Chiński LEAGOO przychodzi do nas z kolejną premierą smartfona z linii S. Wygląd może sugerować, że mamy do czynienia z Huawei P20, jednak Leagoo S10 to zupełnie inny smartfon. Znamy wszystkie szczegóły na jego temat oraz cenę. Gorący średniak?
Leagoo jawi się jako specjalista „zgapiania” od innych i niespecjalnie zamierza się z tym ukrywać. Ich poprzedni flagowiec S9 był wierną kopią iPhone’a X z domieszką kolorów Honora 9. Chociaż kopiowanie notcha to obecnie nużący standard, nie oznacza, że możemy je usprawiedliwić.
Nadchodzi jednak kolejna premiera. Leagoo znowu stawia na swoim i prezentuje nam Huawei P20… Leagoo S10, który bezwstydnie imituje wyglądem flagowca Huawei. Tylna klapka obudowy S10 jest do niego kolorystycznie identyczna jeden do jednego – nie zmieniono nawet kolejności kolorów.
Czy zatem warto dać sobie spokój z kolejną chińską podróbką? Absolutnie nie. Leagoo S10 ma w sobie kilka użytecznych funkcji – zbadajmy je.
Najistotniejszą cechą nadchodzącego Leagoo S10 jest wyświetlacz AMOLED. Ma on rozmiar 6,21-cala i rozdzielczość FullHD+ (2248 x 1080). Jak pewnie zauważyliście, ekran posiada notcha, ale producent rekompensuje to wbudowanym w ekran czytnikiem linii papilarnych – to ostatnio bardzo popularna technologia w chińskich smartfonach.
W sercu urządzenia znajduje się wykonany w 12 nm procesor MediaTek Helio P60, czyli popularny chipset w Chinach, np. czesto umieszczany w smartfonach OPPO. Leagoo S10 zostanie wyposażony w 6 GB pamięci RAM oraz 64 GB zasobów wewnętrznych. Cały układ sterujący ma być wspomagany przez algorytmy sztucznej inteligencji.
Mówiło się o umieszczeniu w Leagoo S10 potrójnej kamery z tyłu (to byłby P20 Pro z prawdziwego zdarzenia), ale ostatecznie chiński smartfon posiada podwójny obiektyw na tylnej klapce: 20 MP + 5 MP oraz kamerkę do selfie 13 MP z funkcją odblokowywania smartfona twarzą.
Liczba technologii w Leagoo S10 wydaje się bardziej niż zadowalająca. Będziecie jeszcze szczęśliwsi, kiedy poznacie cenę flagowca, ale o tym za chwilę. Akumulator S10 ma 4050 mAh i wspiera dwa rodzaje ładowań: szybkie oraz bezprzewodowe. System smartfona to Android 8.1 Oreo.
Podsumowując, Leagoo wpakowało w swojego nowego flagowca wszystko, co było możliwe oprócz wysuwanej z obudowy kamerki. Jak więc wyceniono smartfona?
Leagoo S10 ma kosztować zaledwie 1100 złotych netto. Wprowadza to wątpliwość w jakość zastosowanych technologii, a z drugiej strony pokazuje, że nawet w średniopółkowym modelu można umieścić czytnik linii papilarnych i ładowanie bezprzewodowe. Oby wielkie marki wzięły to sobie do serca.
Leagoo S10 ma zostać wprowadzony do globalnej sprzedaży w połowie października.
Źródło: Leagoo / Gizchina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Belkin BoostCharge 15W QI2 to stylowa ładowarka stworzona przede wszystkim dla użytkowników ekosystemu Apple. Minimalistyczny…
Popularny RTS opowiadający historię alternatywnej rzeczywistości został objęty przez twórców 85% zniżką na Steam. Warto…
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…