Słuchawki AirPods to jedna z najbardziej kontrowersyjnych premier Apple na przestrzeni ostatnich lat. A najbardziej kontrowersyjna była ich cena. Xiaomi pokazuje, że można to samo zrobić taniej i wcale nie gorzej.
AirPods to przykład na to, że magia Apple i „amazing” otaczający tę markę potrafią zrobić cuda. Może i jest to naprawdę ciekawy sprzęt, w końcu koncept małych, bezprzewodowych, dousznych „pchełek” naprawdę nie jest niczym głupim. Problem w tym, że jest to rozwiązanie z wielu względów niedopracowane – ot, chociażby dlatego, że jedną z pchełek można w bardzo prosty sposób po prostu zgubić, gdyż są tak niewielkich rozmiarów. A przy tym Apple wywęszyło kolejną znakomitą sposobność do tego, by zarobić – owszem, można dokupić jedną słuchawkę, ale jest to koszt oscylujący w granicach 350-400 złotych.
A to praktycznie połowa ceny całego zestawu, która wynosi 799 złotych. Owszem, u niektórych sprzedawców w naszym kraju dorwiemy te słuchawki za nieco ponad 600 złotych, ale do stwierdzenia, że mamy do czynienia z prawdziwą „okazją”, jest mi mniej więcej tak daleko jak do wypoczynku na plaży w Saint Tropez. Bezprzewodowe słuchawki Apple są piekielnie drogie i choć w sieci nie brakuje o wiele tańszych podrób (często marnej jakości), to chyba pora zainteresować się najnowszą propozycją Xiaomi, która na pierwszy rzut oka nie tylko nie ustępuje słuchawkom Apple, ale także w niektórych elementach… nawet je poprawia.
Jedno jest pewne – Chińczycy jawnie odwołują się do nazewnictwa Apple, bowiem ich bezprzewodowe słuchawki zwą się „AirDots” (zbieżność nazw oczywiście przypadkowa”. Podobnie jak AirPods, pozwalają one na kontrolę za pośrednictwem wbudowanego panelu dotykowego, a w zestawie znajdziemy także bazę do ładowania słuchawek. Dodatkowo AirDots posiadają także silikonowe nakładki, które oferują odpowiednie wytłumienie dźwięków z zewnątrz, co jest w sumie jednym z podstawowych zarzutów w kierunku sprzętu Apple. Oprócz tego słuchawki Xiaomi obsługują łączność Bluetooth 5.0.
A wszystko to za – uwaga uwaga! – 29 dolarów. Tak, tyle kosztuje zestaw „pchełek” od Xiaomi. Już nie będę po raz kolejny wspominał, że jeżeli się chce, to można, bo i po co? Ten przykład pokazuje, jaką marżę na swoje produkty narzuca Apple, bo wszystko wskazuje na to, że komplet AirPods równie dobrze mógłby kosztować 200 złotych, a i tak koncern z Cupertino solidnie zarobiłby na swoich klientach. I wiecie co? Nawet nie rozpaczałbym zanadto po zgubieniu AirDots od Xiaomi, mając w pamięci fakt, że w cenie konkurencyjnych słuchawek od Apple mogę kupić jeszcze… 6 takich zestawów. Kosmos.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oppo Find X8 Mini będzie bardzo smukłym smartfonem, który do tego nie zrezygnuje z wielkiej…
Ulefone Armor 28 Ultra rozbił bank. Smartfon ma 16 GB RAM, MediaTeka Dimensity 9300+, 1…
Choć może się to wydawać niesłychane, Huawei dominuje na rynku smartfonów. Składane telefony w Chinach…
Samsung Galaxy M35 5G ma nową cenę w Polsce. Teraz najbardziej opłacalnego Samsunga kupisz u…
Świeżutki iPhone 17 Air jednak nie będzie taki, jak się spodziewaliśmy. Jego rozmiary mogą niestety…
Motorola Razr 60 przed premierą zdradza pierwsze detale specyfikacji technicznej. Tańsza składana Motorola przynosi dobre…