Samsung oficjalnie zaprezentował nowy smartfon klasy średniej, którym jest Galaxy A6s. Telefon ten jest znacznie, znacznie mocniejszy od Galaxy A6+ czy Galaxy A8, a mimo to kosztuje w Chinach niecały tysiąc złotych! To pokazuje, jak mało Europa znaczy dla Samsunga w porównaniu do Chin.
Wcześniej pisałem o specjalnym wydarzeniu, na którym Samsung zapowiedział prawdziwie bezramkowy smartfon bez notcha. Impreza ta nie odbyła się bez przyczyny, gdyż producent pokazał w Chinach nowy smartfon, którym jest Galaxy A6s.
Zacznijmy może od tego, że Galaxy A6s to (prawdopodobnie) pierwszy smartfon marki Samsung, którego nie wyprodukował sam Samsung. Wszystko wskazuje na to, że Koreańczycy zlecili to firmie Wintech, która produkuje telefony głównie dla… Xiaomi. Złośliwcy pewnie by powiedzieli, że Galaxy A6s powinien w takim razie trafić do Biedronki 😉 Ruch ten miał być podyktowany chęcią redukcji ceny, tak ważniej na niezwykle konkurencyjnym chińskim rynku. Plan wypalił, ale o tym za chwilę.
Zacznijmy od podzespołów, bo to one zawodzą w średniakach Samsunga. W tym przypadku jest zupełnie inaczej, bowiem Galaxy A6s napędzany jest przez procesor Snapdragon 660 z układem graficznym Adreno 512 i aż 6 GB pamięci RAM. To mocny zestaw, który oferuje wyższą wydajność niż wszystkie jednostki, jakie znajdziemy w smartfonach Galaxy A dostępnych obecnie w Polsce! Dopiero Galaxy A9 zaoferuje taką moc, jednak on pojawi się w Polsce dopiero za miesiąc, a na dodatek jest znacznie, znacznie droższy.
Na zdjęcia wykonane podwójnym aparatem głównym 12 MP (f/1.8) + 2 MP oraz 12-megapikselową kamerką selfie, producent przeznaczył 64 lub 128 GB pamięci, rzecz jasna z możliwością rozbudowy. Galaxy A6s dostał też ekran Super AMOLED o przekątnej 6 cali, rozdzielczości Full HD+ (2280×1080) i proporcjach 18,5:9. Na pokładzie Galaxy A6s znajdziemy także akumulator o pojemności 3300 mAh.
Jak myślicie, na ile Samsung mógł wycenić średniaka ze Snapdragonem 660 w Chinach? Równowartość 1500, a może nawet 2000 złotych? Nic bardziej mylnego – wersję 64 GB da się kupić w Państwie Środka za 1799 juanów (ok. 980 złotych), zaś wariant 128 GB kosztuje 2199 juanów (ok. 1200 złotych).
Jak na Samsunga są to rewelacyjne ceny – inne modele Galaxy nie są w Chinach aż tak atrakcyjnie wycenione. Jak widać Samsung chce odzyskać wpływy na chińskim rynku i po prostu zaczął się starać. W Europie raczej nie musi tego robić, dlatego za większe pieniądze dostajemy znacznie słabsze smartfony.
Smutne, ale prawdziwe.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…