Counterpoint Research opublikował ciekawe dane dotyczące drugiego kwartału na rynku smartfonów. Podane informacje mogą Was zaskoczyć. Apple zostawił konkurencję po raz kolejny daleko z tyłu. W jakiej statystyce tym razem?
Zyski to specjalność firmy z Cupertino…
Apple co prawda od dłuższego już czasu nie jest w stanie pobić rekordu sprzedaży smartfonów, jeżeli chodzi o ich ilość. To zrozumiałe, cena jest wygórowana, a modeli ze średniej i niskiej półki jak na lekarstwo. Nowe modele pokazane w zeszłą środę, z pewnością tej sytuacji także nie zmienią. Smartfony z nadgryzionym jabłkiem wyróżniają się jakością, oraz postawieniem na półkę premium, czyli przy okazji najbardziej zamożnych użytkowników.
Jeżeli myślicie, że to tylko ściema marketingowa i rzeczywistość prezentuje się zupełnie inaczej, to przedstawię to w postaci procentów.
Czy jesteście w stanie sobie wyobrazić, że firma Tima Cooka, w drugim kwartale bieżącego roku zebrała 62% (!) zysków z branży smartfonów?
Dla porównania nadal największy konkurent (Samsung), spod znaku Androida był odpowiedzialny jedynie za 17%. Czyli zyski Amerykanów, w porównaniu do Koreańczyków były 3,6-krotnie większe.
Samsung zmniejsza zyski, chińska konkurencja wręcz przeciwnie
Ciężko powiedzieć, jak sytuacja przedstawi się w trzecim kwartale i czy Galaxy Note 9 zmieni trochę sytuację Samsunga, który zaczyna zmniejszać zyski, patrząc w ujęciu ostatnich trzech lat. Czasy rekordów są już dawno za tym producentem, póki co przydałaby się stabilizacja obecnego wyniku.
Inaczej sytuacja wygląda chociażby w przypadku Huawei, który odnotował 8% udział w zyskach i jest to najlepszy wynik na przestrzeni ostatnich 3 lat. Na dalszy pozycjach znalazło się Oppo z wynikiem 5%, Vivo 4%, oraz Xiaomi 3%.
Autorzy statystyk zauważają, że Chińczycy także zwiększy swój udział w produkcji smartfonów z najwyższego segmentu premium, a dzięki temu po raz pierwszy firmy z tego kraju przekroczyły 2 miliardy dolarów zysków w branży smartfonów.
Spadki dostaw Galaxy S, segment premium dla Apple
Counterpoint Research przedstawia także interesujące dane dotyczące sprzedaży dziewiątej generacji flagowych telefonów Samsunga z serii S. Liczba sprzedanych sztuk jest niższa o blisko 25%, w stosunku do ubiegłorocznego okresu, kiedy to statystyki dotyczyły Galaxy S8.
To tylko obrazuje, że brak znacznych zmian, w stosunku do poprzednika nie został przyjęty przez konsumentów dobrze. Prawdę mówiąc ciężko się takiej sytuacji dziwić. Nie pomagają nawet ogromne akcje marketingowe i dopłaty do starych smartfonów w ramach programu „Samsung Odkupimy To”. To odpowiedni sygnał, że Galaxy S10, musi przynieść więcej nowości, aby klienci na nowo pokochali Koreańczyków.
Na koniec dodam, że Apple zgarnęło 88% zysków w przedziale smartfonów w cenie 800 dolarów amerykańskich i droższych. Szczebel niżej, czyli w widełkach 600-800 USD, sytuacja jest o wiele bardziej wyrównana. Dla Samsunga przypadło 41%, natomiast Apple ponownie okazało się lepsze, tym razem o 3%.
W niższych półkach cenowych sytuacja jest o wiele bardziej zróżnicowana i w walkę włączają się głównie chińscy konkurenci.
źródło: AppleInsider
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.