Wyraźnie widać, że Samsung nie chce już opierać swojego portfolio smartfonów głównie na flagowych sprzętach. Koreańczycy chętnie spoglądają w stronę najprostszych urządzeń z systemem Android Go, czego efektem jest kolejny tego typu smartfony – Galaxy J4 Core.
Spadająca sprzedaż smartfonów Samsunga to już nie opinia, a fakt – echem odbijają się zwłaszcza zmniejszające się zyski z tytułu sprzedaży najdroższych urządzeń, co do tej pory było motorem napędowym wyników sekcji mobile tego koncernu. Wiele wskazuje jednak na to, że eldorado w świecie flagowców się skończyło, a dywersyfikacja oferty to klucz do sukcesu, zwłaszcza jeśli chodzi o największego producenta smartfonów na świecie.
To, co z pewnością w tym momencie jest do nadrobienia, to słaba obecność firmy w segmencie najtańszych urządzeń, popularnych w niesamowicie rosnącym rynku w Indiach czy też Chinach, a także innych krajach rozwijających się. Tam Samsung jest kompletnie niewidoczny i z pewnością zrobi wszystko, by to naprawić, choć łatwo nie będzie. Dlatego też nie dziwi ukłon w stronę prostych urządzeń wyposażony w lekki i mniej napakowany funkcjami system Android Go.
Pierwsza próba w postaci modelu Galaxy J2 Core raczej nie należała do najbardziej udanych – drugie podejście wraz z modelem Galaxy J4 Core nastąpi już za moment. I chciałbym naprawdę napisać, że będzie ono bardziej skuteczne, ale mam spore wątpliwości, by przy takiej wycenie ustawiła się kolejka chętnych do zakupu.
Galaxy J4 Core to bowiem prosty sprzęt z ekranem IPS o przekątnej 6 cali w formacie 18,5:9 i rozdzielczości 1440×720 pikseli, czyli HD+. Smartfon napędzany jest Snapdragonem 425, a więc popularnym SoC w półce najtańszych smartfonów, ale cały pomysł na niezły, budżetowy smartfon zarzyna zastosowanie… ledwie 1 GB pamięci RAM. W tym kontekście Samsung poszedł już mocno po bandzie, podobnie zresztą w kwestii ilości pamięci wewnętrznej, której znajdziemy tylko 16 GB. To jednak będzie nieco mniejszy problem wobec lżejszej dystrybucji Androida i faktu, że na wyposażeniu znajdziemy czytnik kart microSD z obsługą kart do 512 GB.
Jak zapewne się spodziewacie, w kwestii aparatów możemy liczyć na bardzo podstawowy zestaw – z tyłu znajdziemy 8-megapikselowy obiektyw ze światłem f/2.2, z kolei na froncie mamy 5-megapikselową jednostkę także z przysłoną f/2.2. Całość uzupełnia bateria o pojemności 3300 mAh – całkiem przyzwoicie, biorąc pod uwagę, że Android Go (w wersji 8.1 Oreo) drenuje ogniwo w mniejszym stopniu, niż podstawowa wersja OS-a od Google.
Wszystko pięknie i ładnie, gdyby nie fakt, że smartfon ma zadebiutować na rynku w cenie około 150 euro, czyli jakichś 650 złotych. Wybaczcie, ale znam lepsze sposoby na wydanie takiej sumy pieniędzy od kupna smartfona z 1 GB RAM, nawet z Android Go. Z takim podejściem do klienta w kwestii wyceny raczej nie wróżę spektakularnego sukcesu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Globalny Xiaomi 15 Ultra ujawnia kolejne tajemnice. Superflagowiec już nie tylko zdradził wygląd na żywo…
Epicka strategia turowa trafiła na 80% zniżkę. Ta sprawi, że przy zakupie tytułu zaoszczędzicie -…
Apple znów musi wypłacić pieniądze użytkownikom sprzętów marki. To w związku z ugodą, która dotyczy…
Nothing Phone (3a) będzie jednym z ciekawszych wyborów do kupienia w Polsce. Smartfon klasy średniej,…
T-Mobile przygotował atrakcyjny bonus dla klientów operatora. To aż 1000 GB internetu, które aktywne będą…
Android 16 ma przynieść smartfonom ważną funkcję dla fanów trybu ciemnego. Ta ma bowiem sprawić,…