Google Pixel 3 ma kolejne problemy. Użytkownicy zgłaszają samoczynne wyłączanie się urządzenia po przegrzaniu, a do tego Google ma problemy z serwisowaniem smartfonów. Czyżby gigant pospieszył się z premierą i zaniedbał kontrolę jakości?
Jakiś czas temu pozwoliłem sobie wysunąć opinię, że Google Pixel 3 to jedyny smartfon za ponad 3000 złotych, który byłbym skłonny kupić za własne pieniądze. Lista rzeczy, które mnie w nim urzekła jest bardzo długa. Dzisiaj muszę zrewidować swoje poglądy, bo problemy z Google Pixel 3 mnożą się jak króliki.
Umówmy się – jakiekolwiek choroby wieku dziecięcego w przypadku smartfona, który kosztuje takie pieniądze są niedopuszczalne. Już wcześniej docierały do nas informacje o problemach z softem w Pixel’u 3 XL (podwójny notch), ale te nowe zdają się być znacznie bardziej poważne. Pixel 3 ma tendencję do przegrzewania się.
Pal licho, gdyby oznaczało to, że smartfon robi się ciepły podczas grania. Tutaj sprawa dotyczy samoczynnego wyłączania się urządzenia podczas użytkowania, a na to nie można już przymknąć oka. Problem nasila się oczywiście podczas ładowania – zarówno tego po kablu, jak i bezprzewodowego. Nie pomaga nawet throttling, który programowo ogranicza wydajność procesora. To jednak nie koniec.
…jeśli uszkodzisz do w sposób nieobjęty gwarancją. Tego typu usterki mają bowiem priorytet, a stłuczone ekrany i tylne panele muszą poczekać – użytkownicy donoszą, że czas oczekiwania może wynieść nawet ponad miesiąc. Powodem ma być trudna dostępność części zamiennych. Nie wiem nawet, jak to skomentować.
Ale spróbuję. To absolutnie niedopuszczalne, aby smartfon za takie pieniądze miał problemy z przegrzewaniem. Tak, jak z podwójnym notchem i innymi problemami softwarowymi. Jeszcze bardziej rozczarowujący jest fakt, że ewentualna naprawa może zajmować tyle czasu. Nie dość, że wystąpiły problemy z kontrolą jakości, to jeszcze Google nie dysponuje odpowiednim zapleczem części zamiennych. Kiepsko to wygląda…
Te wszystkie informacje wiodą mnie do jednego wniosku – nie kupię sobie Pixel’a 3 jako prywatnego smartfona, chociaż naprawdę bardzo chciałem. Skoro jest drogi, to niech będzie dopieszczony do granic możliwości – a tego o nowych smartfonach od Google powiedzieć się nie da.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
POCO F7 najprawdopodobniej zadebiutuje jeszcze w przyszłym miesiącu. Telefon powinien być na radarze polskiego fana,…
Gmail doczekał się prostej, a jakże niezwykle użytecznej nowości na Androida. Pozwoli ona oszczędzić nam…
iQOO Z10x zadebiutował oficjalnie. Ponieważ to bardzo tani telefon, bateria o pojemności 6500 mAh i…
Casio AEQ120W to prawie G-Shock. Poza bardzo zbliżoną obudową ma baterię na 10 lat i…
Na polski rynek wkracza właśnie nowa linia produktowa znanego producenta - Baseus PicoGo. Mowa o…
Czy najlepszy składany telefon typu flip 2025 roku będzie też tym najdroższym? Okazuje się, że…