Honor Play, jak większość smartfonów w ofercie Huawei i sub-marki Honor, został wyposażony w zestaw dwóch obiektywów na tylnej ścianie. Jeden z nich jest aparatem głównym, zaś dodatkowy ma za zadanie rozmywać tło na drugim planie, przez co (aby robić to skuteczniej) ma niską rozdzielczość. Huawei preferuje rozmycie sprzętowe, zamiast programowego.
Aparat główny ma 16MP, a obiektyw cechuje się jasnością F/2.2. Na wyposażeniu jest również dioda doświetlająca LED. Nie zabrakło szybkiego pomiaru ostrości (PDAF) i elektronicznej stabilizacji obrazu (EIS). Obiektyw dodatkowy to natomiast 2-megapikselowy sensor ze światłem f/2.4. Dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji NPU, Honor Play identyfikuje 22 kategorie i analizuje w czasie rzeczywistym ponad 500 scenerii. Smartfon jest w stanie rozpoznać i skorygować różne części ciała podczas wykonywania zdjęć.
>>> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Zdjęcia wykonane tym zestawem cieszą oko i wyglądają dobrze. To zasługa automatu, który w mgnieniu oka dobiera odpowiednie parametry do scenerii. Relatywnie szybki autofocus, to także atut. Fotografie charakteryzują się także dużą liczbą szczegółów, jak również żywymi kolorami. Inteligentne algorytmy w czasie rzeczywistym rozpoznają rodzaje scenerii i obiekty, a następnie automatycznie dostosowują kolor, kontrast, jasność, ekspozycję i inne parametry. Ta opcja działa bardzo fajnie i co ważniejsze możecie sprawdzić, jak poprawiła zdjęcie względem automatu.
Filmy nagrywać można w maksymalnej rozdzielczości 4K. Oczywiście możliwe jest również rejestrowanie nagrań w rozdzielczości FHD przy 30 kl./s., jak również przy 60 kl./s. Mało tego, Honor Play pozwala także nagrywać w formacie FHD+ i w zwolnionym tempie (1080p@120fps). Materiał wideo trzyma dobry poziom – autofocus dobrze radzi sobie z ostrzeniem, a płynność i jakość dźwięku nie dają powodów do narzekań.
To jednak nie koniec możliwości fotograficznych Honora Play, gdyż aparat oferuje sporo trybów fotografowania, począwszy od HDR (ten niestety nadal nie jest automatyczny), poprzez panoramę, malowanie światłem, tryb poklatkowy, panoramę 3D, model 3D, a skończywszy na skanowaniu dokumentów, trybie małej przysłony i obiektach AR.
Oczywiście nie zabrakło trybu profesjonalnego, który w smartfonach Huawei jest odpowiednio rozbudowany i pozwala na dostosowanie wielu wartości. W trybie ręcznym można ustawić między innymi czas naświetlania, regulować światłoczułość, jasność, jak również dobrać warunki oświetlenia (jest nawet ręczne ustawienie temperatury w Kelwinach).
Co ważne, na ekranie aplikacji aparatu jest ikona dedykowana zdjęciom z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Możecie zatem sami zdecydować, czy Fotografia AI ma poprawiać jakość zdjęć, czy też preferujecie wyłącznie automat.
Selfie dedykowana została kamera z 24 milionami pikseli, światłem F/2.0. To przekłada się na dobrej jakości zdjęcia oraz materiały wideo, które rejestrować można w rozdzielczości do Full HD+ przy 30 kl./s. Oczywiście jest również standardowe 1080p i 720p. W przypadku kamery do Selfie można wykorzystać dedykowane efekty AR.
Za działanie odpowiedzialny jest HiSilicon Kirin 970, a zatem układ SoC wytworzony w procesie litograficznym 10 nm, tak samo jak Snapdragon 845 i Exynos 9810 Octa. Kirin 970 składa się z ośmiu (64-bitowych) rdzeni – 4x ARM Cortex-A73@2.36GHz + 4x ARM Cortex-A53@1.8GHz, cooprocesora i7 oraz układu graficznego ARM Mali-G72MP12. Do tego dochodzi wsparcie ze strony 4-gigabajtowej pamięci operacyjnej RAM typu LPDDR4.
Otrzymujemy bardzo porządny i sprawdzony zestaw. Taki, który przekłada się na odpowiednią kulturę pracy. Podczas codziennego użytkowania nie spotkałem się ze spowolnieniami czy też przestojami. System zachowywał stabilność nawet podczas dłuższego obciążenia – jak granie w gry i otwieranie wielu aplikacji.
