Xiaomi Mi 8 Pro jest obecnie najbardziej zaawansowanym smartfonem chińskiej marki, który można kupić oficjalnie na polskim rynku. Mam go na testach i podzielę się z Wami swoją opinia z pierwszych 24 godzin użytkowania. Zdziwicie się, ile w tym czasie można sprawdzić.
Xiaomi Mi 8 Pro ma na tylnym panelu przeźroczyste szkło, dzięki czemu producent był w stanie umieścić tam dodatkową warstwę, która ma jedno zadanie — udawać, że patrzymy na podzespoły. Nie da się ukryć, że wygląda to nietuzinkowo i efektownie zarazem, aczkolwiek świadomość tego, że w rzeczywistości jest to tylko atrapa, powoduje pewien niedosyt. Niemniej, producentowi i tak należy się plus za oryginalność. Skoro jesteśmy już przy tylnej ścianie, to wspomnę jeszcze, że wysepka dla aparatów i diody LED wystaje sporo ponad lico obudowy. Miłym dodatkiem są czerwone pierścienie wokół obiektywów, które nadają charakteru.
Z charakterystycznych czerwonych akcentów wymienić trzeba również złącze USB typu C, a także włącznik, który umieszczony jest na prawym boku. Tuż nad nim natomiast w klasycznym kolorze belka regulacji głośności.
Na dolnym obrzeżu umieszczony został pojedynczy głośnik multimedialny, któremu skutecznie można utrudnić odtwarzanie dźwięków, zwłaszcza trzymając Xiaomi Mi 8 Pro w pozycji poziomej — wtedy też tłumimy dźwięk palcem wskazującym. Ogromna szkoda, że Xiaomi nie postawiło na rozwiązanie stosowane przez Huawei, a zatem wykorzystanie głośnika do rozmów jako dodatkowego źródła do multimediów. To jestem jednak w stanie przeboleć — nie jestem wielkim miłośnikiem słuchania muzyki ze smartfona, a możliwości tego pojedynczego są w zupełności wystarczające.
Nie rozumiem natomiast, jak można było zastosować tak ogromny notch, nawet mając na uwadze fakt, że obecny jest tam nie tylko głośnik i kamera do Selfie, ale również pozostałe czujniki, w tym podczerwieni, wspomagający aparat przy odblokowaniu za pomocą skanowania twarzy. Wcięcie w ekranie mocno psuje pozytywne wrażenie.
Sam podbródek też nie jest specjalnie wąski, rzekłbym, że standardowy. Mam nieodparte wrażenie, że takiej samej szerokości jest w Nokii X6. Zarówno front, jak i tylna ściana wykonane zostały ze szkła Corning Gorilla Glass 5.
Xiaomi Mi 8 Pro ma wyświetlacz, który charakteryzuje się przekątną 6.21” i rozdzielczością FullHD+, a dokładniej 2248 x 1080 pikseli. Przy takiej charakterystyce panel wykonany w technologii Super AMOLED ma zagęszczenie punktów na cal na poziomie około 402, co jest wartością odpowiednią do komfortowego konsumowania treści. Nie ma mowy o poszarpanych czcionkach oraz nieostrych obrazach. Wyświetlacz jest na tyle duży, że umożliwia komfortowe przeglądanie treści, a także oglądanie filmów i granie.
Warto jednak mieć na uwadze, że pod tym względem Xiaomi Mi 8 Pro wypada jednak gorzej, aniżeli większość flagowców z tego roku. Mam oczywiście na myśli rozdzielczość wyświetlacza, aczkolwiek FHD+ jest w zupełności wystarczające.
Jasność maksymalna jest na odpowiednim poziomie — korzystanie ze smartfonu w pełnym słońcu nie będzie zatem stanowić najmniejszego problemu. Do jasności minimalnej również nie mam żadnych zastrzeżeń – konsumowanie treści po zmroku nie powinno powodować zmęczenia wzroku. Czujnik światła zastanego pracuje stabilnie.
Jest oczywiście tryb nocny, aczkolwiek zabrakło mi systemu notyfikacji na wygaszonym ekranie. To ogromna szkoda, tym bardziej że mamy przecież do czynienia z wyświetlaczem typu OLED, a nawet na ekranach IPS są już takie rozwiązania stosowane. To zdecydowani spory minus, tym bardziej że na belce powiadomień nie wyświetlają się ikony, a jedynym systemem powiadamiania jest małych rozmiarów dioda LED umieszczona we wcięciu.
