Wszedłem na Allegro w samo południe, 27 sierpnia. To, co ujrzałem, bardzo przypomina mi próbę robienia z Allegro „polskiego Amazona”. Szkopuł w tym, że to naprawdę może nie wyjść, choć założenia są ambitne.
Szczerze powiedziawszy, słysząc reklamy mówiące o tym, by wejść na Allegro w samo południu, 27 sierpnia, bardziej spodziewałem się, że dostaniemy coś w rodzaju kolejnej promocji w stylu „100 smartfonów Honora za złotówkę„, aniżeli kolejnego „rewolucyjnego” pomysłu na funkcjonowanie Allegro.
Okazało się jednak, że szefowie tego serwisu zaserwowali nam to drugie, wyraźnie inspirując się abonamentem Amazon Prime odpalonym przez największego handlowego potentata w sieci. Problem wydaje się jednak bardzo podstawowy – za dużo tutaj elementów, które mogą wysypać się w najmniej oczekiwanym momencie.
Niby ok, ale potem…
O ogólnych założeniach programu Allegro Smart, o którym właśnie mowa, napisał już w pełni Dawid i szczerze powiedziawszy wszystko na samym początku wygląda fajnie: 49 złotych za rok, darmowe przesyłki, specjalne okazje… No no, bez zagłębiania się w strukturę całego tego rozwiązania wygląda to całkiem nieźle i przy ekonomicznym rozważeniu tej opcji zakup takiego rozwiązania naprawdę się kalkuluje. Niestety, po dalszej analizie tego rozwiązania mój zapał do zakupienia tego swoistego, rocznego abonamentu mocno osłabł. Dlaczego?
Pierwszy problem to minimalna kwota zakupów – ta wynosi 40 złotych i jest, według mnie, za wysoka. To nie jest tak, że ja oczekuję od Allegro sponsorowania wysyłki przedmiotu wylicytowanego za złotówkę, ale cztery dychy naprawdę sporo – więcej niż przeciętnie kosztuje książka, film czy akcesorium do smartfona.
Przede wszystkim to już raczej nie te czasy, gdy na Allegro kupowaliśmy elektronikę za grube tysiące, sprzęty AGD czy inne większe przedmioty – sklepy postanowiły zorganizować się same wobec prowizji i innych opłat wymaganych przez serwis i to właśnie e-sklepy oferują nam zdecydowanie lepsze promocje, aniżeli ma to miejsce właśnie na Allegro.
Dziś Allegro to konfederacja kupców, dla których ten portal jest tylko jednym z kilka rynków zbytu – nie zaś podstawowym miejscem handlu. To powoduje, że dobrych ofert na droższe przedmioty szukamy nie na Allegro, ale u źródła – niezależnie, czy mowa o antykwariacie, sklepie zoologicznym czy też wielkim supermarkecie z elektroniką.
Licytacje potraktowane po macoszemu
To, co jest równie istotne to fakt, że na wysyłkę w ramach abonamentu nie możemy liczyć przy zakupie wylicytowanych sprzętów – dostęp do oferowania produktów z możliwą bezpłatną dostawą otrzymają bowiem tylko zaufani kontrahenci, a więc Ci, którzy mają odpowiednią ilość poleceń ze strony klientów oraz wysoki wskaźnik pozytywnie zakończonych transakcji. Niby brzmi to logiczne, ale przecież Allegro to nadal „serwis aukcyjny” co oznacza, że to aukcje mają stanowić jego podstawę.
Oczywiście na przestrzeni ostatnich lat można zauważyć, że to bardziej bazar z ofertami „Kup Teraz”, niemniej jednak wyeliminowanie z tego przedsięwzięcia osób oferujących najciekawsze z punktu widzenia każdego Allegrowicza okazje nie może nie dziwić. To po prostu forowanie wielkich sklepów osiągających regularne obroty, co w konsekwencji przekłada się na wyższe zarobki serwisu z prowizji i opłat. A jak chcesz coś kupić z aukcji osoby, która nie trudni się zawodowo handlem, to drogi użytkowniku – płać!
