TP-LINK Neffos C9A jest niedrogim smartfonem, w którym postawiono na wyświetlacz o proporcjach 18:9, podstawowe podzespoły i system Google Android 8.1 Oreo.
TP-LINK Neffos C9A to propozycja dla osób poszukujących taniego, a zarazem nowoczesnego smartfona. Ma bowiem pożądane proporcje ekranu, funkcję odblokowania za pomocą skanu twarzy, czy też aparat z trybem nocnym. Do tego wspomnieć trzeba jeszcze o diodzie LED na froncie i kamerce Selfie z HDR. Jak widać, ten smartfon za 500 złotych ma kilka mocnych cech. Czy to wystarczy, aby móc polecić jego zakup?
Dane podstawowe | |
Wymiary | 71 x 147 x 7.2 mm |
Waga | 145 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2018 |
Ekran | |
Typ | IPS 5.5'', rozdzielczość 1440x720, 293 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | MediaTek MT6739WW |
Procesor | 1.5 GHz, 4 rdzenie (ARM Cortex A53) |
GPU | IMG8XE1PPC |
RAM | 2 GB |
Bateria | 3020 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD do 128GB |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 16 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 8.1.0 Oreo, NFUI 8.0 |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | 802.11 b/g/n |
GPS | A-GPS i GLONASS |
Bluetooth | 4.1 |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 13 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 5 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
TP-LINK Neffos C9A jest smartfonem należącym do segmentu niedrogich urządzeń, dlatego też producent zdecydował się wykorzystać do produkcji obudowy wyłącznie tworzywo sztuczne – plastik na tylnym panelu jest matowy, a ramka imituje aluminium. Dziwi tylko to, że TP-LINK nie zdecydował się na zdejmowaną tylną klapkę, w celu umożliwienia konsumentowi dostania się do akumulatora – byłby to z pewnością spory atut.
Przekątna | Szerokość | Wysokość | Grubość | Waga | |
---|---|---|---|---|---|
Nokia 3 | 5.00 | 71 | 143 | 8.5 | 140 |
Motorola Moto G5s | 5.20 | 73 | 150 | 9.5 | 157 |
Xiaomi Redmi 4A | 5.00 | 70 | 140 | 8.5 | 132 |
ZTE Blade A520 | 5.00 | 71 | 144 | 8.4 | 132 |
Huawei P9 lite mini | 5.00 | 71 | 143 | 8.0 | 145 |
TP-Link TP-Link Neffos C7 | 5.50 | 77 | 155 | 7.9 | 157 |
TP-Link Neffos C9A | 5.50 | 71 | 147 | 7.2 | 145 |
Na froncie mamy szkło (nie znalazłem szczegółowych informacji o wykorzystanej powłoce), które w celu poprawy wrażeń wizualnych zostało zagięte na dłuższych bokach. Frontowy panel niemal nie wyróżnia się niczym szczególnym, jeśli wziąć pod uwagę umieszczone tam elementy – znajdziemy tam wyświetlacz, kamerę z diodą doświetlającą LED, czujnik światła zastanego, głośnik do rozmów i diodę powiadomień. Ta ostatnia jest skromnych rozmiarów i umieszczono ją w prawym narożniku. Pod ekranem jest natomiast logo serii.
Czytnik linii papilarnych znajdziemy na tylnej ścianie – został wyraźnie wpuszczony w obudowę i jest otoczony srebrną ramką. Jego umiejscowienie jest prawidłowe, dzięki czemu palec wskazujący sam się nań kładzie.
Czas na szybki rzut oka na rozmieszczenie portów i przycisków na obudowie. Dolne obrzeże zajęte zostało przez port microUSB 2.0, a także mikrofon. Na górnym umieszczono natomiast złącze mini-jack 3.5mm. Tacka na tradycyjny slot kart SIM (nanoSIM + nanoSIM + microSD) trafiła na lewy bok. Na prawym jest natomiast włącznik i belka regulacji głośności.
Co ważne, w TP-LINK Neffos C9A zastosowano jeden głośnik, a zatem za odtwarzanie multimediów odpowiedzialny jest ten umieszczony nad wyświetlaczem. Mikrofon wtórny powędrował na tylną ścianę i został umieszczony pomiędzy obiektywem aparatu głównego (minimalnie wystaje ponad lico), a diodą doświetlającą LED.
W ogólnym rozrachunku TP-LINK Neffos C9A jest smartfonem, jakiego oczekiwałem przy cenie około 500 zł. Nie rozczarował mnie ani pod względem wykonania, ani komfortu użytkowania.
