Jednego z użytkowników Samsunga Galaxy Note 8 spotkała bardzo niemiła niespodzianka podczas wizyty w autoryzowanym serwisie. Odmówiono mu bowiem gwarancyjnej wymiany wypalonego ekranu AMOLED. Czy tak powinno wyglądać podejście do klienta?
Nie sposób nie przyznać Samsungowi tytułu jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek. Wszystko dzięki bardzo intensywnemu marketingowi, który jest wszechobecny. W radiu, w telewizji, w internecie, na billboardach – każdy rodzaj przekazu jest wykorzystywany, by zachęcić potencjalnych kupujących do wyboru produktów sygnowanych logo tej marki.
Wypracowanie wysokiej pozycji na rynku zajęło firmie sporą chwilę czasu. Zdawałoby się, że w tej sytuacji zdobytego klienta należałoby traktować ze szczególną dbałością, by został on z tą firmą na lata. Świadomy użytkownik nie tylko kupi kolejny model tej samej marki, ale także może polecić produkt rodzinie lub znajomym, a to rodzi kolejne sztuki sprzedanych modeli, które są tak ważne w kontekście globalnej rywalizacji.
Konsumenci pokochali AMOLED-y. Bogactwo kolorów, nieskończony kontrast, prawdziwa czerń, świetna widoczność w każdych warunkach – to wszystko sprawiło, że matryce tego typu podbiły rynek i zaczęły pojawiać się w co raz większej ilości urządzeń. Wszelkie organizacje zajmujące się testowaniem ekranów, od dawna już uważają ekrany AMOLED za bezkonkurencyjne i przyznają im najwyższe noty. Każda kolejna edycja smartfonów firmy Samsung śrubuje te wyniki jeszcze bardziej! Obecnym liderem został Samsung Galaxy Note 9, którego wyświetlacz jest wzorem w praktycznie każdej testowanej kategorii.
Niestety, ale wszystko co piękne musi gdzieś mieć haczyk. W tym przypadku jest to wypalanie ekranów, które objawia się poświatą, która pozostaje z nami na zawsze. Jest to winą wyświetlania statycznego obrazu przez dłuższy czas. Problem potęguje ustawienie maksymalnej jasności.
Część osób traktuje wypalanie jako mit, część doświadczyło tego na własnych kościach. Jednym z przypadków jest problem Pana Piotra, który podbija Twittera.
Piotr, o którym wspomniałem, korzystał ze swojego Galaxy Note 8 jak z każdego innego telefonu. W końcu po to kupujemy taki kombajn multimedialny, aby korzystać ze wszystkich dostępnych gier i aplikacji. Wielki ekran o niesamowitych parametrach, mocno zachwalany przez producenta, zachęca do tego jeszcze bardziej. Rzeczywistość jest jednak znacznie bardziej brutalna.
Użytkownik zauważył bowiem poświatę, która nie powinna występować w sprzęcie tej klasy. Wobec tego udał się do autoryzowanego serwisu, gdzie oddał telefon celem wymiany wadliwego wyświetlacza. Jakież było jego rozczarowanie, gdy odbierając sprzęt okazało się, że smartfon nie może zostać naprawiony w ramach gwarancji. Wszystko przez zbyt intensywne korzystanie ze smartfona. Tak, dobrze przeczytaliście. Producent zarzuca użytkownikowi nadmierne wykorzystywanie możliwości Galaxy Note 8. W przedmiotowym modelu było to granie w Ingress.
Wobec naturalnego zbulwersowania Piotra, napisał on do oficjalnego profilu Samsung Polska na Twitterze, gdzie wyraził swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji.
Oficjalne stanowisko producenta pojawiło się niewiele później. Brzmi ono tak, że gdy nie używamy ekranu urządzenia powinniśmy go wyłączyć, bo w innym wypadku może się wypalić. Wobec tego warto zadać sobie pytanie – jak korzystać z tego typu smartfona, by nie musieć się ograniczać?
Na podstawie powyższego przypadku można uznać, że smartfony Samsunga nadają się głównie do leżenia na półce. Skoro producent obciąża winą użytkownika za to, że w danej aplikacji istnieją elementy statyczne, to wkrótce większość posiadaczy telefonów tej marki ogarnie strach przed długotrwałym odpaleniem aplikacji. Ekran w smartfonie za ponad 4000 złotych może się wypalić, co utrudni korzystanie z niego już na zawsze, a na pomoc producenta nie mamy co liczyć.
Zamiast regularnie zwiększać maksymalną jasność ekranu, z której i tak skorzysta mały procent osób, warto byłoby popracować nad trwałością wyświetlaczy, bo późniejsze tłumaczenie odmowy naprawy jest zwyczajnie śmieszne, niepoważne i nie ma nic wspólnego z produktem premium, czyli takim za jaki uważany jest Samsung Galaxy Note 8.
Może warto byłoby napisać w instrukcji obsługi, że maksymalny czas użytkowania jednej aplikacji wynosi 15 minut? Później musimy zrobić sobie przerwę, aby ekran sobie odpoczął. Taki sam problem spotyka osoby często podróżujące po Polsce, które korzystają z nawigacji. Tam także pojawiają się statyczne elementy, które po chwili wyświetlania potrafią uszkodzić ekran.
Już w tym momencie Samsung utracił tytuł lidera sprzedaży w Polsce, a kolejne takie przypadki jak opisywany wyżej zniechęcają klientów jeszcze bardziej do zakupu urządzenia od Koreańczyków.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…