W sieci pojawiła się bardzo ciekawa wskazówka, wobec której próżno przejść obojętnie. Wynika z niej, że Samsung może wkrótce pokazać smartfona z zupełnie innej serii „galaktyki”, wyposażonego w rekordową ilość aparatów.
W tym roku próżno szukać już u Samsunga nowego flagowca. W 2018 roku jego najważniejszymi nowościami był Samsung Galaxy S9 i S9 Plus oraz Samsung Galaxy Note 9. Oba modele zdążyły już zadebiutować. Wszystko wskazuje na to, że kolejnych premier powinniśmy spodziewać się dopiero w następnym roku. Jeśli wierzyć plotkom (zarówno oficjalnym, jak i nieoficjalnym) to kolejnym flagowcem będzie zginany smartfon, który powinien pojawić się na początku przyszłego roku. Niektórzy spekulują, że będzie się on nazywał Galaxy F.
Czy zastąpi on Galaxy S10, czy jednak taki model również się pojawi – wciąż nie możemy być pewni. Być może to ostatni rok (2018), w którym widzieliśmy taki harmonogram premier, jaki serwowała nam firma przez ostatnie lata.
https://www.gsmmaniak.pl/886472/galaxy-s10-czytnik-w-ekranie/
W sieci pojawiły kolejne ciekawostki, które przyniósł leakster Ice Universe. Na sam początek warto nadmienić, że wielokrotnie serwował on nam sprawdzone doniesienia ze świata Samsunga. Jego najnowszy tweet jest bardzo wymowny. Słowo „Camera” (aparat) powtarza się bowiem aż cztery razy. Oczywiście to wszystko na razie domysły, ale możemy podejrzewać, że Koreańczycy pracują nad smartfonem z aż czterema aparatami. Najprawdopodobniej będą się one znajdować na tylnej obudowie urządzenia.
Smartfon z takim rozwiązaniem miałby pojawić się jeszcze w tym roku. Oznacza to, że najprawdopodobniej nie jest to Galaxy F, ani inny flagowiec. To samo stwierdza bowiem leakster. Możliwe, że seria A mogłaby otrzymać cztery apraty. Galaxy A9 przeznaczony na rok 2019 mógłby pojawić się jeszcze w tym roku. Dlaczego mowa o tym smartfonie? Nie trudno połączyć sobie odpowiednie tropy. Obecna seria posiada podwójny aparat na przedniej obudowie.
Koreańczycy promowali Galaxy S9 stwierdzeniem „Kamera. Bardziej.”. Nie trudno zwrócić uwagę na to, że w ostatnich latach smartfony zaczęły najbardziej walczyć na możliwości tworzenia i przetwarzania wideo/zdjęć. Samsung ma na tym polu całkiem niezłe doświadczenie i chętnie sięga po nowe rozwiązania technologiczne. Ciekawe jednak, że smartfon z czterema aparatami na tylnej obudowie nie byłby flagowcem. Przypomnę, że dotychczas Huawei wydało P20 Pro z trzema obiektywami. Najwidoczniej Samsung planuje przebić Chińczyków oraz pokazać kto jest królem fotografii – bez potrzeby silenia się na wstawienie tego typu rozwiązania w najnowsze urządzenia.
Jestem bardzo ciekawy tego zagrania. Na koniec dodam jeszcze jedną ciekawostkę… Ice Universe nigdzie nie twierdzi, że mowa jest o smartfonie. Wyobraźnia jednak działa i trudno przypuszczać, że będzie to coś innego. Wszystkiego jednak dowiemy się jeszcze do końca tego troku.
Źródło: Ice Universe
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
POCO F7 najprawdopodobniej zadebiutuje jeszcze w przyszłym miesiącu. Telefon powinien być na radarze polskiego fana,…
Gmail doczekał się prostej, a jakże niezwykle użytecznej nowości na Androida. Pozwoli ona oszczędzić nam…
iQOO Z10x zadebiutował oficjalnie. Ponieważ to bardzo tani telefon, bateria o pojemności 6500 mAh i…
Casio AEQ120W to prawie G-Shock. Poza bardzo zbliżoną obudową ma baterię na 10 lat i…
Na polski rynek wkracza właśnie nowa linia produktowa znanego producenta - Baseus PicoGo. Mowa o…
Czy najlepszy składany telefon typu flip 2025 roku będzie też tym najdroższym? Okazuje się, że…