Samsung generalnie nigdy nie należał do wzorców w temacie aktualizacji urządzeń, ale najnowszy przykład jest dość dziwny. Z jednej strony – czas oczekiwania na nowego Androida przekracza jakiekolwiek normy, a z drugiej – aktualizacji akurat tego sprzętu raczej niewielu się spodziewało.
Czytając o stosunkowo szybkich aktualizacjach smartfonów Nokii czy też słuchając o kolejnych nowinkach w tym kontekście ze strony Huawei zawsze zastanawiam się, jak to jest, że mniejsi mogą, a największy producent urządzeń mobilnych na świecie cały czas, jakimś dziwnym trafem, bagatelizuje problem konieczności aktualizacji swoich smartfonów do nowszych odsłon systemu Android. To dość kłopotliwa sprawa, choć tym razem rozpatrywany przypadek jest dość oryginalny.
Mając bowiem w pamięci fakt, że dla Koreańczyków najlepszą sytuacją byłoby porzucanie wsparcia dla swoich smartfonów maksymalnie po roku, nieco zaskakujący jest fakt, że jakiegokolwiek update’u doczekał się ponad dwuletni model. Samsung rozpoczął bowiem proces aktualizowania modelu Galaxy J7 Prime, a więc jednego z najtańszych sprzętów tego producenta, jakie możemy znaleźć na rynku. Daleko mu do wybitnej jednostki, zwłaszcza przez zastosowanie wolnego Exynosa 7870, ale sam fakt, że koncern zabiera się za aktualizację urządzenia z września 2016 roku, jest bez wątpienia wart uwagi.
Szkoda jednak, że reszta kwestii związanych z tym działaniem jest nie do końca sensowna. Należy bowiem pamiętać, że Android Oreo zadebiutował w sierpniu ubiegłego roku, a więc niespełna półtora roku temu, a na dodatek w międzyczasie zdążyła pojawić się kolejna dystrybucja tego systemu. Z jednej strony można stwierdzić „lepiej późno niż wcale”, z drugiej zaś – „panowie, ależ macie zapłon”. Wersja do wyboru, w zależności od stopnia uwielbienia koreańskiego potentata.
Dość humorystycznym akcentem jest natomiast fakt, że aktualizacja waży naprawdę bardzo dużo, bo 1040 MB. Teoretycznie nie powinno być to problematyczną kwestią, wszak współczesne smartfony oferują 64 GB i więcej miejsca na dane. W przypadku modelu J7 Prime sprawa wygląda nieco inaczej, bowiem jest to sprzęt wyposażony w ledwie 16 GB pamięci, więc jeżeli zaopatrzyliście się w kilka przydatnych aplikacji, to przy okazji aktualizacji może Was czekać szybkie czyszczenie pamięci. Ot, taki element humorystyczny.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
POCO F7 najprawdopodobniej zadebiutuje jeszcze w przyszłym miesiącu. Telefon powinien być na radarze polskiego fana,…
Gmail doczekał się prostej, a jakże niezwykle użytecznej nowości na Androida. Pozwoli ona oszczędzić nam…
iQOO Z10x zadebiutował oficjalnie. Ponieważ to bardzo tani telefon, bateria o pojemności 6500 mAh i…
Casio AEQ120W to prawie G-Shock. Poza bardzo zbliżoną obudową ma baterię na 10 lat i…
Na polski rynek wkracza właśnie nowa linia produktowa znanego producenta - Baseus PicoGo. Mowa o…
Czy najlepszy składany telefon typu flip 2025 roku będzie też tym najdroższym? Okazuje się, że…