niż w poprzedniku. Co prawda Samsung twierdzi, że zmniejszył jeszcze trochę ramki, ale zmiana ta nie zapobiegła delikatnemu rozszerzeniu się obudowy telefonu. Galaxy Note 9 mierzy 161,9 x 76,4 x 8,8 mm i waży 201 gramów, więc jest co prawda ciut niższy od Galaxy Note 8, jednak przy okazji szerszy o niemal 2 mm, grubszy o 0,2 mm i cięższy o 6 gramów.
W czasie korzystania z Galaxy Note 9 miałem okazję sprawdzić, jak takie gabaryty wpływają na ergonomię. Muszę przyznać, że phablet jest naprawdę duży, ale jednocześnie całkiem przyjemnie leży w dłoni. Niestety, obsługa całego ekranu nie jest już tak łatwa i wygodna, więc trzeba wspomagać się drugą dłonią.
Wyświetlacz pracuje w rozdzielczości 2960×1440, tj. QHD+, co daje nam proporcje 18,5:9. Oczywiście został on wykonany w technologii Super AMOLED i co dla niektórych równie ważnie nie ma w górnej części żadnego wycięcia (notcha). Mimo to Samsungowi udało się osiągnąć bardzo wysoki screen-to-body ratio – ekran zajmuje niemal 84% frontu telefonu.
Oczywiście Galaxy Note 9 obsługuje rysik, ale to materiał do omówienia w osobnej sekcji.
Nowy S Pen jest elektroniczny
Najnowszy, wodoszczelny rysik S Pen jest teraz urządzeniem elektronicznym, obsługującym Bluetooth i ładowanym przy pomocy Galaxy Note 9. Samsung zamontował w nim superkondensator, który na jednym ładowaniu może pracować do 30 minut lub ok. 200 kliknięć (dokładniej omówię to za chwilę). Jeśli straci on całą energię, to odzyska ją w zaledwie 40 sekund, gdy użytkownik umieści piórko w telefonie. Wydaje mi się, że to wystarczająco krótko, by poradzić sobie bez rysika.
O co chodzi z kliknięciami? Otóż S Pen ma specjalny guziczek, który pozwala na sterowanie Galaxy Note 9 przy pomocy łączności Bluetooth. Dzięki niemu można robić różne rzeczy, takie jak odpalać lub zmieniać aparat czy robić fotki, przełączać muzykę w odtwarzaczu lub przerzucać zdjęcia w galerii czy też slajdy w prezentacji. Działaniem tej funkcji da się sterować, więc możemy przypisywać kliknięciom (pojedynczym lub podwójnym) różne zadania. Chwilę się tym pobawiłem i muszę przyznać, że to dość praktyczny pomysł, który może się spodobać fanom Notesów.
Każda wersja kolorystyczna Galaxy Note 9 ma S Pen w kolorze obudowy smartfona – wyjątek jest tylko jeden. Kto kupi niebieską wersję kolorystyczną, ten dostanie żółty rysik. Małym smaczkiem jest to, że notatki na zablokowanym ekranie pisane są w kolorze piórka.
Jeśli klientowi nie spodoba się kolor przypisanego do Galaxy Note 9 rysika, ten będzie mógł go kupić w sklepach w dowolnej barwie, gdyż S Pen ma trafić do sklepów jako osobny towar, w cenie ok. 120-130 złotych.
Typowo flagowe podzespoły i DeX… bez DeXa
Nie ma niespodzianki – sprzedawany w Polsce Galaxy Note 9 napędzany jest przez układ Samsung Exynos 9810. To mocna, 8-rdzeniowa jednostka, wykorzystująca 4 wydajne rdzenie M3 (meerkat) o taktowaniu do 2,9 GHz oraz 4 energooszczędne rdzenie 1,8 GHz o nazwie kodowej ananke. Procesor uzupełnia grafika Mali-G72MP18. Całość wykonano w 10nm procesie technologicznym LPP. To dokładnie ten sam SoC, co w Galaxy S9+.
Galaxy Note 9 dostępny jest w dwóch wariantach – z 6 GB RAM i 128 GB pamięci oraz 8 GB RAM i 512 GB pamięci. Cieszy to, że nawet podstawowy model oferuje sporą ilość pamięci operacyjnej i wewnętrznej. Jako ciekawostkę dodam, że po wyczyszczeniu wszystkich procesów pracujących w tle smartfon poinformował, że wolnego RAM-u pozostało 2,3 GB. Nie powinno być za to żadnych problemów z przestrzenią na pliki, gdyż Galaxy Note 9 obsługuje karty microSD o pojemności nawet 512 GB, co w połączeniu z najmocniejszą wersją da 1 TB miejsca!