Do tego dochodzi należyte zarządzanie pamięcią RAM, dzięki czemu przełączanie się pomiędzy otwartymi procesami jest odpowiednio szybkie. Nie uświadczyłem także problemów podczas pracy na dwóch oknach. Optymalizacja tych podzespołów stoi na wysokim poziomie, ale nie ma się czemu dziwić – Huawei miał przecież sporo czasu aby wyzbyć się niedociągnięć, które obecne były początkowo we flagowym Huawei P20.
Dedykowany układ graficzny radzi sobie bardzo dobrze ze wszystkimi grami dostępnymi w sklepie Google i to na najwyższych ustawieniach. Tekken, czy też Mortal Kombat X nie sprawiają 12-rdzeniowemu GPU nowej generacji najmniejszego problemu.
Skoro doszliśmy już do tego momentu, to warto poświęcić chwilę technologii GPU Turbo, którą szczyci się producent. Funkcja ta została bardzo słabo wyeksponowana w systemie, przez co mało wprawne oko może jej wcale nie zauważyć. Jest bowiem w Game Suite, a zatem folderze skupiającym gry i nazwana została przyspieszanie gry.
Podczas okresu testowego nie zauważyłem jej działania. Zapewne dlatego, że lista gier, które obsługują GPU Turbo kompletnie mi nie leży – to PUBG MOBILE i Mobile Legends. Podobno więcej tytułów zostanie ogłoszonych w późniejszym terminie. Na ten moment ta funkcja jest dla mnie tylko egzotycznym dodatkiem.
Honor Play podczas testów pracował w oparciu o system Android w wersji 8.1 Oreo (zabezpieczenia z lipca) ze zmodyfikowanym interfejsem EMUI 8.2.
Standardowo już w przypadku Huawei domyślny interfejs został pozbawiony szuflady aplikacji. Huawei umożliwia jednak powrót do klasycznego stylu ekranu, który szufladę aplikacji przywróci. Jest również tryb prosty, który charakteryzuje się dużymi ikonami oraz najpotrzebniejszymi funkcjami.
Na wyposażeniu jest podwójne złącze kart w standardzie nanoSIM, które przy wykorzystaniu modemu LTE oferuje szybką transmisję danych. Warto jednak pamiętać, że jest to hybrydowy slot, a zatem nie ma możliwości rozszerzenia pamięci bez rezygnacji z funkcji dualSIM. Niemniej, na dwóch slotach można wykorzystać w pełni możliwości transmisji danych (2G/3G/4G).
Do tego dochodzi dwuzakresowy moduł WiFi standardzie 802.11 a/b/g/n/ac (2.4 i 5 GHz), który działa bardzo stabilnie. Nie zabrakło też Bluetooth 4.2 (bez problemu współpracuje z przeróżnymi akcesoriami). Jest także GPS z GLONASS i Beidou, jak również NFC. Do działania każdego z powyższych modułów nie mam żadnych zastrzeżeń.
Smartfon nie gubi zasięgu, dźwięk jest odpowiednio głośny, a mikrofony dobrze zbierają głos. Standardowo testowałem na kartach sieci Orange i Plus.
Pamięci wewnętrznej jest 64GB. Dla użytkownika do dyspozycji pozostaje nieco ponad 51 GB. Port USB typu C oferuje wsparcie dla OTG, dzięki czemu możliwe jest podłączenie zewnętrznych pamięci masowych. Sprzęt radzi sobie z dyskami 2.5” bez własnego źródła zasilania. W zestawie sprzedażowym zabrakło dedykowanej przejściówki, która umożliwiałaby połączenie wspomnianych urządzeń.
Głośnik multimedialny jest umieszczony na dolnej ramce, po prawej stronie – brzmi bardzo przyjemnie i jest na odpowiednim poziomie głośności – wystarczającym podczas grania, słuchania muzyki i oglądania filmów. Ubolewać można jednak nad brakiem możliwości wykorzystania głośnika do rozmów, jako dodatkowego źródła dźwięku, jak ma to miejsce w choćby Huawei P20 Pro. Tym bardziej, że mowa jest przecież o smartfonie do gier, a tutaj dźwięk jest równie istotny, co grafika.
Czytnik linii papilarnych działa, tak jak powinien. Za każdym razem poprawnie odczytuje zdefiniowany odcisk. Oczywiście jest aktywny, a zatem wystarczy przytknąć palec, aby odblokować ekran. Ponadto wspiera gesty – podświetla ekran, gdy w niego pukniemy.
Odblokowanie za pomocą skanu twarzy działa prawidłowo i szybko. Widać że Huawei popracował nad tym rozwiązaniem, bo z tego co pamiętam, to we flagowym Huawei P20 Face Unlock pracował bardzo nierówno.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…
Już w najbliższy poniedziałek jeden z polskich sklepów odpali kolejne promocje z okazji Black Friday…