Zgodnie z obowiązującymi trendami, Xiaomi Mi 8 Lite otrzymał podwójny aparat fotograficzny. Główne oczko ma 12 MP, światło f/1.9 i piksele o rozmiarze 1.4μm. Trochę szkoda, że zabrakło optycznej stabilizacji obrazu. Dodatkowy obiektyw ma 5 MP i służy do zbierania informacji o głębi, bez opcji teleobiektywu, zaś kamerka do selfie ma aż 24 MP. Aparaty obsłużymy klasyczną aplikacją Xiaomi, którą opisywaliśmy w różnych testach już wiele razy, dlatego osoby zainteresowane tym tematem odeślę do recenzji Redmi Note 6 Pro.
>>>ZOBACZ ZDJĘCIA W PEŁNEJ ROZDZIELCZOŚCI
Przejdźmy więc do najważniejszego tematu, czyli rzecz jasna jakości zdjęć generowanych przez aparaty Xiaomi Mi 8 Lite. Generalnie jest naprawdę nieźle, o ile warunki sprzyjają. Przy odpowiedniej ilości światła możemy liczyć na bardzo rozsądną szczegółowość, dość neutralne odwzorowanie kolorów i zbilansowaną ostrość. Dotyczy to nie tylko zdjęć robionych na dworze, ale także pomieszczeń. Do pełni szczęścia przydałaby się troszkę szersza dynamika tonalna, ale i tak nie jest źle. Zdjęcia dzienne robione przy pomocy Xiaomi Mi 8 Lite to dobry, średniopółkowy standard.
Im światła mniej, tym gorzej, co nie jest przesadnie zaskakujące. Ustawianie ostrości zaczyna wyraźnie zamulać, szumy przybierają na sile, a szczegóły zanikają. Efekty może nie są złe, bo rozmazane placki to rzadkość, jednak smartfony klasy średniej bardzo rzadko mają dużo do powiedzenia w trudnych warunkach oświetleniowych i niestety Xiaomi Mi 8 Lite nie jest tutaj wyjątkiem. Co gorsza, moim zdaniem wypada ciut gorzej od Xiaomi Mi A2, który dysponuje podobnym zapleczem fotograficznym. Kto wie, może aktualizacje oprogramowania zmienią ten stan rzeczy?
Dodatkowy obiektyw służy do zdjęć portretowych i całkiem nieźle wykonuje swoje zadanie, w większości wypadków przyzwoicie rozmazując tło w efekcie bokeh. Mimo to trochę żałuję, że dodatkowy obiektyw nie oferuje dwukrotnego przybliżenia, a już zwłaszcza szerokiego kąta, bo moim zdaniem są to znacznie praktyczniejsze rozwiązania.
Aparat do zdjęć typu selfie ma aż 24 MP – wojna na megapiksele ożyła, tyle że zmieniła front. Xiaomi postawiło na technologię łączenia sąsiadujących pikseli w jeden większy o rozmiarze 1.8μm. Do poprawienia własnej urody dostajemy tryb upiększający z opcją makijażu, korekty niedoskonałości oraz regulacji kształtu i rozmiaru kluczowych elementów naszej buzi. Jak dla mnie ważniejsze jest to, że obecny jest autofocus, a same zdjęcia autoportretowe wyglądają po prostu dobrze.
A jakiego rodzaju wideo kręci Xiaomi Mi 8 Lite? Oto odpowiedź ze strony producenta:
Warto zauważyć dwie rzeczy. Po pierwsze, stabilizacja cyfrowa jest, ale działa do rozdzielczości Full HD przy 30 kl./s. Po drugie, Xiaomi Mi 8 Lite potrafi nagrywać nie tylko filmy 4K, ale także Full HD przy 60 kl./s, co w smartfonach Xiaomi jest bardzo rzadko spotykanym zjawiskiem – nie potrafią tego ani Xiaomi Mi 6, ani Xiaomi Mi Mix 2S (na oprogramowaniu w wersji Global).
Jakość filmów jest mocno poprawna. Szczegółowość jest poprawna, płynność zadowalająca, a stabilizacja sprawuje się w porządku, o ile działa w danej rozdzielczości. Najlepiej wypadają filmy 4K, a najgorzej Full HD przy 60 kl./s, które są bardzo słabe ze względu na szalejący autofocus. Dźwięk mógłby być lepszy, głównie przez metaliczny pogłos pojawiający się od czasu do czasu. Niestety, sporym problemem są słabe warunki oświetleniowe, które negatywnie odbijają się na jakości kręconych materiałów. Jest więc dokładnie tak, jak podpowiada cena – średnio.
Do tej pory pamiętam model Xiaomi Redmi 4 Pro, który miał 5-calowy ekran i akumulator o pojemności aż 4100 mAh. Czasy się jednak zmieniają i teraz taki Xiaomi Mi 8 Lite ma ekran o przekątnej 6,26 cala i baterię 3350 mAh. Oczywiście nowszy model może pochwalić się znacznie lepszym zagospodarowaniem frontu, ale doskonale wiem, że nie każdego to pociesza.
