Do sieci trafiły rendery smartfona od Microsoftu z dodatkowym ekranem E-Ink. Urządzenie nigdy nie trafiło na rynek i nic nie wskazuje, żeby kiedyś mogło zadebiutować. Czy zobaczymy jeszcze smartfona od Microsoftu?
Spośród wszystkich smartfonów, które miały mieć premierę, a nigdy nie pojawiły się na rynku, jest jeden król. Model, o którym widziałem setki przecieków, a na sam telefon czekały miliony użytkowników i fanów Windows Mobile. Pozostało rozczarowanie, ale dzisiaj pokażę Wam, jak ten model mógł wyglądać.
Lumia z dodatkowym ekranem E-Ink
Jak miałby wyglądać legendarny smartfon? Co ciekawe, nie składałby się tylko z jednego, dużego ekranu (swoją drogą to zabawne, jak zmieniły się nasze standardy – teraz 6.2 cala nie robi na nikim wrażenia). Za dodatkową powierzchnię roboczą odpowiadałby drugi wyświetlacz, wykonany w technologii E-Ink.
Dlaczego twierdzę, że takie urządzenie już nie zadebiutuje? Ponieważ mocno odbiega od idei, które są obecnie powszechne na rynku. Drugi ekran nie miał wspierać dotyku na całej powierzchni. W zamian pojawiłoby się 5 przycisków dotykowych, które odpowiadałyby za interakcję użytkownika ze smartfonem. Powiedzcie sami, czy takie rozwiązanie byłoby ciepło przyjęte przez rynek w 2018 roku? Nie sądzę…
Do głowy przychodzi mi jeszcze kilka problemów technicznych. Sama idea smartfona składanego w ten sposób została już wypróbowana w ZTE Axon M – a słuch o nim w zasadzie zaginął po premierze, nie widać też, żeby konkurencja paliła się do skopiowania takiej budowy.
Czy Microsoft pokaże jeszcze smartfona?
Microsoft potrafi projektować i sprzedawać sprzęt premium – wyraźnie widzimy to po popularności linii Surface, która szturmem wdarła się na rynek. W tym momencie nie widzę wielu urządzeń z Windowsem na pokładzie, które oferowałyby tak świetny design i jakość wykonania. W teorii gigant ma więc wszystko, by podbić świat smartfonów. Choć raz zakończyło się to już spektakularnym fiaskiem.
I nie ma żadnej gwarancji, ze przy drugim podejściu coś miało się zmienić. Wejście w nowy system operacyjny zdaje się nie mieć sensu, a skorzystanie z Androida miałoby smak…przyznania się do porażki. Nie jestem odosobniony w tym poglądzie i wydaje mi się, że Microsoft zwleka celowo. Ale chyba już za długo…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.