Chińskie premiery sypią się jak z rękawa – Xiaomi pokazało dwa nowe modele, a Meizu postanowiło dołożyć swoje trzy grosze, prezentując wydajny oraz tani model Meizu 16X z czytnikiem linii papilarnych w ekranie. A jednak się da!
Meizu to niedoceniany producent, który od pewnego czasu prezentuje wysokiej jakości sprzęt w odpowiednio niskich cenach. Tak jest i tym razem – właśnie ruszyła chińska przedsprzedaż Meizu 16X, który stanowi tańszą alternatywę dla flagowego Meizu 16. Tak powinny prezentować się średniaki.
Na pierwszy rzut oka najnowszy Meizu 16X prezentuje się inaczej niż większość ostatnich smartfonów z Chin, ponieważ producent zdecydował się podążyć własną ścieżką i nie skopiował stylistycznych rozwiązań od Apple.
W 6-calowym ekranie AMOLED najnowszego średniaka nie znajdziemy zatem notcha, ale na osłodę wyposażono go w zintegrowany czytnik linii papilarnych. Na górnym pasku wyświetlacza umieszczono natomiast kamerkę do selfie o rozdzielczości 20 MP f/2.0 i wsparciem dla inteligentnego wykrywania głębi ostrości.
Technologia zintegrowanego sensora odcisków palców jest stosunkowo młoda, ale coraz więcej producentów decyduje się na taki krok w przód. Pozwala to zaoszczędzić więcej miejsca na tylnej klapce obudowy, która w Meizu 16X jest wykonana z gładkiego metalu (zamiast szkła).
Na pleckach znajdziemy także podwójny aparat fotograficzny w konfiguracji 12 MP + 20 MP, której możliwości są imponujące. Obiektywy wspierają optyczną stabilizację obrazu, laserowy autofocus, automatyczny HDR oraz trzykrotny bezstratny zoom – to wszystko dzięki sensorom Sony IMX380 oraz IMX350. Producent podkreśla, że zastosowana optyka jest często spotykana w o wiele droższych modelach.
Przechodząc do wydajności Meizu 16X, ona również nie zawodzi. Pod maską pracuje ośmiordzeniowy Snapdragon 710 z maksymalnym taktowaniem wynoszącym 2,2 GHz, wspierany przez 6 GB pamięci RAM oraz 64/128 GB miejsca na pliki użytkownika. Zastosowana grafika to układ Adreno 616, który twórca nazywa o wiele lepszym od tych z GPU Turbo, puszczając oczko do Huawei. Krótko podsumowując: Meizu 16X jawi się jako bardzo wydajny średniak.
Mniej przyjemne wiadomości obejmują akumulator litowo-jonowy o pojemności zaledwie 3100 mAh oraz brak NFC na pokładzie, ale nie powinno to nas zmartwić.
Dostępność smartfona w naszym kraju będzie mocno ograniczona, ponieważ Meizu 16X nie wspiera najpopularniejszych pasm łączności używanych w Polsce (m.in. B20).
Meizu 16X, w zależności od wersji, został wyceniony w Chinach następująco:
Sami przyznacie, że to bardzo przystępne kwoty za smartfona, który nie ustępuje nowinkami technologicznymi oraz konstrukcją flagowcom, a za jego największą wadę możemy uznać akumulator.
Jak wspomniałem, Meizu 16X nie ujrzymy raczej w Polsce, ale prawdopodobnie uda nam się zdobyć jego lepszą wersję, czyli zjawiskowego Meizu 16. Jego debiut u nas jest przewidziany na połowę jesieni tego roku.
Źródło: Meizu
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…