By phablet mógł pracować z pełną mocą przez dłuższy czas, Samsung zamontował w nim rurkę chłodzącą z kołnierzem karbonowym, która pozwala na szybkie i skuteczne rozprowadzanie ciepła. To szczególnie ważne w obliczu możliwości obsługi trybu DeX bez potrzeby zakupu osobnej stacji roboczej. Wystarczy tylko podłączyć telefon do monitora czy telewizora przez przelotkę MHL i gotowe. Oczywiście jest haczyk – by Note 9 się nie przegrzał lub zbyt szybko rozładował, oprogramowanie pozwala tylko na otwarcie 5 osobnych okien, gdyż przy DeX Pad ich liczba może być znacznie, znacznie większa.
Przy okazji Samsung rozszerzył działanie trybu DeX poprzez dodanie funkcji Dual Mode, pozwalającej na jednoczesne przeglądanie treści i pisanie. Dzięki temu da się choćby oglądać program kulinarny i notować przepis jednocześnie.
Aparat taki sam, ale bardziej inteligentny
Aparat w Galaxy Note 9 otrzymał zmienną przysłonę, czyli możliwość zmiany jasności obiektywu. Producent zdecydował się na dwie wartości: f/1.5 dla zdjęć wieczornych i nocnych (najjaśniejszy obiektyw na rynku) oraz f/2.4 dla zdjęć w bardzo dobrych warunkach oświetleniowych. Użytkownik sam będzie mógł wybrać odpowiednią wartość w trybie manualnym lub zrobi to za niego oprogramowanie w trybie automatycznym. Oczywiście nie zabrakło bardziej standardowych elementów, takich jak choćby optyczna stabilizacja obrazu, a także dodatkowego obiektywu do zdjęć portretowych (konfiguracja 12 MP + 12 MP).
W stosunku do Galaxy S9+ nie ma więc żadnych większych zmian, jeśli chodzi o techniczne zaplecze aparatów. W przypadku Galaxy Note 9 nowością ma być więc dodanie kilku funkcji związanych ze sztuczną inteligencją. Aparat będzie w stanie dobierać nasycenie barw, balans bieli czy kontrast, a także podpowie, kiedy warunki nie są optymalne. Przykładowo – jeśli osoba fotografowana stanie pod światło, smartfon podpowie, że lepiej zmienić jej pozycję na bardziej optymalną. Aparat poinformuje też, że fotka wyszła nieostra i lepiej zrobić ją drugi raz. To samo nastąpi, gdy fotografowana osoba zamknie oczy lub na obiektywie będzie smuga.
W tej sekcji warto jeszcze wspomnieć o nowych możliwościach nagrywania wideo. Note 9 potrafi kręcić wideo w rozdzielczości 4K przy 60 kl./s. Innym trybem jest super slow motion, z nagrywaniem w HD przy 960 kl./s. Ujęcia są teraz dwukrotnie dłuższe, niż w przypadku Galaxy S9 i Galaxy S9+.
Galaxy Note 9 z akumulatorem 4000 mAh!
Już od kilku lat Samsung nie szaleje z pojemnością ogniw w swoich sprzętach, częściowo nauczony doświadczeniem po katastrofie, jaką okazał się Galaxy Note 7. To zapewne tylko jeden z powodów takiego zachowania producenta, ale najwidoczniej w końcu doszedł on do wniosku, że do kombajnu multimedialnego warto zapakować pojemny akumulator i właśnie taki dostał Galaxy Note 9.
Bateria w Galaxy Note 9 ma pojemność 4000 mAh, co oznacza ponad 20% poprawę względem poprzednika. Ogniwo powinno zagwarantować solidny czas pracy na jednym ładowaniu i pozwoli na bezproblemowe doładowywanie rysika. Oczywiście Note 9 obsługuje szybkie, jak i bezprzewodowe ładowanie.
A skoro już o tym mowa, to Samsung stworzył bezprzewodową ładowarkę Wireless Charger Duo, służącą domyślnie do ładowania telefonu i zegarka na raz, choć spokojnie można ładować też dwa smartfony. Warto jednak pamiętać, że jedno ładowanie jest szybkie, a drugie standardowe. Całość wygląda jak zwykłe połączenie dwóch niezależnych ładowarek, więc to droga na skróty, ale takie Apple przekombinowało i się na tym przejechało.
