Smartfony Huawei i Honor oszukują w benchmarkach. To oznacza, że producent tak programuje swoje sprzęty, by pracowały one na pełnych obrotach w wyznaczonych testach syntetycznych. Dr. Wang Chenglu z Huawei zdradził, że to zachowanie jest winą… konkurencji.
Wielu producentów chce, by ich flagowiec, wyposażony w najlepsze na rynku podzespoły, zdobywał wysokie wyniki w testach benchmarkowych, by mógł się potem tym pochwalić w przekazie marketingowym. Swego czasu dość głośno mówiło się o oszustwach, jakich dopuszczali się niektórzy producenci (tacy jak Samsung czy HTC), którzy tak modyfikowali oprogramowanie w swoich smartfonach, by te rozpoznawały testy benchmarkowe i utrzymywały wysokie taktowanie CPU i GPU w czasie ich przeprowadzania. Jak się okazuje, praktyki te wcale nie odeszły do lamusa.
Do niedawna głośno mówiło się o tym, że w benchmarkach oszukuje OnePlus i kilku innych producentów, głównie z Chin. Teraz do tej wesołej gromadki dołączyły Huawei i należąca do tej firmy marka Honor.
Serwis Anandtech odkrył, że smartfon Honor Play oszukuje w bechmarkach, podobnie jak kilka innych smartfonów Huawei i Honor z wyższej półki. W czasie przeprowadzania testu w aplikacji, która jest na białej liście, zarządca SoC wyciska wszystkie soki z podzespołów, by końcowy wynik był jak najwyższy. To prowadzi do mocnego nagrzewania się obudowy i szybkiego rozładowywania się akumulatora.
Najgorsze jest jednak to, że różnice w wydajności przed i po włączeniu omawianego mechanizmu są olbrzymie. Wspomniany już Honor Play oferuje na „wspomaganiu” nawet dwukrotnie wyższą wydajność graficzną niż normalnie, a w takim scenariuszu dwukrotnie rośnie także zużycie energii.
Nie byłoby to takie złe, gdyby smartfon w praktycznych zastosowaniach również oferował tak wysoką wydajność, jak wskazują testy syntetyczne. To jednak się nie zdarza, gdyż tylko konkretne aplikacje są traktowane priorytetowo przez omawiany machanizm. Tymczasem w czasie grania SoC pracuje zupełnie inaczej, więc w rzeczywistości nie musi aż tak dobrze radzić sobie z najlepszymi tytułami, jak sugerują to testy benchmarkowe.
Na zarzuty Anandtech postanowił odpowiedzieć Dr. Wang Chenglu z Huawei. Przyznał on wprost, że smartfony jego firmy rzeczywiście oszukują w testach benchmarkowych, co wymuszane jest przez… konkurencję. Skoro inni producenci z Chin stosują podobne praktyki, a Huawei nie może nic z tym zrobić, to postanowiono przyłączyć się do tego procederu.
Dr. Wang Chenglu dodał przy okazji, że Huawei współpracuje z wieloma twórcami testów syntetycznych w celu stworzenia takiego narzędzia, które pozwoli ocenić realną wydajność smartfonów w codziennych zastosowaniach, czego nie robią znane nam obecnie programy benchmarkowe. Dzięki temu być może raz na zawsze uda się zakończyć festiwal oszukiwania w testach. Marketing nie zna przecież kompromisów, prawda?
A skoro u wydajności smartfonów mowa, to pozwolę sobie przypomnieć Wam o aktualnym rankingu AnTuTu:
https://www.gsmmaniak.pl/889530/antutu-ranking-najwydajniejsze-sierpien/
Fanom mocnych smartfonów polecam także lekturę naszej recenzji Xiaomi POCOPHONE F1.
Źródło: AnandTech
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…