Xiaomi Mi 8 Pro jest smartfonem, w którym postawiono na czytnik linii papilarnych w wyświetlaczu. Nie ukrywam, że byłem najbardziej zainteresowany tym rozwiązaniem w testowanym modelu — to dla mnie coś nowego. To bez wątpienia bardzo wygodna forma zabezpieczenia, gdyż wystarczy przytknąć palec w określone miejsce, aby odblokować ekran. Niestety nie jest jeszcze dopracowane, jak należy — czujnik nie zawsze odczytuje poprawnie zdefiniowany uprzednio odcisk. Ponadto jest wyraźnie wolniejszy, aniżeli tradycyjny czytnik i do tego mniej precyzyjny. Jest zatem jeszcze miejsce na poprawie, aczkolwiek doceniam to rozwiązanie i myślę, że z biegiem czasu stanie się to standardem.
Akumulator cechuje pojemność 3000 mAh. Podobną znajdziemy między innymi w Galaxy S8, w którym obecny jest wyświetlacz o mniejszej przekątnej. Akumulator ma jednak mniejszą pojemność, niż choćby w Sony Xperia XZ3 i wyraźnie mniejszą względem Huawei Mate 20 Pro, czy też Samsunga Galaxy Note 9.
I to wyraźnie da się odczuć podczas użytkowania — po 20 godzinach użytkowania, poziom naładowania akumulatora miał tylko 30%, przy włączonym wyświetlaczu przez 2 godziny i 30 minut. Czasy są zatem bardzo przeciętne, mając na uwadze wspomniane wcześniej modele.
Do zestawu sprzedażowego dołączona jest ładowarka ze wsparciem dla szybkiego ładowania – 18W (9V/2A). Niestety w smartfonie zabrakło cewki indukcyjnej, a zatem nie jest możliwe bezprzewodowe ładowanie.
Xiaomi Mi 8 Pro ma na pokładzie najnowszy układ SoC firmy Qualcomm, a zatem Snapdragona 845 z układem graficznym Adreno 630, które jest do 30% wydajniejsze od Adreno 540 ze Snapdragona 835. Do tego dochodzi jeszcze wsparcie ze strony 8GB pamięci RAM (typu LPDDR4X). Zastosowane podzespoły sprawdzają się fenomenalnie — smartfon nie ma najmniejszego problemu z wielozadaniowością, przełączanie się pomiędzy otwartymi procesami jest szybkie.
Zaobserwowałem jednak pewne niedociągnięcie w zarządzaniu pamięcią RAM – smartfon trzyma krócej aplikacje w pamięci, aniżeli średniopółkowa Nokia X6, pomimo tego, że flagowiec Xiaomi ma o 2GB pamięci więcej. Nie mam pojęcia, czym to jest spowodowane, ale tak niestety jest. Sprawdzę jednak dokładnie ustawienia i wszelkie opcje, a wynikami moich poszukiwać podzielę się w pełnej recenzji.
Na wyposażeniu zabrakło złącza mini-jack 3.5 mm, aczkolwiek już do tego przywykłem, po testach innych flagowców. Macie dwa rozwiązania — słuchawki Bluetooth lub przejściówka USB typu C na mini-jack 3.5 mm. W przypadku tego drugiego możecie podłączyć każdy zestaw kablowy, jaki macie pod ręką, a sama przejściówka jest w zestawie sprzedażowym.
Na tylnym panelu Xiaomi Mi 8 Pro ulokowany został zestaw dwóch aparatów – 12-megapikselowy Sony IMX363, charakteryzujący się dużym rozmiarem pojedynczego piksela (1.4μm), jak również przysłoną ƒ/1.8. Drugi to 12-megapikselowy aparat Samsung S5K3M3 ze światłem ƒ/2.4.
Nie mógłbym nie wspomnieć również o zbliżeniu optycznym do 2x, optycznej (OIS) i elektronicznej (EIS) stabilizacji obrazu, ultraszybkim pomiarze ostrości, automatycznym HDR, nagrywaniu wideo 4K, ale tylko w 30 klatkach na sekundę.
–> Xiaomi Mi 8 Pro – zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Pierwsze zdjęcia wykonane tym zestawem cieszą oko i wyglądają bardzo dobrze. To zasługa automatu, który dobiera odpowiednie parametry do scenerii. Autofocus także jest bezbłędny, a to zaleta, gdyż zdjęcia są zawsze ostre. Cechują się także dużą liczbą szczegółów, jak również żywymi kolorami.
WADY
ZALETY
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…