W skrócie – świetny, ale trochę nudny
Gdybym miał jakoś krótko podsumować Galaxy Note 9, to użyłbym czterech słów: udana, ale nudna ewolucja. Samsung ewidentnie oszczędza siły przed przyszłorocznym jubileuszem i tylko dopieszcza wcześniej znane rozwiązania, ograniczając innowacje do koniecznego minimum.
Zwiększenie ilości pamięci, elektroniczny rysik z obsługą Bluetooth, pojemny akumulator, tryb Dex bez podstawki i nowy SoC – oto największe nowości, wprowadzone w Galaxy Note 9. Najbardziej zagorzali maniacy mogą się poczuć trochę rozczarowani, ale te osoby, którym czegoś brakowało w Galaxy Note 8, niemal na pewno znajdą to w jego następcy.
Z technicznego punktu widzenia Samsung Galaxy Note 9 ma wszystko, co najlepsze. Potężne podzespoły, ogromną ilość pamięci, ponadprzeciętny aparat, przepiękny i duży ekran, wodoszczelną obudowę (IP68), pojemny akumulator, wszechstronny rysik, kompletne zaplecze komunikacyjne, ogrom praktycznych funkcji (tych niepraktycznych trochę też) i całkiem oryginalny design – co prawda dość powtarzalny, jednak mimo wszystko phablet nie jest kolejnym klonem iPhone’a X i ma własny styl.
Czego zabrakło do pełni szczęścia? Biorąc pod uwagę poczynania konkurencji uważam, że zdecydowanie przydałby się zintegrowany z wyświetlaczem czujnik biometryczny, gdyż jego położenie na tylnym panelu pod aparatem nie dla każdego jest optymalnym miejscem. Co jak co, ale czytnik w ekranie mają wyraźnie tańsze urządzenia, takie jak choćby Meizu 15.
Tak czy inaczej Galaxy Note 9 to niezły sprzęt, ale niestety drogi.
Cena Galaxy Note 9
Jak już wspomniałem, Samsung Galaxy Note 9 pojawi się w Polsce w dwóch wersjach. Standardowa będzie oferowana powszechnie, zarówno w sklepach (jak x-kom, RTV EURO AGD czy NEONET), jak i u operatorów, a jej cena została ustalona na 4299 złotych. Galaxy Note 9 kosztuje więc dokładnie tyle samo, co jego poprzednik w momencie premiery.
Jeśli chodzi o wariant z 8 GB RAM-u i 512 GB pamięci wbudowanej, to dostaniemy go tylko w Media Expert. Cena jest astronomiczna, gdyż za najlepszego Galaxy Note 9 trzeba zapłacić aż 5399 złotych. 1100 złotych dopłaty za dodatkowe 2 GB RAM-u i 384 GB pamięci to chyba troszkę za dużo – dla przykładu, ASUS w przypadku ZenFone’a 5Z życzy sobie w tej samej sytuacji tylko 500 złotych więcej.
O warunkach przedsprzedaży Galaxy Note 9 w Polsce przeczytacie w poniższym wpisie:
Startuje przedsprzedaż Galaxy Note 9. Bonus zachwyci właścicieli starszych Note’ów
Samsung Galaxy Note 9 – dane techniczne:
- System: Android 8.1 Oreo z nakładką Samsung Experience,
- Wyświetlacz: 6,4”, QHD+, 18,5:9, Super AMOLED, zagięte krawędzie, Corning Gorilla Glass 5, obsługa rysika, AOD,
- SoC: Samsung Exynos 9810 z Mali-G72MP18,
- RAM: 6 lub 8 GB,
- Pamięć wbudowana: 128 lub 512 GB, micro SD do 512 GB,
- Aparat główny: 12 MP, f/1.5-2.4, OIS, 1,4 µm, Super Speed Dual Pixel + 12 MP, teleobiektyw, f/2.4, OIS,
- Aparat frontowy: 8 MP, AF,
- Akumulator: 4000 mAh, szybkie ładowanie (QC 2.0), ładowanie bezprzewodowe,
- Dodatkowe informacje: port USB typu C (3.1 Gen 1), czujnik biometryczny na tylnym panelu, asystent głosowy Bixby (Vision 2.0), skaner tęczówki oka, inteligentny skan, tryb DeX, wodoszczelność (IP68), Bluetooth 5.0, LTE kategorii 18 (1,2 Gbps), głośniki stereo z certyfikatem Dolby Atmos, słuchawki AKG w zestawie, NFC, hybrydowy Dual SIM,
- Wymiary i waga: 161,9 x 76,4 x 8,8 mm, 201 g.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.