Kolejnym z benefitów mających uczynić abonentów Allegro Smart bardziej uprzywilejowanymi jest szybsza ich obsługa w Programie Ochrony Kupujących. Jeśli jeszcze nie mieliście do czynienia, to jest to usługa pozwalająca na rozwiązanie problemów ze sprzedawcą czy też odzyskanie pieniędzy za nigdy nie otrzymany towar. Idea jest szczytna, ale bardzo nie podoba mi się dzielenie klientów w tej właśnie kwestii.
Jesteś abonentem Allegro Smart? Super, szybko odzyskasz pieniądze, zaraz załatwimy sprawę, daj nam dwa dni robocze. Nie płacisz Allegro? No to cóż, możesz poczekać dłużej, może tydzień, może dwa, może miesiąc?
Wygląda to tak, jakby pieniądz wydany na zakupy na Allegro przez zwykłego użytkownika był gorszego sortu niż ten, który pochodzi od użytkownika abonamentu Smart. Nie jest to zdecydowanie najszczęśliwsze rozwiązanie, bo obsługa posprzedażowa powinna być standardem i to raczej niekoniecznie ekstra płatnym, zwłaszcza w kontekście rozwiązywania sporów transakcyjnych.
Bez kurierów, bez pobrania…
I teraz dochodzimy do rzeczy najistotniejszej, a więc opcji wysyłki. Te są oczywiście pozbawione możliwości skorzystania z kurierów – to bez wątpienia najdroższy model doręczania przesyłek i absolutnie nie dziwi fakt, że Allegro nie zdecydowało się na zawarcie w abonamencie ofert firm przewozowych.
Mamy więc paczkomaty, paczkę w Ruchu, paczkę w Orlenie i najtańsze opcje przesyłek rejestrowanych w Poczcie Polskie – list polecony ekonomiczny oraz priorytetowy. Generalnie rzecz ujmując te sposoby dostaw dają radę, ale nie w tzw. sezonie. Każdy okres świąteczny to u wyżej wymienionych operatorów okres gorączkowego tłumaczenia się z problemów logistycznych, co bez wątpienia nie spotka się z aprobatą abonentów.
W końcu nie po to płacimy 49 złotych, by odbierać swoją paczkę kilka kilometrów dalej w innymi punkcie czy też czekać kilka dni na wolną skrytkę próbując dokonać zwrotu – a takie rzeczy dzieją się nie przed Świętami Bożego Narodzenia, ale już w połowie listopada, jeszcze przed początkiem świątecznego szału, a w okolicach „Czarnego Piątku”. Biorąc pod uwagę, że to właśnie wtedy abonenci Allegro Smart będą najchętniej korzystać z takich okazji, przewiduję naprawdę spore kłopoty ze sprawną realizacją zamówień.
A na koniec wisienka na torcie – abonament nie obejmuje zamówień wysyłanych za pobraniem. O ile w przypadku tańszych rzeczy za kilka-kilkanaście złotych nikt nawet nie zawraca sobie głowy tą usługą (zwłaszcza, że zazwyczaj jest po prostu droższa o kilka złotych), tak przy kupnie sprzętu elektronicznego czy też AGD wielu wciąż decyduje się na zamówienie przesyłki z opcją opłaty przy odbiorze, głównie dzięki możliwości sprawdzenia stanu towaru i ewentualnym zwróceniu go od razu, bez wypełniania formularzy, pakowania i zawracania sobie głowy ewentualnymi problemami. Ale skoro nie ma kurierów, to nie ma też pobrania, choć w przypadku paczki Ruchu czy na stacjach Orlen wprowadzenie tego rozwiązania raczej nie nastręczałoby większych problemów.
Allegro Smart nie do końca „smart”
Generalnie więc klientem Allegro Smart nie zostanę – nie kupuję tyle, by poniesione koszty się zwróciły, bo atrakcyjniejsze oferty mają sklepy internetowe czy bezpośredni dostawcy. Generalnie na Allegro kupujemy coraz mniej co pokazują różnorodne statystyki, ale myślę, że i tak Allegro na swoim pomyśle zarobi, bo zwyczajnie mami użytkowników dość ciekawą wizją. Szkopuł w tym, że za dużo tu gwiazdek i wyłączeń które sprawiają, że jest to nie do końca opłacalny biznes. Inicjatywa jak najbardziej na plus, ale co do jej ostatecznego kształtu mam jednak mieszane uczucia.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.