Premiera Google Pixel 3 i Google Pixel 3 XL już za nami. Czym flagowce od Google wygrywają z konkurencją, a gdzie mają poważne braki? Tego wszystkiego dowiesz się z naszej relacji z premiery Google Pixel 3 i 3 XL.
Debiut nowych smartfonów od Google to zawsze duże wydarzenie. W końcu to te modele powinny nadawać kierunek rozwojowi branży, oferując możliwie najlepsze wrażenia z użytkowania i fantastyczną specyfikację. Czy to zadanie udało się wykonać w trzeciej generacji smartfonów od Google?
Google Pixel 3 XL:
Google Pixel 3:
Wielki ekran z brzydkim notchem? Dla mnie ważniejsze jest to, że został wykonany w technologii OLED, a poprzednik Google Pixel 2 XL miał jeden z lepszych wyświetlacz, jaki widziałem w smartfonie. Mam nadzieję, że ten jest jeszcze lepszy i nie odstaje od paneli w Samsungu Galaxy Note 9 i iPhone Xs Max. Rozdzielczość 2K+ zapewni kosmiczną ostrość wyświetlanego obrazu – to jeden z najlepszych smartfonów dla tych, którzy oglądają na nim seriale i filmy.
Wydajność również nie powinna rozczarować nikogo. Snapdragon 845 i czysty Android to najlepsze możliwe połączenie dla płynnej pracy na co dzień. Rozczarowaniem jest ilość pamięci operacyjnej RAM – 4 GB pod koniec 2018 roku to mało – zwłaszcza przy takiej kwocie.
Podczas prezentacji duży nacisk został położony na aparat. Ten nadal jest pojedynczy, ale już poprzednik udowodnił, jak wiele można wycisnąć z jednego obiektywu. Mam więc nadzieję, że Google pozostaje w tyle za konkurencją jedynie na papierze, to jednak pokażą pierwsze testy. Plecki zostały wykonane ze szkła, zmatowionego w dolnej części. Dzięki temu smartfon obsługuje bezprzewodowe ładowanie 10W.
Drugi model jest jak zwykle dedykowany tym, którym ponad 6-calowy ekran wydaje się przesadą. Poza 5.5-calowym wyświetlaczem nie znajdziemy tutaj zmian w środku – należy szukać ich designie. Nie zobaczymy tutaj notcha, co na pewno ucieszy spore grono użytkowników. Nie jest to na pewno smartfon, który posiada najlepsze screen-to-body ratio na rynku, ale nie ma na co narzekać (choć widziałem już trzykrotnie tańsze smartfony, które wyglądały nowocześniej). Na froncie nie zabrakło jednak głośników stereo, które podobno są najlepsze na rynku – sprawdzimy to.
Kwestie wydajnościowe i aparat główny jest dokładnie taki sam – tutaj w mojej opinii Google należy się pochwała, że mniejszy model nie jest wykastrowany z przydatnych funkcji, by zmusić wymagających użytkowników do zakupu większego modelu. To coraz rzadziej spotykana w branży taktyka – brawo, Google. Ten model również posiada szklane plecki i bezprzewodowe ładowanie.
Do aparatów w Google Pixel 3 trafiło kilka ciekawych funkcji opartych na sztucznej inteligencji (może raczej trybów). Pierwszy z nich to Top Shot. Przed i po naciśnięciu migawki zostaje wykonanych kilkanaście ujęć, na podstawie których ostateczne zdjęcie ma wyglądać jak najlepiej. Dzięki temu osoba, która zamknie oczy w momencie wykonania zdjęcia, na ostatecznym będzie je miała otwarte. Całkiem użyteczne, przyznacie?
Kolejnym jest Photobooth, służący wykorzystaniu podwójnego aparatu frontowego i uzyskaniu jak najlepszego zdjęcia portretowego. Ostatnim udogodnieniem jest tryb Super Res Zoom, który ma służyć do powiększenia fragmentu zdjęcia, pomimo braku optycznego zoomu. Jak będzie to działało w praktyce, tego dowiemy się po pierwszych recenzjach.
Przedni aparat jest podwójny i składają się na niego dwie matryce po 8 megapikseli każdy. Główny ma węższy kąt widzenia 75 stopni i jasny obiektyw f/1.8. Dodatkowy oferuje szeroki kąt 97 stopni i obiektyw ze światłem f/2.2. W obu przypadkach zabrakło niestety optycznej stabilizacji obrazu. Google Pixel 3 zapowiada się na świetny wybór dla fanów selfie – ale tych z odpowiednio głębokim portfelem. Przejdźmy więc do cen.
Smartfony Google Pixel nigdy nie zależały do tanich i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Chętnym do wyposażenia się w Google Pixel 3 XL przyjdzie wyciągnąć z kieszeni 949 euro (ok. 4090 zł) za 64 GB pamięci i 1049 euro (ok. 4520 zł) za 128 GB, natomiast mniejszy model Google Pixel 3 będzie oferowany z kwotę 849 euro (ok. 3660 złotych) za 64 GB pamięci wbudowanej i 949 euro (ok. 4090 zł) za 128 GB. Auć. Co z polskimi cenami? Wpis zostanie zaktualizowany, gdy już je poznamy, ale do niskich nikt ich nie zaliczy – tego jestem pewien.
Co sądzisz o nowych smartfonach Pixel? Są warte takich pieniędzy, czy może lepiej postawić na modele konkurencji?
https://www.gsmmaniak.pl/906410/google-pixel-slate-oficjalnie-cena-specyfikacja-opinia/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…