Xiaomi POCOPHONE F1 jest moim głównym smartfonem już od miesiąca. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią o najlepszym smartfonie, jaki możesz kupić za 1500 złotych.
Kiedy przejrzałem listę smartfonów, które miałem już prywatnie w tym roku, to ogarnęło mnie przerażenie. POCOPHONE F1 to mój siódmy telefon w 2018 roku. I nie wliczam tutaj sprzętów, które miałem przyjemność recenzować. Zanim jednak wyślę się do specjalisty od chorób psychicznych, chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z (prawie) miesiąca użytkowania najlepszego smartfona do 1500 złotych, jakiego możecie obecnie kupić. Spoiler? No a oczekiwaliście czegoś innego?
Cena, cena i jeszcze raz cena. Konia z rzędem temu, kto zna lepszego smartfona, którego można obecnie kupić za 1500 złotych. Oczywiście, zależy to mocno od osobistych preferencji, ale w moje model spółki-córki Xiaomi wpasowuje się idealnie.
Zacznę od truizmu. POCOPHONE F1 miażdży większość konkurencji w tej cenie pod względem czasu pracy z dala od gniazdka. I mówię to jako były użytkownik Xiaomi Redmi 5 Plus, w którym znajdziemy przecież znacznie mniej łasego na prąd Snapdragona 625. A tutaj proszę, niespodzianka. Nieważne, jakbym katował to urządzenie, to nie jestem w stanie rozładować go przed końcem dnia. Nawet, jeśli wykorzystuję go jako router przez większość dnia pracy.
Aparat. Wahałem się nieco, w której sekcji należy umieścić te informację. Ostatecznie doszedłem do wniosku, że za 1500 złotych można kupić znacznie lepsze fotosmartfony, ale POCOPHONE wcale nie ma się czego wstydzić. W zasadzie nie robię zdjęć w słabszych warunkach oświetleniowych, więc nie ma to dla mnie specjalnego znaczenia. A w dzień jest świetnie, co zresztą można obecnie powiedzieć o każdym modelu, który kosztuje więcej niż 800 złotych. Aparat oceniam więc pozytywnie.
Szybkość działania? Jeśli ktoś będzie rozczarowany tą, którą oferuje POCOPHONE, to musi mieć znacznie bystrzejsze oczy od moich. Przez niemalże miesiąc użytkowania ani razu nie zdarzyło mi się przycięcie animacji, aplikacje się nie „wykrzaczają”, a system pozostaje ultrapłynny. Z urządzenia korzysta się z przyjemnością, której na szczęście nie psuje nagrzewanie się urządzenia. Nie wiem, czy to kwestia systemu chłodzenia czy obudowy z tworzywa sztucznego, ale ten smartfon po prostu się nie grzeje.
Skoro już o tym wspomniałem, to powiedzmy kilka słów o jakości wykonania POCOPHONE F1. Nie da się ukryć, że jest plastikowy. Nie jestem jednak fanem szklanych smartfonów, najbardziej podobają mi się metalowe obudowy. Chociaż mam też sentyment do tworzywa pokrywającego plecki BlackBerry KEYone, co prowadzi nas do materiałów, jakich użyło Xiaomi.
Moja niebieska wersja kolorystyczna się nie palcuje, co zawsze doprowadzało mnie do szału. A jakby ktoś chciał jeszcze lepiej chronić swoje urządzenie, to w zestawie znajdzie miękkie i przezroczyste etui, które w ogóle nie psuje wyglądu urządzenia. Może nie nazwałbym go pięknym, ale na pewno jest to praktyczny sprzęt. A przecież o to chodzi, prawda? Ktoś mógłby powiedzieć, że brakuje tutaj bezprzewodowego ładowania. Fakt, ale i tak póki co nie mam takiej ładowarki, więc mnie to nie boli. A to płynnie przenosi nas do pierwszych wad. Bo jednak kilka ich znalazłem.
Pierwszą z nich jest ekran, o czym szerzej przeczytacie w recenzji POCOPHONE F1. Wprawdzie mój egzemplarz nie ma problemów z wyciekami światła, na które narzeka sporo użytkowników, ale na pewno nie jest to matryca z flagowca. Jest w porządku i nic więcej. Dla mnie od jakości odwzorowania kolorów to drugorzędna kwestia, ważniejsza jest ostrość czcionek, bo przecież ekran jest wielki. Tutaj jest dobrze – nie mam poczucia, że przydałoby się tutaj coś więcej niż FullHD+.
Z bardziej oczywistych wad. Brakuje tutaj NFC, co dla przyzwyczajonych do płacenia telefonem jest dyskredytującą wadą. Ja tego nie robię, więc jest mi wszystko jedno i rozumiem, że producent musiał na czymś zaoszczędzić. Z dwojga złego wolę brak NFC niż gniazda słuchawkowego, a pomimo cięcia kosztów takowe znalazło się na pokładzie. Mała rzecz, a cieszy. Tyle wad zauważyłem sam – niewiele, jak na tak wyceniony i wyposażony smartfon, prawda? Pewnie, że prawda. Czekam tylko na aktualizację do MIUI 10 i Androida Pie, wtedy będzie jeszcze lepiej.
Choć to moje zdanie i nie musicie się ze mną zgadzać, to ja nie mam wątpliwości. Xiaomi POCOPHONE F1 to dla mnie najlepszy model do 1500 złotych. Nie widzę dla niego konkurencji. Xiaomi zrobiło dokładnie to samo, co OnePlus w swoim pierwszym modelu. Zmiażdżył konkurencję i pokazał, że w cenie smartfonów z Snapdragonem 450 (ekhm, chyba wiecie, o jakim modelu piszę) można sprzedawać wydajnościową bestię ze świetną baterią. Jeśli szukasz smartfona do gier, to nie ma się co czarować – jedyną alternatywą jest Honor Play, chociaż ja i tak wybrałbym ponownie POCOPHONE F1. Po prostu bardziej podoba mi się wizualnie.
To również smartfon istotny z punktu widzenia całej branży. Pokazujący jak bardzo przepłacamy za inne modele. POCOPHONE sprawia, że wydanie 3000 złotych na smartfona to głupota, albo kaprys. Nie mogę tego inaczej określić. Nie miałbym oporów przed zakupem modelu za ponad 3 tysiące, ale zrobiłbym głównie z ciekawości, gdyby jakiś szczegół w jego specyfikacji szczególnie by mnie urzekł. Głos rozsądku podpowiada jednak, że nie ma to najmniejszego sensu. Chyba, że telefonu używasz do fotografii. Wtedy ma to sens, nie ma dyskusji.
Jeśli wahasz się pomiędzy POCOPHONE F1 a OnePlus 6, to koniecznie zajrzyj do porównania autorstwa Pawła. Znajdziesz tam odpowiedzi na wszystkie wątpliwości, czy warto dopłacić do droższego OnePlusa. Jeśli na Twoim celowniku jest też produkt Apple, to w mojej opinii o iPhonie 6S porównywałem go często do POCOPHONE F1. Chętnie też odpowiem na wszystkie pytania, jakie nasuną Ci się do POCOPHONE F1 – do ich zadawania zachęcam w komentarzach.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…