Aparat Xiaomi Redmi 6 stawia telefon na równi z innymi propozycjami z tego samego przedziału cenowego. Na tle konkurencji sprzęt wypada niemal standardowo pod względem charakterystyki – aparat główny ma 12 MP, a dodatkowy 5 MP. Obiektywy charakteryzuje się jasnością na poziom F/2.2, a także detekcją fazy – PDAF. Na wyposażeniu jest również dioda doświetlająca LED.
Producent chwali się algorytmami sztucznej inteligencji, jednak nie odczułem ich obecności. Zdjęcia wykonane przy dziennym świetle wyglądają przyzwoicie, aczkolwiek widać, że przysłona nie domaga. Cechują się natomiast odpowiednią szczegółowością. Warto dodać, że zakres tonalny jest wąski. Sam autofocus natomiast czasami potrzebuje więcej czasu, aby wyostrzyć fotografowany obiekt. Fotografie wykonane po zmroku nie zachwycają. Mocno spada ilość rejestrowanych szczegółów, pojawiają się wszechobecne szumy.
>>> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Filmy nagramy w maksymalnej rozdzielczości Full HD (1080p), przy 30 klatkach na sekundę. Oprócz standardowego FHD, mamy także do dyspozycji niższe rozdzielczości – HD i SD. Jest nawet wideo w zwolnionym tempie 480p – 120 klatek na sekundę. Jakość materiału wideo, a także rejestrowanego dźwięku jest na niskim poziomie. Notorycznie słychać szumy na nagraniach, a szczegółowość i praca autofocusa pozostawiają sporo do życzenia. Xiaomi powinno szybko wyeliminować ten problem stosowną aktualizacją.
Na froncie umieszczona została kamera 5 MP ze światłem F/2.0. Cieszy obecność automatycznego trybu HDR i portretowego. Jest także oprogramowanie upiększające twarz. Kamera do Selfie radzi sobie naprawdę fajnie i jestem zadowolony z jej możliwości, a jednocześnie pozytywnie zaskoczony.
Xiaomi proponuje intuicyjną aplikację do robienia zdjęć, która oferuje sporo możliwości, w tym całkiem dobrze rozbudowany tryb ręczny. Możemy w nim ustawić między innymi długość naświetlania obiektu, regulować światłoczułość (ISO od Auto do 3200), jasność, jak również dobrać warunki oświetlenia. Do dyspozycji otrzymujemy także efekt panoramy, upiększania, HDR, tryb poklatkowy, a nawet skanowanie kodów QR.
Xiaomi Redmi 6 ma bardzo sensowne podzespoły – MediaTek helio P22 w połączeniu z 4GB pamięci RAM. To zestaw, który zawstydzi niejeden smartfon, nawet taki dwukrotnie droższy.
MediaTek helio P22 jest układem SoC złożonym z ośmiordzeniowego procesora ARM Cortex-A53, który charakteryzuje się maksymalną częstotliwością taktowania na poziomie 2.0 GHz. Za grafikę odpowiedzialny jest natomiast chip graficzny PowerVR GE8320 o maksymalnej częstotliwości taktowania dochodzącej do 650 MHz. Producent postawił na 12-nanometrowy proces litograficzny FinFET firmy TSMC.
Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność korzystać z LG Q7, a zatem średniaka od LG, który mocno rozczarował mnie kultura pracy. Przypomnę, że smartfon w cenie regularnej kosztuje 1499 złotych i ma na pokładzie helio P10 z 3GB pamięci RAM. A nasz model testowy jest dwukrotnie tańszy i do tego sporo żwawszy. Do płynności działania Xiaomi Redmi 6 nie można mieć żadnych zastrzeżeń – wszystkie operacje wykonywane są w odpowiednim tempie. LG powinno zatem uczyć się od Xiaomi.
Żadnych zastrzeżeń nie mam również do zarządzania pamięcią RAM, dzięki czemu przełączanie się pomiędzy otwartymi procesami jest szybkie. Jeżeli chodzi natomiast o wydajność graficzną, to PowerVR GE8320 dobrze radzi sobie z tytułami dostępnymi w Google Play, zapewniając tym samym płynną i stabilną rozgrywkę. Nie zagracie jednak w najnowszą odsłonę najpopularniejszych wyścigów na Androida, gdyż nie współpracuje z tym GPU.
Dostarczony do testów Xiaomi Redmi 6 pracował na oprogramowaniu MIUI 9.6 w wersji Global, opartym na systemie Android 8.1 Oreo. I choć obecna jest jedna z nowszych kompilacji systemu Google to jednak Xiaomi postanowił zrezygnować z usprawnień systemowych.
