Patrząc na dzisiejszy rynek smartfonów odnoszę wrażenie, że słowo którego brakuje u każdego producenta to oryginalność… Ta totalnie zanika, a tym razem ponownie kopiującym staje się Samsung, który stara się szukać sposobów na odzyskanie klientów.
Rynek bywa zmienny…
Jeżeli kilka lat temu ktoś by mi powiedział, że Samsung będzie zmuszony do kopiowania chińskich smartfonów,to raczej nie potraktowałbym go poważnie. Oczywiście, nie mówmy tutaj o Apple, bo ta inspiracja trwa od wielu lat i jest widoczna na wielu polach i działa w obydwie strony. Tymczasem rynek pokazuje, że sentyment do marki nie wystarczy i często ładniejszy design, czy też niższa cena są wystarczającymi powodami do zmiany dotychczasowego producenta na innego.
W zeszłym tygodniu informowałem Was o udziale w zyskach poszczególnych producentów w drugim kwartale 2018 roku. To pokazuje, jak dobrze producenci z Chin dobrze radzą sobie na rynku. Szczególnie dobrze wypadło Huawei, które w ujęciu rok do roku zanotowało blisko dwukrotny wzrost zysków, podczas gdy producenci tacy jak Apple i Samsung odnotowali straty. Oczywiście nadal jest to poziom daleki od największych, ale zachowując to tempo wzrostu, za kilka lat możemy być świadkami zupełnie odmiennego wyglądu wykresu z podziałem zysków.
Samsung rozpoczyna ofensywę
Oprócz tego, że Samsung wypuści specjalną serię średniaków, o wielu flagowych technologiach, to produkty z serii budżetowców, a także średniaków mają otrzymać obudowy wzorowane na kolorze Twilight znanym z flagowego Huawei P20 Pro, ale czy właśnie tego klienci oczekują? Czy jest to sposób na odzyskanie ich zaufania?
Samsung czuje na plecach oddech Huawei i stworzy średniaka z flagową technologią
Prawdę mówiąc wątpię. Podejrzewam, że większym szokiem i powodem dla którego Samsung odzyskałby miłość w oczach klientów, byłaby zmiana designu, optymalizacja nakładki i przede wszystkim dostosowanie cen do poziomu odpowiadającego możliwościom sprzętu. Niestety, ale Koreańczycy to nie Apple, które nieważne co wypuści, to i tak staje się hitem sprzedażowym. Najlepsze jest to, że cena także nie ma większego znaczenia.
Jeżeli dotychczas podjęte kroki przez Samsunga nie okażą się sukcesem, to Huawei zbierze dalsze żniwa. Oprócz segmentu średniaków mogą oni zagarnąć także rynek flagowców, a wszystko dzięki Kiriniowi 980, który ma znacząco przewyższać konkurencyjny układ Bionic, pochodzący z Cupertino.
Zamiast reklam, które były często żałosne ze strony Korańczyków, Huawei wpadł na pomysł rozdania powerbanków, co z pewnością bardziej wpisze się w pamięć klientów, oczekujących w kolejkach po nowe iPhone Xs oraz Xs Max.
iPhone X jest lepszy od iPhone XS i XS Max? Tak, jeśli cenisz czas pracy na baterii
Co Wy o tym uważacie, czy naprawdę wielobarwne obudowy będą w stanie zachęcić Was do zakupu telefonów Samsunga?
źródło: GalaxyClub Netherlands
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.