ASUS ZenFone 5Z (ZS620KL) to mocny i dobrze wyposażony smartfon, którego cena jest bardzo kusząca, gdyż to jeden z najtańszych flagowców na rynku. Takie modele są skazane na sukces, ale w przypadku ZenFone’a 5Z może być z tym problem – a wszystko przez fatalną dostępność w Polsce. Nowe dane o wysyłkach nie są optymistyczne.
W pewien sposób jestem pod wrażeniem tego, jak ASUS radzi sobie na rynku smartfonów. Każda kolejna generacja urządzeń tej marki jest nie tylko lepsza od poprzedniej, ale także wprowadza coś nowego i interesującego. Co prawda ciężko mi przełknąć to, że modele ZenFone 5 i ZenFone 5Z zdecydowanie zbyt mocno nawiązują do iPhone’a X, jednak pod wieloma innymi względami to telefony całkiem udane, którymi warto się zainteresować.
Niestety, problem polega na tym, że o ile średniopółkowy ZenFone 5 jest już dość powszechnie dostępny w polskich sklepach, tak flagowy ZenFone 5Z to coś w rodzaju białego kruka, na którego ciągle musimy czekać. O ile mała grupa osób zainteresowanych tym smartfonem miała możliwość kupić go w czasie pierwszej sprzedaży na Allegro oraz niektórych sklepach, tak reszta ciągle musi czekać i jeszcze trochę poczeka.
W zeszłym tygodniu pisaliśmy, że jedna z wersji ZenFone’a 5Z jest dostępna od ręki w sklepie Komputronik. Rzeczywiście tak było, ale tylko przez kilka godzin, więc sklep musiał dysponować tylko ograniczoną liczbą egzemplarzy. Teraz Komputronik wystartował z (prawdopodobnie) oficjalną przedsprzedażą, podając mało optymistyczne terminy wysyłek.
Jeśli nic się nie zmieni, to ASUS ZenFone 5Z będzie wysyłany do klientów w następujących terminach:
Dobrze widzicie – jeden z wariantów trafi do klientów za miesiąc, a drugi za dwa miesiące. Przypominam, że ZenFone 5Z zadebiutował w lutym, zaś pierwsza i limitowana sprzedaż w Polsce odbyła się w czerwcu dla wersji 64GB i w lipcu dla wersji 256GB.
Wieści z innych sklepów nie są lepsze. Nieoficjalnie udało mi się ustalić z dwóch różnych źródeł, że ograniczona partia telefonów trafi na magazyny we wrześniu/październiku, co pokrywa się z informacjami ze sklepu Komputronik.
Każdy miesiąc oczekiwania obniża atrakcyjność ZenFone’a 5Z. Wielu droższych konkurentów zaczyna już tanieć lub stanieją oni w najbliższym czasie, na horyzoncie wkrótce pojawią się nowi, tacy jak OnePlus 6T i być może Meizu 16.
Jak dla mnie ASUS popełnił spory błąd, wprowadzając smartfon do sprzedaży, nie mogąc zagwarantować stabilnych dostaw i pełnej dostępności. W taki sposób nawet świetny produkt może nie sprzedać się tak, jakby chciał tego producent. Nawet ja myślałem w pewnym momencie, czy nie sprawić sobie ZenFone’a 5Z, ale szczerze mówiąc odechciało mi się czekać. Jestem ciekaw, ilu z Was postąpiło tak samo i dało sobie spokój z ZenFonem 5Z?
ASUSie, mam dla Ciebie radę na przyszłość – następnym razem lepiej zorganizuj sprzedaż swojego flagowca, zwłaszcza jeśli będzie miał on tak duży potencjał, jak ZenFone 5Z.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Zgodnie z zapowiedzią, HONOR GT Pro odbył oficjalną premierę. To faktycznie najtańszy flagowiec ze Snapdragonem…
Samsung Galaxy S25 FE rozczaruje tych, którzy liczyli na dobry procesor w tanim flagowcu koreańskiego…
eufyCam S3 Pro to system monitoringu 4K bez abonamentu, z lokalnym zapisem, AI i solidną…
Amazon postanowił raz jeszcze zaskoczyć posiadaczy płatnego abonamentu, wyciągając prawdziwego asa z rękawa. The Last…
PKO BP, jak to ma w zwyczaju, wydał kolejną ważną wiadomość dotyczącą wszystkich klientów. Ta…
realme 14 Pro+ kupisz dzisiaj za bezcen w promocji. Fotograficzny średniak potężnie staniał od premiery…