Najpierw Galaxy S8, potem Galaxy S7 Edge, a teraz najnowszy Galaxy S9 jest dostępny w bardziej niż atrakcyjnej cenie – kupicie go taniej o aż 950 złotych! Co oferuje jeden z najlepszych smartfonów Samsunga i dlaczego warto go złowić?
Wrzesień stał się okresem przedświątecznym z prawdziwego zdarzenia, a to za sprawą licznych promocji, które nastąpiły dzień po dniu w różnych elektronicznych marketach. Przypomnijmy to sobie jeszcze raz.
Smartfony Samsunga zostały objęte szczególnymi ofertami: Galaxy S8 doczekał się sporej obniżki w salonach Empik do 1999 złotych, co już stanowiło atrakcyjną ofertę; potem na salonach zagościł dwuletni Galaxy S7 Edge w cenie 1299 złotych, a teraz najnowszy Galaxy S9 doczekał się fantastycznej promocji. Warto było poczekać… dwa dni.
Samsung Galaxy S9 kosztuje teraz 2649 złotych w sieci sklepów Empik (wersja Midnight Black). To, jeżeli się nie mylę, najlepsza cena na rynku. Ale sami wybierzecie sklep, gdzie kupicie dziewiątą generację Galaktyki.
Sieć x-kom wystartował z podobną promocją, ale nieco drożej – Galaxy S9 kosztuje tam 2898 złotych, co i tak jest bardzo przystępną kwotą. Z kolei MediaExpert posiada S9 w swojej ofercie za 2899 złotych, czyli złotówkę drożej. To się nazywa konkurencja.
Oszczędności wyniosą nas 950 złotych w Empiku, ale pamiętajmy o akcji Samsung Odkup, którą głośno promuje x-kom – oddając swojego starego smartfona możecie otrzymać kilkaset złotych zwrotu.
Specyfikacji ani technologii Galaxy S9 nie trzeba nikomu przedstawiać – to niezaprzeczalnie jeden z najlepszych flagowców 2018 roku i dopracowany majstersztyk bazujący na zeszłorocznym Galaxy S8.
Wyposażono go w ostry jak brzytwa 5,8-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości 2960×1440 i wysmuklonymi krawędziami, które zaokrąglają się po bokach. Ta stylistyka Samsunga jest nam dobrze znana, jednak nadal sprawia wrażenie premium – przynajmniej według mnie.
Elegancja Samsunga Galaxy S9 ujawnia się także z tyłu, gdzie umieszczono pojedynczy aparat 12 MP ze zmienną przysłoną. Nie zabrakło optycznej stabilizacji obrazu ani nagrywania w trybie Super Slow Motion przy 960 klatkach na sekundę. Jego możliwości są imponujące, dlatego Galaxy S9 nie potrzebuje wspomagać się drugim obiektywem.
Za pracę flagowca odpowiada procesor Samsung Exynos 9810, który wraz z 4 GB pamięci RAM tworzy wydajny silnik S9. Smartfon wykonuje zadania z prędkością światła i może pracować z wieloma otwartymi aplikacjami naraz. Do jego działania nie powinniśmy mieć więc żadnych zastrzeżeń.
Promocji doczekała się także większa wersja Galaxy S9+, na której możemy zaoszczędzić nawet 700 złotych. To wszystko za sprawą oferty sieci Empik, gdzie flagowiec kosztuje teraz 3299 złotych. Czy warto dopłacić, aby otrzymać większy ekran oraz jeszcze jeden obiektyw?
Galaxy S9+ posiada 6,2-calowy ekran Super AMOLED o tej samej rozdzielczości co podstawowa wersja, ale wyposażono go w nieco więcej pamięci RAM (6 GB) oraz dodatkowy aparat z tyłu 12 MP. Większy sprzęt oznacza większą baterię, dlatego S9+ napędza akumulator o pojemności 3500 mAh.
Jeżeli nadal nie jesteście przekonani, zachęcam Was do poznania wszystkich możliwości Galaxy S9+, które Paweł opisał w swoim teście tego smartfona. Zainteresowani nieco tańszym modelem Galaxy S9 również skorzystają, ponieważ podstawowa wersja posiada podobną technologię.
https://www.gsmmaniak.pl/823790/test-samsung-galaxy-s9-plus/
Jeżeli szukasz przecen i promocji i nie chcesz przegapić dobrych okazji, zachęcam do śledzenia naszego maniaKalnego profilu Łowcy Promocji na facebooku. Codziennie sprawdzamy co ciekawego można znaleźć w Sieci.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…