Czas premiery flagowej serii Huawei Mate 20 zbliża się nieubłaganie, co potęguje napierający ze wszystkich stron marketing Huawei – w Krakowie pojawiły się pierwsze billboardy, w sieci film ukazujący Mate 20 w pełnej krasie. Dlaczego warto zwrócić na niego uwagę?
Szum wokół najnowszych smartfonów Huawei sięga zenitu, a tymczasem do ich premiery pozostały jeszcze równe dwa tygodnie – 16 października w Londynie Mate 20 oraz Mate 20 Pro oficjalnie pokażą się na scenie, potwierdzając zapewne większość aktualnych doniesień.
Tych jest co nie miara, ponieważ chiński producent słynie z tego, że lubi być w centrum uwagi – ta taktyka zdaje się idealnie przekładać na wyniki finansowe, stawiając Huawei na drugim miejscu w globalnym rankingu (oczywiście nie zapominając o wkładzie submarki Honor).
Flagowy Huawei Mate 20 będzie wyjątkowy pod kilkoma względami – procesor Kirin 980 wykonany w przełomowych 7 nm, ekran z wcięciem w kształcie kropli wody oraz potrójny aparat, który ma zrzucić P20 Pro z tronu najlepszego fotosmartfona na rynku. Mowa o wersji podstawowej flagowca, ponieważ Mate 20 Pro będzie nieco inny.
Nie bez powodu o wiele bardziej podoba mi się „zwykła” edycja, ponieważ w widoczny sposób zrywa z poprzednią stylistyką: brak prostokątnego notcha, innowacyjny układ wizualny aparatów oraz warianty pamięci, które zachęcają do zakupu. Ostatnio ujawniono je wszystkie.
Huawei Mate 20 jest sygnowany roboczą nazwą HMA-A00 i ujrzymy go w następujących konfiguracjach:
Do wyboru, do koloru. Powyższe moduły będą współpracowały z procesorem Kirin 980, który jawi się jako jeden z najmocniejszych SoC na rynku – chociaż ostatnio okazał się ciut gorszy od Apple A12 z najnowszych iPhone’ów. Niemniej jednak Mate 20 w codziennym użytkowaniu będzie szybki jak błyskawica.
Mocniejszy Mate 20 Pro wystąpi w bardzo podobnych konfiguracjach (oprócz tej z 4 GB RAM), ale podejrzewam, że będzie sporo droższy. Dopłata wiąże się z czytnikiem linii papilarnych zintegrowanym z ekranem OLED, większym rozmiarem samej matrycy (6,9-cala) oraz nieco pojemniejszym akumulatorem – 4200 mAh. Pytanie o opłacalność zostawiam do Waszej dyspozycji.
Mate 20 będzie mógł pochwalić się potrójnym aparatem, w którego skład wejdzie jednostka główna 40 MP z optyczną stabilizacją obrazu, aparat szerokokątny typu Ultra Wide Angle oraz obiektyw czarno-biały o rozdzielczości 20 MP. Na pokładzie nie ma teleobiektywu, dlatego w kwestii portretów musimy zaufać głównej matrycy. Cała trójka będzie oparta na optyce firmy LEICA.
Huawei nie zaoszczędzi na akcesoriach – Mate 20 odblokujemy głosem i czytnikiem linii papilarnych z tyłu, posłuchamy muzyki z głośników stereo, rozbudujemy jego pamięć o innowacyjne karty nanoSD i naładujemy bezprzewodowo jego akumulator o pojemności 4000 mAh. To wszystko pod kontrolą najnowszego Androida 9 Pie.
Marketing Huawei przybrał ostatnio na sile – strategiczne miejsca w Krakowie przyozdobiły ogromne reklamy, ale spodziewam się, że i reklamy telewizyjne są w ostatniej fazie produkcji. Chętnie zobaczę, czy w Waszych miastach podobne billboardy już się pojawiły, dlatego zachęcam do zamieszczenia zdjęć w komentarzach.
Jednym z ostatnich przecieków jest film z renderami, ukazującymi Mate 20 i Mate 20 Pro od kuchni.
Huawei Mate 20 i Mate 20 Pro mają wielką szansę stać się najlepszymi smartfonami w historii producenta i jednymi z topowych w globalnym zestawieniu flagowców. Przemawia za tym wydajna specyfikacja techniczna, dobrze zapowiadający się aparat fotograficzny oraz nareszcie świeże podejście do projektowania konstrukcji smartfonów.
A co Wy sądzicie o nadchodzącej premierze od Huawei? Dajcie znać w komentarzach.
https://www.gsmmaniak.pl/901398/mate-20-specyfikacja/
Źródło: TechNews, własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…