W rynku mobilnym najbardziej liczy się Azja, gdzie odbywa się najwięcej premier oraz samo zapotrzebowanie na smartfony jest ogromne. Apple najwyraźniej o tym wie, ale nie przewidziało jednej, bardzo ważnej rzeczy.
Chińskie smartfony zalewają co prawda cały świat, ale to rodzimy rynek jest dla nich najważniejszy. Zapotrzebowanie na mobilne akcesoria w Państwie Środka jest ogromne i nie liczy się z jakością, a bardziej stawia na ilość. Podobnie wygląda sprawa z Indiami, gdzie segment smartfonów ze średniej i niskiej półki jest dominujący.
Apple od lat ma kłopoty z efektywnym przebiciem się w Chinach, ale najwyraźniej pierwsze wyniki sprzedażowe iPhone’a Xs oraz Xs Max zaskoczyły nawet główną szychę korporacji z Cupertino. Tim Cook postanowił wybrać się w podróż do Chin, gdzie umacniał relację pomiędzy swoim państwem a drugą gospodarką świata.
Apple słabnie w Chinach
CEO Apple spotkał się z Sekretarzem Chińskiej Partii Komunistycznej, a także odwiedził jeden z uniwersytetów. Pogłoski mówiły jeszcze o spotkaniu z prezydentem Chin, ale okazały się przesadzone. Moje pytanie brzmi: w jaki sposób taka strategia ma wpłynąć na polepszenie sprzedażowych wyników najnowszych iPhone’ów?
Spotkanie Tima Cooka z nawet wieloma przedstawicielami chińskiego rządu nie zmusi milionów klientów do zmiany nastawienia i zaakceptowania agresywnej polityki cenowej Apple. To tak nie działa.
Wiemy, że największym poważaniem wśród Chińczyków cieszy się 6,5-calowy iPhone Xs Max, ale to wynika raczej z ich zamiłowania do coraz większych wyświetlaczy – przekątne pokroju 6,26-cala i w górę pojawiają się tam częściej niż gdziekolwiek na świecie. Apple nie przewidziało jednak jednego, a mianowicie cen.
iPhone Xs Max kosztuje w Chinach 1850 dolarów, czyli około 6900 złotych po przeliczeniu na naszą walutę. Obywatele Państwa Środka nie zaczną od razu wydawać takich sum, mając pod ręką Huawei, które oferuje swoje smartfony w kilka razy niższej cenie.
Huawei to dla Chin alternatywa
Segment flagowców Huawei jest tam średnio wyceniany na 700 dolarów, co daje nam 2600 złotych – w Polsce musimy liczyć się z dodatkowymi opłatami, które podwyższają tę kwotę o kilkaset złotych. Chińskim klientom takie ceny są bardzo na rękę, dlatego nie mają potrzeby dopłacania za prestiż iPhone’a.
Apple może upatrywać swoją szansę w swoim „najtańszym” modelu iPhone Xr, który wejdzie na rynek jeszcze w tym miesiącu. Huawei liczy natomiast na swoje najnowsze flagowce Mate 20, które według doniesień mają być bardzo sensownie wycenione. Ich ceny w Polsce możecie poznać, czytając nasz wczorajszy tekst.
Znamy polskie ceny Huawei Mate 20 i Mate 20 Pro! Portfele gotowe?
Ceny Apple iPhone Xs Max
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.