Samsung postanowił wykorzystać okazję i dał Huawei pstryczka w nos. Chodzi oczywiście o problemy z ekranem w Huawei Mate 20 Pro, czyli aferę #Gluegate. Samsung twierdzi, że „Galaxy S9 nie daje plamy”, a jego ekran nie zawodzi oczekiwań. Aż chce się powiedzieć: „i kto to mówi”.
W świecie smartfonów każdy rok ma swoją wielką aferę i parę pomniejszych. Obecnie największą tego typu sprawą jest #Gluegate, czyli zielonkawy problem z ekranami LG (i śladowo z tymi od BEO) w smartfonie Huawei Mate 20 Pro. Zakup tego modelu jest loterią, a Huawei nie zabrał oficjalnego głosu w tej sprawie. Szczęście w nieszczęściu, że producent postanowił załatwić sprawę po cichu: każde zgłoszenie o problemie taktowane jest indywidualnie, a wadliwe telefony wymieniane są na nowe, całkowicie sprawne (zazwyczaj).
Cała sprawa jest oczywiście idealną okazją dla konkurencji, która dostała świetny materiał do promowania własnych produktów kosztem Huawei. Chińczycy robili dokładnie to samo w przeszłości, a jak wiadomo „zemsta jest słodka”. Dokładnie tak musiał pomyśleć Samsung, który właśnie wbił szpilę Huawei.
Dziś Samsung Polska podzielił się w mediach społecznościowych niniejszą grafiką:
Przekaz jest zielony jasny, ale nie zabrakło też stosownego komentarza:
Doskonały ekran #GalaxyS9 nie zawiedzie Twoich oczekiwań. Zobacz wszystko tak, jak powinno być oglądane – z pięknym odwzorowaniem kolorów i wyraźnym kontrastem.
Jak dla mnie cały ten „atak” jest całkiem udany, jednak trudno nie zauważyć, że Samsung stąpa po kruchym lodzie, gdyż w przeszłości także i tej firmie zdarzały się problemy z ekranami w smartfonach Galaxy.
Rok temu było głośno o różowym zabarwieniu ekranów w smartfonach Galaxy S8. W tym przypadku Samsung też robił uniki zamiast przyznać się otwarcie do problemu, choć trzeba przyznać, że częściowo uratował sytuację udostępniając użytkownikom opcję korekty balansu bieli.
Dodatkowym problemem jest wypalanie paneli OLED/AMOLED i podejście Samsunga do klientów, którzy zgłaszali się z tego typu problemami. W lipcu pisaliśmy o sytuacji, w której serwis zrzucił winę za wypalenie ekranu w Galaxy Note 8 na jego właściciela, który wbrew instrukcji obsługi doprowadził do sytuacji, w której smartfon wyświetlał te same treści przez dłuższy czas. Na całe szczęście był to incydent i zazwyczaj w takich sytuacjach serwisy wymieniają wypalone ekrany na nowe.
…tego typu sytuacje z wadami fabrycznymi nie powinny się zdarzać, a jeśli już, to producenci powinni szybko i uczciwie reagować. W końcu jesteśmy klientami, a nie królikami doświadczalnymi, prawda?
https://www.gsmmaniak.pl/911148/huawei-mate-20-pro-test-recenzja/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…