Aparat jest przeciętny
Aparat główny — charakterystyka, jakość zdjęć i filmów
W myśl obowiązujących standardów, producent postawił na zestaw dwóch obiektywów na tylnym panelu. Aparat główny ma 16MP, światło F/1.8 i szybki pomiar ostrości PDAF, a kamera dodatkowa charakteryzuje się ośmioma milionami pikseli. Jest także HDR, ale nie automatyczny.
Fotografie wykonane w dziennych warunkach wyglądają tylko poprawnie, mając na uwadze przedział cenowy i możliwości konkurencji – kolory są trochę wyprane, szczegółowość kuleje, a i do samej ostrości można mieć pewne zastrzeżenia. Zdarzają się jednak zdjęcia, które cieszą oko. Na tym polu lepiej wypada jednak konkurencja. Jeżeli zamierzacie wykorzystywać ten model do fotografii po zmroku to będzie jeszcze gorzej – zdjęcia wypadają bardzo słabo, a aparat ma problem z ustawieniem odpowiedniego punktu ostrości. Przy fotografowaniu obiektów z bliskiej odległości sprawdzają się dwie (dwukolorowe) diody LED.
–>Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Materiał wideo zarejestrować można w maksymalnej rozdzielczości FHD (1080p), przy 30 klatkach na sekundę. Filmy trzymają przeciętny poziom. Problemem jest rzadko działający autofocus, a także niskiej jakości rejestrowany dźwięk.
Aparat frontowy i aplikacja do robienia zdjęć
Selfie dedykowana została kamera 13MP z trybem upiększającym i relatywnie szerokim kątem – 100 stopni. Zdjęcia z kamerki wyglądają nieźle – nie mam zastrzeżeń do szczegółowości, odwzorowania kolorów, czy też ostrości. I choć ma na to wpływ odległość z jakiej robimy zdjęcie, to jednak nie powinno być tak, że aparat główny pozostaje w tyle za frontowym.
Aplikacja do robienia zdjęć ma wszystko, czego potrzeba – łatwy dostęp do najważniejszych trybów, intuicyjny przełącznik pomiędzy aparatem frontowym, a głównym.
Wydajność tylko przeciętna, aczkolwiek wystarczająca
Papierowa specyfikacja techniczna testowanego smartfona może robić wrażenie – na wyposażeniu jest 6 GB pamięci RAM, która współpracuje z 8-rdzeniowym procesorem o niezłej częstotliwości taktowania.
Jeśli jednak dowiecie się, że sercem jest MediaTek helio P23 (osiem rdzeni ARM Cortex-A53 o obniżonym taktowaniu 2.0GHz) z układem graficznym ARM Mali-G71MP2, to z pewnością Wasz gorący entuzjazm opadnie, aczkolwiek moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie.
Szybki rzut oka na testy syntetyczne i już wiadomo, że zastosowane podzespoły to klasa średnia i nic ponad to – MediaTek helio P23 jest bowiem konkurentem wyłącznie dla Kirina 659 i Snapdragona 625, czyli jednego z najpopularniejszych SoC firmy Qualcomm dla segmentu mid-range. Warto abyście jednak mieli na uwadze, że Snapdragon 625 wytworzony jest w nowszym procesie litograficznym, dzięki czemu jest bardziej energooszczędny.
PC Mark
AnTuTu 7
Manhattan (OnScreen)
GeekBench Single
GeekBench Multi
Codzienne użytkowanie zaskoczyło mnie, mając na uwadze nieznaną mi dotychczas firmę – ioutdoor dobrze poradził sobie z optymalizacją czystego systemu. Smartfon przyzwoicie radzi sobie z wielozadaniowością– przełączanie się pomiędzy aplikacjami jest płynne. Nawet bardziej wymagające pozycje wczytują się w miarę szybko – niemniej, proces ten trwa po prostu nieco dłużej niż w przypadku lepszych smartfnów. Nie ma jednak tragedii — te kilka sekund więcej nie robi żadnej różnicy.
Dedykowany układ graficzny radzi sobie przeciętnie z wymagającymi grami dostępnymi w sklepie Google. Tekken, Asphalt 9, PUBG Mobile czy też Mortal Kombat X uruchomicie na ARM Mali-G71MP2, choć spadki płynności grafiki są widoczne.
Smartfon pracuje pod kontrolą czystego systemu Google Android w wersji 8.1 Oreo z poziomem zabezpieczeń z sierpnia tego roku. Mając na uwadze fakt, że jesteśmy na końcówce roku, zaryzykuję stwierdzeniem, że smartfon na tym oprogramowaniu pozostanie.
W systemie nie ma zbyt wielu dodatków od producenta, ale te, które można znaleźć, uważam za przydatne. Są to między innymi gesty,, jak również DuraSpeed. DuraSpeed jest rozwiązaniem zapewniającym zagnieżdżenie w pamięci RAM aplikacji, które mają zostać przyspieszone i dłużej trzymane w pamięci.
Na wyposażeniu jest NFC
Producent postawił na sensowne zaplecze komunikacyjne, które jest kompletne – konsument otrzymuje moduł sieci bezprzewodowej WiFi 802.11 a/b/g/n, złącze USB typu C, NFC, modem LTE, hybrydowy slot kart, Bluetooth 4.1, a także GPS (z A-GPS, GLONASS). Jest nawet radio FM.
Smartfon nie gubi zasięgu, dźwięk jest odpowiednio głośny, a mikrofony bardzo dobrze zbierają głos. Sprzęt testowałem na kartach sieci Orange i Plus.
Na wszelkiego rodzaju dane zarezerwowano 128 GB wbudowanej pamięci z czego dla użytkownika pozostaje do dyspozycji około 117 GB. Producent oferuje także możliwość dalszej rozbudowy. Zastosowany port USB typu C oferuje wsparcie dla OTG, dzięki czemu możliwe jest podłączenie zewnętrznych pamięci masowych.
Głośnik multimedialny jest jeden. Jakość emitowanego dźwięku nie rzuca na kolana – jest poprawna, ale pozytywnie zaskakuje maksymalna głośność, która jest na odpowiednim poziomie.
Tuż pod obiektywami aparatów znajdziemy czujnik biometryczny. Aktywny czytnik linii papilarnych jest bardzo przeciętny i często się myli , a do tego jest za wolny. ioutdoor X został również wyposażony w funkcję umożliwiającą odblokowanie poprzez rozpoznanie twarzy. To zabezpieczenie, tak samo, jak czujnik biometryczny jest wolne i ma problemy z należytym rozpoznawaniem. Innymi słowy, to tylko dodatki, a nie funkcjonalne rozwiązania.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.