W obudowie zamknięty został akumulator o pojemności 3020 mAh, który moim zdaniem jest w zupełności wystarczający na potrzeby tego urządzenia i zapewnia niezły czas pracy na jednym cyklu ładowania.
TP-LINK Neffos C9A oferuje 1.5 dnia działania, bez konieczności sięgania po ładowarkę. Czas pracy jest więc taki, jakiego oczekiwałem, choć warto dodać, że spokojnie możecie wykręcić lepsze wyniki przy mniej intensywnym używaniu telefonu. Jeśli natomiast dojdziecie do wniosku, że TP-LINK Neffos C9A ma posłużyć Wam jako konsola do gier, to niestety, ale do wieczora nie wytrzyma.
Pełny cykl ładowania standardową ładowarką dołączoną do zestawu sprzedażowego trwa ponad dwie i pół godziny. To długo, aczkolwiek wszystkiemu winna jest ładowarka – ma raptem 1A. Kwadrans ładowania przekłada się na 11%, a po trzydziestu minutach wartość ta wzrasta do 21%.
Nie zabrakło trybu oszczędzania energii, dzięki któremu możemy zarządzać procesami w tle, a także wyłączyć synchronizację, i tym samym wydłużyć czas pracy kiedy jesteśmy z dala od gniazdka. W ustawieniach znajdują się dwa tryby pracy – inteligentne oszczędzanie energii i zmaksymalizowanie oszczędzania energii. Aktywacja ostatniego profilu spowoduje przełączenie standardowego interfejsu na uproszczony (dostęp wyłącznie do podstawowych funkcji).
Neffos C9A jest smartfonem wyposażonym w wyświetlacz o proporcjach 18:9, który charakteryzuje się rozdzielczością HD+ (1440 x 720 pikseli) i przekątną 5.45”. Wykonany został w technologii IPS. Mamy więc standard dla smartfonów z niskiego segmentu.
Wyświetlacz ma ostre narożniki, a do tego nie jest okolony tak wąskimi ramkami, jak wynika z grafik prasowych i tej na opakowaniu. Dłuższe ramki bowiem występują i są widoczne, aczkolwiek zostały odpowiednio dopasowane, dzięki czemu czuć, że trzymamy w rękach telefon z nowymi proporcjami.
Niezmiernie cieszy możliwość ukrycia przycisków ekranowych służących do nawigowania po menu i korzystania z gestów na ekranie. Ten zabieg sprawia, że ze smartfona korzysta się co prawda nieco wolniej, aczkolwiek w ramach rekompensaty otrzymujemy większy obszar roboczy. Ponadto TP-LINK pozwala na zmianę układu przycisków.
Maksymalna jasność stoi na przyzwoitym poziomie – to niemal 400 cd/m2, dzięki czemu w czasie słonecznych dni nie będzie większego problemu z czytelnością ekranu. Zastrzeżeń nie mam również do podświetlenia minimalnego, które według naszego kalibratora wynosi 6 cd/m2. To wartość, która nie wpływa negatywnie na korzystanie ze smartfonu TP-LINK Neffos C9A w ograniczonym świetle, tym bardziej że producent zadbał nawet o filtr światła niebieskiego z harmonogramem i możliwością ręcznego dostosowania natężenia. Czujnik światła zastanego spisuje się prawidłowo.
Nie mam także specjalnych powodów do narzekania w przypadku odwzorowania kolorów, gdyż pokrycie skali sRGB wynosi raptem 84.1%. Co prawda w praktyce oznacza to nieco wyprane kolory, a także czerń wpadającą w odcień szarości, ale w ogólnym rozrachunku wyświetlacz zastosowany w tym modelu można spokojnie nazwać niezłym. Nie rewelacyjnym, ale akceptowanym w tym segmencie cenowym.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
OPPO zaprezentowało harmonogram wdrażania aktualizacji do ColorOS 15 z Androidem 15. Jeżeli posiadasz jego smartfon,…
Klienci PKO BP po raz kolejni są wprowadzani w błąd. To z kolei może prowadzić…
Messenger zostaje wyposażony w przydatne nowości – jakość HD w połączeniach, pocztę głosową, tła AI…
Nowego Xiaomi pokochasz za pojemną baterię i wysoką wydajność. Xiaomi Redmi Turbo 4 ujawnił część…
Ta gra to interaktywny film, który stał się niemałym hitem w oczach krytyków i graczy.…
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…