Sentymenty na bok – ile Xiaomi Mi 8 Lite pracuje na jednym ładowaniu?
Powiem tak – da się żyć. Co prawda przy średnio intensywnym użytkowaniu Xiaomi Mi 8 Lite bez większych problemów wytrzyma od rana do wieczora, ale nie oczekiwałbym żadnych zapasów mocy na następny dzień. W moich rękach średniak Xiaomi pozwalał na co najmniej 4,5 godziny pracy na ekranie, zaś średni wynik to ok. 5,5 godziny. Gdy z powodów zdrowotnych nie wychodziłem z domu i korzystałem tylko z Wi-Fi, to udało mi się wypracować nawet 7h SoT, ale był to jednorazowy przypadek.
W zestawie z telefonem dostajemy ładowarkę o mocy 10W (5V/2V), która uzupełnia brakującą energię w niecałe 2 godziny. To całkiem niezły wynik, który można dodatkowo skrócić po sięgnięciu po ładowarkę obsługującą Quick Charge 3.0, gdyż Xiaomi Mi 8 Lite obsługuje tę technologię. Oczywiście zabrakło ładowania bezprzewodowego.
Tę sekcję rozpocznę od braków, bardzo charakterystycznych dla smartfonów Xiaomi. Jak się łatwo domyśleć, w Xiaomi Mi 8 Lite nie znajdziemy modułu NFC, więc płacenie telefonem poprzez Google Pay odpada. Po drugie, na pokładzie zabrakło też złącza jack 3,5 mm, co jeszcze do niedawna było „zarezerwowane” dla urządzeń z wyższej półki. Dodatkowo nie ma też radia FM.
Jeśli chodzi o to, co jest, to wiele osób ucieszy pewnie obecność złącza USB typu C, które ciągle nie jest standardem w smartfonach klasy średniej. Mamy też Dual SIM, choć standby i hybrydowy, więc korzystanie z dwóch numerów jest możliwe po rezygnacji z rozbudowy pamięci poprzez kartę pamięci o pojemności do 256 GB. Na szczęście Xiaomi zadbało o to, by jej nie brakowało, gdyż w wersji podstawowej dostajemy 64 GB przestrzeni na nasze pliki (realnie niecałe 50 GB), a w mocniejszej aż 128 GB.
Funkcje telefoniczne są poprawne. Zarówno głośność słuchawki, jak i jakość mikrofonów to dobry standard. Rozmowy głosowe wypadają bardzo typowo, a sam telefon nie ma problemów z gubieniem zasięgu w żadnej technologii. Wi-Fi ac (2,4 i 5 GHz) radzi sobie bardzo podobnie i po prostu spełnia swoje zadanie, gwarantując stabilny dostęp do sieci bezprzewodowej nawet w dalszej odległości od routera. W zasadzie nie mogę przyczepić się do żadnego standardu łączności – wszystko działa dokładnie tak, jak powinno, z nawigacją włącznie.
Głośnik multimedialny jest jeden i położono go na dolnej krawędzi. Jego barwa nie jest specjalnie bogata, jednak wydobywający się dźwięk „nie boli w uszy” i co najważniejsze jest donośny, więc sprawdzi się w każdej sytuacji. Z grubsza tak samo jest z dźwiękiem na słuchawkach, który powinien zadowolić przeciętnego użytkownika, ale na pewno nie zadowoli melomana. Szkoda złącza jack 3.5 mm – być może kogoś pocieszy to, że Xiaomi Mi 8 Lite wspiera najważniejsze kodeki Bluetooth.
Smartfon możemy zabezpieczyć biometrycznie na dwa sposoby. Czytnik linii papilarnych znajdziemy na tyle urządzenia i mój palec ląduje dokładnie na nim, gdy biorę Xiaomi Mi 8 Lite w dłoń, szybko odblokowując telefon. Druga i mniej bezpieczna opcja to rozpoznawanie twarzy, które działa zaskakująco dobrze w praktycznie każdych warunkach i nie wymaga wcześniejszego wybudzenia sprzętu.
Xiaomi Mi 8 Lite, którego możemy kupić w polskich sklepach, pracuje pod kontrolą systemu MIUI 9.6 Global, opartym na Androidzie 8.1 Oreo, z poprawkami bezpieczeństwa datowanymi na wrzesień. W czasie testów Xiaomi Mi 8 Lite dostał jedną aktualizację oprogramowania, która wprowadziła drobne poprawki i ulepszenia.
Interfejsem możemy sterować przy pomocy gestów. Przesunięcie palcem od dolnej krawędzi w górę cofa do ekranu głównego. Ten sam gest, ale z chwilowym przetrzymaniem palca uruchamia menadżera wielozadaniowości. Przesunięcie od lewej lub prawej krawędzi działa jak klawisz powrotu.
MIUI oferuje następujące funkcje:
Już wkrótce Xiaomi Mi 8 Lite powinien otrzymać aktualizację do MIUI 10, a potem do Androida Pie, ale nie wiadomo jeszcze, kiedy to nastąpi w oprogramowaniu globalnym.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…