Targi IFA 2018 to nie tylko miejsce technologicznych premier, ale także okazja do wypatrzenia niektórych nadchodzących modeli. Stało się tak ostatnio, kiedy zauważono Huawei Mate 20 w rękach pracownika Huawei. Możemy potwierdzić innowacyjny wygląd smartfona, ale czy to na pewno była nieplanowana wpadka?
Huawei na IFA 2018
Chiński Huawei jest jednym z większych wystawców na tegorocznej edycji konferencji. Huawei szeroko zapowiadał prezentację swojego najnowszego procesora – Kirina 980, którego umieści w serii Mate 20. Chipset jest przełomowy z kilku powodów, więc krótko przypomnijmy o tym, co się zmieniło.
Kirin 980 to pierwszy procesor wykonany w technologii 7 nm, wyposażony w cztery rdzenie Cortex-A76 (z których dwa są wzmocnione) i cztery rdzenie Cortex-A55. Znacznie poprawiono wydajność i energooszczędność względem poprzedniej generacji, a dodatkowo wyposażono nowy chipset w lepsze moduły łączności.
Wydajność flagowca nie zawiedzie
Znamy już procesor, który stanie się sercem nadchodzącego flagowca od Huawei. W zasadzie wiedzieliśmy o nim od dawna, ale dopiero dwa tygodnie temu poznaliśmy spodziewany wygląd urządzenia, który ujawniła niezawodna ekipa xda-developers.
Renderowe grafiki ukazały odmieniony wygląd Huawei Mate 20, którego ekran będzie posiadał nareszcie inną stylistykę – zdecydowano się na notcha w kształcie kropli wody, który wygląda dużo lepiej od bezwstydnie skopiowanego z iPhone’a X. Nie wiem jak wam, ale mnie o wiele bardziej podoba się taki krój wcięcia.
Inne szczegóły specyfikacji Mate 20 to 6 GB pamięci RAM oraz 128 GB zasobów wewnętrznych. Oczywiście we współpracy z najnowszym modelem procesora, który zapewni topową wydajność i spodziewam się, że Mate 20/Pro stanie się jednym z najlepszych, jeżeli nie najlepszym, smartfonem na rynku.
Mate 20 (nie)spodziewanym gościem
Istotnych zmian dokonano z tyłu, zmieniając wygląd układu potrójnego aparatu na kwadratowy – w połączeniu z diodą LED. Właśnie taką stylistykę dostrzeżono na IFA 2018 w rękach jednego z pracowników Huawei i potwierdza ona grafiki od ekipy XDA.
Nie znamy jeszcze szczegółów obiektywów, ale możemy przewidywać, że powtórzą fotograficzny sukces zestawu znanego z Huawei P20 Pro. Jednak moje pytanie brzmi – czy Huawei nie pokazało najnowszego flagowca celowo?
Tajemnice smartfonowych premier sypią się jak kostki domino, a debiutanckie modele szczegółowo znamy na wiele dni przez oficjalną prezentacją. Ma to na celu przygotowanie nas – klientów – na coś specjalnego, a jednocześnie podtrzymanie naszej koncentracji na konkretny model.
IFA 2018 byłoby więc świetną okazją dla Huawei do zaprezentowania światu nowego flagowca, budując tym samym atmosferę rzekomego „przecieku”. Uważam to za ciekawy ruch marketingowy i najbardziej prawdopodobny scenariusz. Dlaczego?
Gdyby Huawei Mate 20 był ściśle strzeżoną tajemnicą, na pewno nie znalazłby się perfekcyjnie widoczny w rękach pracownika marki, a tym bardziej nie „spacerowałby” na jednym z największych technologicznych wydarzeń, widoczny jak na talerzu.
Kiedy premiera Mate 20/Mate 20 Pro?
Poznaliśmy termin prezentacji nowej serii – 16 października w Londynie. Na wydarzeniu zostaną odsłonięte wersje: Mate 20 oraz Mate 20 Pro, obok których stanie Mate 20 Lite, ale jego poznamy wcześniej.
Huawei Mate 20 – dane techniczne:
- System: Android 9 Pie,
- Wyświetlacz: 6,3″, Full HD+ (2244×1080), AMOLED,
- Procesor: Kirin 980 z grafiką Mali-G76,
- RAM: 6 GB,
- Pamięć: 128 GB,
- Kamera: -,
- Aparat: -,
- Moduły i porty: 4G LTE (w tym 800 MHz), złącze jack 3.5 mm, USB typu C,
- Bateria: 4200 mAh, Quick Charge, bezprzewodowe ładowanie,
- Wymiary i waga: -.
Wiemy, jak będzie wyglądał Huawei Mate 20! Nareszcie coś nowego
Źródło: xda-developers, Slashleaks, TechReport
Ceny Huawei Mate 20 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.