Premiera Galaxy Note 9 już za nami, więc Samsung rozpoczął pierwsze prace nad Galaxy Note 10. Najnowszy raport z Korei donosi, że phablet ukrywa się pod nazwą kodową „Da Vinci”. Nie jest ona przypadkowa, gdyż Samsung planuje udoskonalić rysik S Pen. Czego jeszcze możemy spodziewać się po Galaxy Note 10?
Samsung Galaxy Note 9 zadebiutował miesiąc temu. To świetnie wyposażony, mocny i ładnie wyglądający smartfon, który ze względu na wsparcie dla zaawansowanego rysika nie ma na rynku żadnego konkurenta, poza rok starszym i tylko niewiele gorszym Galaxy Note 8.
No właśnie, stosunkowo niewielka liczba zmian w stosunku do poprzednika zniechęciła część maniaKów do Galaxy Note 9. Lista argumentów pozwalających wybrać droższy model kosztem wyraźnie tańszego Galaxy Note 8 jest dość krótka i uwzględnia przede wszystkim akumulator o większej pojemności, mocniejsze podzespoły, lepiej położony czytnik linii papilarnych i odmieniony rysik. Czy to wystarczająco dużo? Niech odpowiedzą klienci.
W każdym razie istnieje spora szansa na to, że dużą zmianę wprowadzi Samsung Galaxy Note 10, którego poznamy w przyszłym roku. W sieci pojawiły się pierwsze informacje na jego temat.
Leonardo di ser Piero da Vinci, znany głównie jako Leonardo da Vinci, był nie tylko architektem, filozofem czy wynalazcą, ale także jednym z najsłynniejszych malarzy w dziejach. Ten genialny umysł renesansu musi najwidoczniej imponować włodarzom firmy Samsung, gdyż Galaxy Note 10 dostał na jego cześć nazwę kodową „Da Vinci”.
Nazwa ta sugeruje, na czym skupi się Samsung – konkretnie na udoskonaleniu rysika S Pen. Jak zapewne wiecie, w Galaxy Note 9 jest on urządzeniem elektronicznym, ładowanym przy pomocy samego telefonu. Nowy S Pen ma specjalny guziczek, który pozwala na sterowanie Galaxy Note 9 przy pomocy łączności Bluetooth. Dzięki niemu można robić różne rzeczy, takie jak odpalać lub zmieniać aparat czy robić fotki, przełączać muzykę w odtwarzaczu lub przerzucać zdjęcia w galerii czy też slajdy w prezentacji. Działaniem tej funkcji da się sterować, więc możemy przypisywać kliknięciom (pojedynczym lub podwójnym) różne zadania.
Jak na razie nie wiemy, co dokładnie Samsung zmieni w nowym rysiku, ale jestem pewien, że będzie to coś sensownego – co jak co, ale Koreańczycy jako jedyni na rynku wiedzą, co taki rysik powinien potrafić.
Ten sam raport wspomina, że Galaxy Note 10 dostanie ekran Infinity Display, który znamy z dotychczasowych produktów Samsunga. To jednak nie znaczy, że będzie on taki sam, jak w Galaxy Note 9. Samsung na pewno nie zamontuje żadnego składanego ekranu, który zostanie zarezerwowany dla nowego Galaxy F, jednak wprowadzi inne zmiany. Jakie? Tego dowiemy się z Galaxy S10, bo następny notes powinien być do niego bardzo podobny.
A skoro już wspomniałem o Galaxy S10, to dodam jeszcze, że dostanie on ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych pod ekranem. Rzecz jasna trafi on też do Galaxy Note 10. Więcej informacji o tym rozwiązaniu znajdziecie we wpisie poniżej:
…ale już teraz widać, że powinien być on znacznie bardziej interesujący od swojego poprzednika. To zasługa jubileuszowego Galaxy S10, gdyż wprowadzone w nim zmiany na pewno zostaną przeniesione do Note 10. Mam tu na myśli m.in. czytnik w ekranie czy potrójny aparat.
Pytanie tylko, jaka będzie cena tych wszystkich zmian, skoro nudny Galaxy Note 9 kosztuje 4299 złotych?
Źródło: The Bell
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
W półce cenowej do 1000 złotych robi się bardzo ciasno. iQOO Z10 podbija stawkę baterią…
Redmi 13x zadebiutował oficjalnie. Ten tani Xiaomi ma już swój odpowiednik w Polsce, którego taniej…
Zegarki Samsung Galaxy Watch i Galaxy Watch Ultra mają spore problemy. Nie działa w nich…
W 3 odcinku podsumowania newsów w technologii dowiesz się o nowych Motorolach, grubym jak beczka…
Garmin Connect+ to nowa, płatna subskrypcja, która dodaje zegarkom marki sporo nowych funkcji. Użytkownicy są…
Składany iPhone Fold wydaje się rzeczywiście istnieć. Apple jednak chce iść tą drogą i dołączyć…