Podsumowanie i ocena: czy warto kupić TP-LINK Neffos C9A?

Kiedy dowiedziałem się, że będę testował TP-LINK Neffos C9A byłem do tego modelu sceptycznie nastawiony. Pomyślałem sobie, co może być fajnego w smartfonie niskobudżetowym? Moje nonszalanckie podejście szybko się zmieniło, kiedy tylko zacząłem obcować z tym urządzeniem – poznałem jego mocne i słabe punkty. I wiem jedno: kupując tani smartfon trzeba iść na kompromis.

TP-LINK Neffos C9A / fot. gsmManiaK.pl

TP-LINK Neffos C9A będę wspominał dobrze, gdyż producent, pomimo ograniczonego budżetu zdołał zaimplementować sensowny aparat, który dobrze sprawuje się w dzień. Do zalet spokojnie mogę zaliczyć również ergonomię użytkowania. Nie można także nie wspomnieć o dwóch slotach kart SIM i osobnym czytniku kart microSD – to obecnie coraz rzadziej spotykane zestawienie.

TP-LINK Neffos C9A / fot. gsmManiaK.pl

TP-LINK Neffos C9A / fot. gsmManiaK.pl

TP-LINK Neffos C9A / fot. gsmManiaK.pl

TP-LINK Neffos C9A / fot. gsmManiaK.pl

TP-LINK Neffos C9A / fot. gsmManiaK.pl

Teraz kilka słów na temat tego, co mi się nie podobało. Na pierwszy ogień idzie długi czas ładowania, który potrafi doprowadzić do frustracji, zwłaszcza kiedy musimy doładować szybko telefon w ciągu dnia. Szkoda również, że TP-LINK nie dopracował oprogramowania, przez co smartfon pracuje nierówno – liczę na to, że producent wkrótce to naprawi udostępniając nowe oprogramowanie (a niemal na pewno udostępni zważywszy na to, że Neffos aktualizuje nawet najtańsze telefony).

Pozostają w końcu kwestie jasności ekranu (maksymalna wartość podświetlenia powinna być wyższa), fotografowania po zmroku (to niestety wada wszystkich urządzeń w tym segmencie) oraz braku powłoki oleofobowej, przez co ekran szybko się brudzi.