Usunięto kontekstowe menu aplikacji, które aktywuje się poprzez przytrzymanie ikony na ekranie głównym. W przypadku MIUI 9.6 po wykonaniu wspomnianej akcji możemy zmienić położenie ikony.
Ogólnie nie jestem fanem interfejsu od Xiaomi, aczkolwiek doceniam starania producenta. Otrzymujemy bowiem oprogramowanie, które oferuje sporą możliwość personalizacji i daje pełną kontrolę nad smartfonem. Od nas zależy, jakie aplikacje mają działać w tle, a jakie powinny być ubijane za każdym razem. Dostosowanie diody powiadomień, czy też szybki dostęp do pogody z paska powiadomień to kolejne smaczki. Jest nawet karta zawierająca informacje z kalendarza, notatki, a także skróty do aplikacji.
Miłym dodatkiem jest także możliwość ukrycia przycisków ekranowych służących do nawigowania po menu i korzystania z gestów na ekranie. Ten zabieg sprawia, że ze smartfona korzysta się co prawda nieco wolniej, aczkolwiek w ramach rekompensaty otrzymujemy większy obszar roboczy. Ja to doceniam.
Jest oczywiście tryb pracy w dwóch oknach. Funkcja umożliwia korzystanie z dwóch aplikacji w tym samym czasie – aby go aktywować wystarczy wejść w menu otwartych aplikacji i kliknąć dedykowany przycisk umieszczony w lewym górnym rogu.
W oprogramowaniu znajdziemy także menedżer telefonu, który oferuje przyspieszenie pracy systemu, czyszczenie pamięci podręcznej. Są również programy firm zewnętrznych — na przykład preinstalowany pakiet aplikacji z rodziny Microsoft Office Solutions, w skład którego wchodzi: Microsoft Word, Microsoft Excel, Microsoft PowerPoint, Outlook i Skype. Jest wszystko czego trzeba, aby zaraz po wyjęciu z pudełka można było rozpocząć pracę z dokumentami tekstowymi, arkuszem kalkulacyjnym, czy też przystąpić do tworzenia prezentacji.
Przegląd wyposażenia w Xiaomi Redmi 6 zaczniemy od pamięci wbudowanej i czujnika biometrycznego. Na dane zarezerwowano 64 GB wewnętrznej pamięci – dla użytkownika dostępne jest 54.6GB. Pamięć można oczywiście rozszerzyć o dodatkowe 256 GB poprzez wykorzystanie czytnika kart microSD. Umieszczony na tylnym panelu czytnik linii papilarnych spełnia swoje zadanie i jest dobrym zabezpieczeniem biometrycznym – reaguje szybko i jest bezbłędny. Jest nawet radio FM.
Zaplecze komunikacyjne obejmuje te najbardziej podstawowe rozwiązania, które znajdziemy w niemal każdym, tanim smartfonie Dual SIM. Do dyspozycji otrzymujemy bowiem moduł WiFi w standardzie IEEE802.11 a/b/g/n, Bluetooth 4.2, GPS z GLONASS, a także podwójny (tradycyjny) slot kart SIM obsługujący karty w standardzie nano. Podczas testów nie dostrzegłem żadnych rażących odchyleń od standardów, do jakich przywykłem. Do przewodowej komunikacji dedykowany został port microUSB w standardzie 2.0, który nie obsługuje pamięci masowych, a jedynie urządzenia wskazujące.
Dźwięk wydobywający się z głośnika jest płaski, ale odpowiednio głośny, o ile smartfon leży ekranem do dołu, gdyż ten umieszczony został na tylnym panelu, o czym już wspominałem w przypadku budowy. Niemniej sprawdza się przy sygnalizowaniu powiadomień oraz połączeń przychodzących, ale nic poza tym.
W pudełku zabrakło zestawu słuchawkowego. Po podłączeniu prywatnego dowiedziałem się, że zastosowany przetwornik jest przyzwoity, a maksymalna głośność zadowalająca. Sama jakość dźwięku może nie jest specjalnie porywająca, aczkolwiek do tragedii daleko.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
ASUS Zenfone 11 Ultra to tegoroczny flagowiec producenta. Podczas premiery kosztował grubo ponad cztery tysiące,…
Szukasz taniego smartfona z ładowaniem bezprzewodowym? Przeraża Cię wydawać grube tysiące na najnowsze flagowce z…
Heroes 3 raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. To gra, która od momentu premiery zyskała status…
Wielkimi krokami zbliża się premiera serii HONOR 300. Producent zaprezentuje trzy modele, a jednym z…
Dobry średniak do zdjęć za około 1000 złotych? Sprawdź realme 12 Pro, który doczekał się…
ZTE nubia V70 Design to wyjątkowa tani telefon z wielkim ekranem 120 Hz. Jego najważniejszą…