Do sieci trafiła specyfikacja i wygląd nowego flagowca Nubia Z18s. Poza topowymi podzespołami i atrakcyjnym wyglądem, smartfon ma oferować większą baterię i dwa czytniki linii papilarnych, a może nawet i dwa ekrany.
Pierwsze spojrzenie na specyfikację Nubii Z18s nie przynosi żadnych zaskoczeń. Ot, kolejny bardzo wydajny smartfon z chińskim paszportem. Moją uwagę przykuł jednak jeden szczegół. Szczerze nienawidzę czytników linii papilarnych umiejscowionych na boku, ale Nubia kupiła mnie jednym rozwiązaniem. Jakim?
Nubia Z18s z dwoma czytnikami linii papilarnych
Na początek słowo wyjaśnienia. Jestem leworęczny, więc z automatu wszystkie gesty i udogodnienia, które znajduję w smartfonach są dla mnie na początku przynajmniej trochę nieintuicyjne. Po prostu zaprojektowano je do ergonomicznej obsługi prawą dłonią, a przy lewej jest to mniej wygodne. Rekordem świata jest natomiast czytnik linii papilarnych na bocznej krawędzi.
Trzymając smartfona w prawej dłoni wszystko jest w porządku. Skaner znajduje się centralnie pod kciukiem i rozumiem, dlaczego wielu uważa to za najlepszą lokalizację. Możesz przecież powiedzieć: „Konrad, pacanie, po prostu do odblokowania używaj drugiej ręki”. Wymagałoby to jednak zmiany wieloletnich przyzwyczajeń, a to wcale nie jest proste. Dlatego od takich smartfonów trzymam się z daleka.
Nubia jednak pokazuje, że zamiast montować czytnik na pleckach, pod ekranem, czy nawet integrować go z ekranem, to można zdecydować się na…dwa skanery na bokach. I wtedy „któroręczność” przestaje mieć znaczenie. Chylę czoła, a przecież mam co chylić. Skoro Samsung może instalować w swoich smartfonach dodatkowy przycisk Bixby, który na większej części rynków jest bezużyteczny, to wolę mieć jeden bezużyteczny czytnik. I możliwość wyboru.
Co jeszcze zaoferuje Nubia Z18s?
Poza nietypowym faktem posiadania dwóch skanerów, Nubia Z18s nie ma w swojej specyfikacji niczego zaskakującego. To ulepszona wersja Nubii Z18, której w w zasadzie niczego nie brakuje. Sercem urządzenia jest Snapdragon 845, któremu płynną pracę w wielozadaniowości zapewni 8 GB pamięci operacyjnej RAM. Miejsca na pliki też nikomu nie zabraknie, bo w tym wariancie na pokładzie znajdzie się 128 GB. Do sprzedaży trafi też słabsza wersja 6/64 GB.
Ot, typowy flagowiec z 2018 roku, któremu nie można niczego zarzucić. Na pewno? Według poprzednich przecieków na plecki urządzenia ma trafić również dodatkowy ekran – a to już coś nowego, czego nie widzi się na co dzień. Sami oceńcie, czy poniższe wideo wygląda prawdopodobnie.
Sporym usprawnieniem będzie za to wielkość baterii. Podstawowy wariant oferował ogniwo 3450 mAh. W następcy znajdzie się akumulator o pojemności 3800 mAh, co wraz ze wsparciem dla szybkiego ładowania Quick Charge 4.0 obiecuje urządzenie, które przetrwa cały dzień pracy, a do tego w kryzysowej sytuacji będzie je można szybko podładować. Mnie Nubia Z18s ciekawi bardzo i mam nadzieję, że w najbliższym czasie trafi w moje ręce na nieco dłuższe testy.
Źródło: gizmochina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.