Informowaliśmy Was już dzisiaj, iż Intel zaprezentował swoje nowe układy, które mają pomóc firmie podbić rynek mobilny. Na pierwszy rzut oka platformy te nie robią wielkiego wrażenia i mogłoby się wydawać, że będzie im ciężko konkurować z produktami innych firm z tej branży. Szef Intela ma jednak inne zdanie w tej kwestii.
Paul Otellini – CEO Intela – stwierdził, iż wielordzeniowość procesora (przynajmniej w przypadku smartfonów) nie jest kwestią nadrzędną. Najważniejsza nie jest liczba rdzeni, ale sam chip, jego wydajność i efektywność – tak sprawę skwitował szef amerykańskiego potentata, gdy zaczęto porównywać procesory Medfield z czterordzeniowymi procesorami konkurencji.
Wywód menedżera można śmiało nazwać prztyczkiem w nos innych firm – NVIDII, Qualcomm, czy Samsunga, czyli tych producentów, którzy stawiają na platformy czterordzeniowe. Pojawia się jednak pytanie: jest to uzasadniony atak, który ma na celu wykazanie faktycznej wyższości produktów Intela, czy jedynie zasłona dymna mająca na celu ukrycie niedociągnięć i opóźnienia technologicznego podzespołów stworzonych przez tę korporację?
Zapewne już za kilka kwartałów przekonamy się, czy wizja tanich smartfonów z mocnymi procesorami, o których mówi Otellini zostanie urzeczywistniona. Jako klienci powinniśmy sobie życzyć, by tak się właśnie stało. A jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii?
Źródło: pocket-lint
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.