Liczba wycieków dotyczących Huawei Mate 20 systematycznie rośnie. Co chwilę pojawiają się kolejne informacje. Tym razem poznaliśmy (prawdopodobną?) cenę, wygląd, oraz najważniejsze elementy specyfikacji.
Co chwilę coś nowego…
Na początku wszystkie informacje skupiały się na Mate 20 Lite, którego zdążyliśmy już poznać dzięki wysokiej jakości renderom. Teraz przyszedł czas na model pośredni pomiędzy Lite, a Pro, czyli zwykłą wersję Mate 20. Najpierw Steve Hemmerstoffer poinformował, że przekątna ekranu będzie wynosiła 6,25 cala. Pojawiły się nawet szczegółowe informacje dotyczące ramek. Górna, czyli dobrze znany już notch miał mieć 6,8 milimetra wysokości. Natomiast u dołu rzekoma wysokość ramki to 3,8 milimetra.
Teraz Huawei Mate 20 pojawił się w pierwszym sklepie.
Jeden sklep pospieszył się z umieszczeniem telefonu w ofercie
Sądząc po ofercie sklepu GizTop, Huawei Mate 20 jest już całkowicie gotowym produktem. Pozostaje tylko formalność w postaci oficjalnej premiery i można rozpocząć sprzedaż 😉
Zacznijmy od procesora, czyli od Kirina 980, który znajdzie się pod maską nowego Mate’a! Będzie to pierwszy na świecie SoC wykonany w architekturze 7 nanometrów, czyli teoretycznie nic nowego. To już wiedzieliśmy po wpisie Dawida.
Przechodząc dalej, ilość RAM-u to 6 lub 8 GB, w zależności od wersji. Mniejsza ilość pamięci będzie dostępna w przypadku modelu z wbudowanymi 128 GB pamięci wewnętrznej, przeznaczonej na pliki użytkownika. Jeżeli komuś zależy na wersji 8 GB, to będzie zmuszony do wybrania wersji 256 GB, której cena będzie oczywiście odpowiednio wyższa. Co ciekawe, w odróżnieniu od Huawei P20 oraz P20 Pro, w urządzeniu ma się pojawić slot microSD, dzięki któremu będziemy mogli rozszerzyć pamięć naszego urządzenia o kolejne gigabajty – maksymalnie 256 GB.
Przechodząc do kamer, nic nie uległo zmianie. Jest to dokładnie ten sam zestaw trzech obiektywów, które możemy spotkać w modelu P20 Pro. Na przodzie znajdziemy 20 Mpix aparat, ukryty w notchu.
Ekran to AMOLED, tym razem o rozdzielczości QHD+ i przekątnej 6,3 cala, co jest wynikiem mocno zbliżonym do wartości podanej przez Steve’a. Bateria zgodnie z zapowiedziami urośnie do 4200 mAh.
Urządzenie wystartuje z EMUI 9.0, które będzie współpracować z Androidem Pie 9.0, co uważam za oczywistą sprawę, nie mniej jednak należą się brawa dla Huawei. W przypadku niektórych producentów mogliśmy spotkać się z sytuacjami, kiedy to smartfon debiutował ze starszą wersją systemu, ale z gwarancją szybkiej aktualizacji. Tutaj po wyjęciu z pudełka dostaniemy to, co najnowsze i teoretycznie najlepsze.
Premiera we wrześniu czy w październiku?
Cena, która widnieje w sklepie to 999 USD. Przeliczając ją po dzisiejszym kursie dolara amerykańskiego, otrzymujemy kwotę około 3800 złotych. Jest ona stanowczo za wysoka, biorąc pod uwagę wariant Mate 20 Pro, który w teorii powinien być jeszcze droższy. Na szczęście niemal na pewno nie jest to oficjalna cena, a jedynie losowa wartość wprowadzona przez sklep.
Wszystkiego dowiemy się podczas premiery. Wcześniejsze plotki mówiły, że premiery należy spodziewać się w październiku. Opierając się na informacjach ze sklepu GizTop wychodzi na to, że może mieć ona miejsce jeszcze we wrześniu. To jednak mało prawdopodobne.
Huawei Mate 20 dostanie ekran z notchem i… zagiętymi krawędziami. Połączenie iPhone’a i Samsunga?
źródło: GizTop
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.