Kultowe marki upadają i nie ma w tym nic dziwnego – sukces nigdy nie trwa wiecznie, o czym boleśnie przekonuje się tajwański HTC. Marka traci coraz większe pieniądze i nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się ku poprawie.
Mobilny rynek nie rządzi się innymi prawami niż inne sektory gospodarki, dlatego od czasu do czasu zdarzają się upadki marek pokroju kultowej Nokii, której jednak udało się powrócić z popiołów i dzięki przejęciu przez spółkę HMD Global wypłynąć na głębokie wody.
Podobny zastrzyk energii przydałby się HTC, które od pewnego czasu wydaje się najbardziej zagubionym producentem w azjatyckim gąszczu. Pomimo wydania genialnego HTC U12+ oraz przyjemnego HTC U12 life pieniędzy w skarbcu Tajwańczyków jedynie ubywa. Statystyki potrafią w tym przypadku być gorsze niż słowa.
Trzeci kwartał roku należał przede wszystkim do Apple, który zaprezentował światu swoje trzy flagowe modele – iPhone Xr, iPhone Xs oraz Xs Max. Nie było mowy, aby wydany w sierpniu HTC U12 life miał szansę przedrzeć się przez marketingowy szum korporacji z Cupertino.
Pomimo znacznych ograniczeń w produkcji HTC stracił w okresie trzech miesięcy kolejne pieniądze, a dokładniej 84 miliony dolarów. Przychód zamknął się w kwocie 130.8 mln dolarów, co daje nam o 400 milionów mniej w porównaniu z trzecim kwartałem 2017 roku. Na pocieszenie należy dodać, że udało się zredukować koszty operacyjne z 453 mln na próg 123 mln dolarów.
W drugim kwartale 2018 roku wcale nie było lepiej – tam straty uplasowały się na wartości ponad 68 mln dolarów. HTC nie jest zatem w najlepszej sytuacji, ale twierdzi, że nadal widzi spory potencjał w branży wirtualnej rzeczywistości, w którą inwestuje – czyżby producent chciał zrezygnować z tworzenia smartfonów?
Ostatnio z rąk HTC ujrzeliśmy nietypowy model oparty na ścisłej współpracy z kryptowalutami – Exodus 1 jest co prawda innowacyjny, szyfrowany i może pochwalić się topową specyfikacją, ale jego koszt (około 3600 złotych) i niepopularne technologie mogą odbić się producentowi czkawką.
HTC co jakiś czas udowadnia, że potrafi stworzyć smartfona-rakietę, ale urządzenia Tajwańczyków nie figurują w zestawieniach pożądanych i modnych – pokazuje to przykład U12+, który mimo dużych możliwości przeszedł przez rynek bez echa.
Zawodzi marketing? Przyzwyczajenia klientów do konkurencyjnych producentów? A może prawidłowość, że każdą licząca się markę musi dotknąć kryzys? Chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
HONOR 300 Pro pojawił się na oficjalnej stronie przed premierą. Znamy jego konfiguracje pamięciowe, dostępne…
Niech mi ktoś powie, że TECNO POP 9 nie ma w sobie czegoś z iPhone'a,…
Premiera OPPO Reno 13 oraz OPPO Reno 13 Pro odbędzie się za kilka dni. Potwierdzono…
YouTube wzbogaca się o rewelacyjną nowość. Chodzi o dubbing AI, który na swoich kanałach będą…
Popularny Hack and Slash jest obecnie do zdobycia w naprawdę fajnej cenie. Gra ta stanowi…
Dawno już nie było tak dobrej promocji. Świetna Motorola Edge 40 Neo ma aż 12…