Mamy pierwsze doniesienia o Huawei P30 Pro, czyli następnym flagowcu chińskiego producenta. Kolejny, topowy smartfon Huawei otrzyma potrójny aparat z najnowszym sensorem Sony IMX607, który ma szansę powalić konkurencję na kolana.
Huawei to producent, który od niedawna zaczął wyznaczać topowe trendy w smartfonach – szczególnie w fotografii, która jest najmocniejszą stroną jego ostatnich dwóch flagowców. Zarówno Huawei P20 Pro, jak i Mate 20 Pro robią genialne zdjęcia w każdych warunkach oświetleniowych i wykorzystują do działania trzy główne aparaty.
W nadchodzącym P30 Pro nie będzie inaczej – w sieci pojawiły się właśnie zdjęcia etui modelu wskazujące na potrójną konfigurację obiektywów oraz informacje o sensorze, który stanie się trzonem zestawu.
Flagowiec wykorzysta do fotografii przede wszystkim główny aparat o rozdzielczości 38 MP, którego działanie oprze się na najnowszej jednostce Sony IMX607, która nie została jeszcze oficjalnie zaprezentowana.
To duży sensor typu 1/1.8 (9.9 mm) wykorzystujący technologię Dual Bayer wraz dodatkową tablicą białych pikseli, co ma pozwolić na uzyskanie jaśniejszego zdjęcia przy niższej ilości szumów.
Zastąpiono tym samym technologię Quad Bayer, która dzięki czterem sąsiadującym ze sobą pikselach – w tym samym kolorze – mogła zbierać bardziej szczegółowe informacje o obrazie. Nowy sensor zrobi to samo, wykorzystując piksele ułożone w liniach i dopasowując ich natężenie do ekspozycji.
Huawei P30 Pro uzyska też szybszy i dokładniejszy autofocus dzięki zastosowaniu lepszemu wykrywaniu fazy Quad-Pixel PDAF. Na pokładzie nie zabraknie dwóch dodatkowych aparatów, o których nie wiemy jeszcze zbyt wiele – najprawdopodobniej Huawei zdecyduje się na oczko szerokokątne oraz teleobiektyw.
Możemy liczyć ponadto na pojawienie się dopracowanej „sztucznej inteligencji” rozpoznającej scenerię, jeszcze lepszego trybu nocnego oraz pięciokrotnego zoomu optycznego – w skrócie, zdjęcia wykonane przez P30 Pro będą należały do ścisłej czołówki.
Nowy flagowiec ma tym samym szansę godnie zastąpić P20 Pro, czyli jednego z najlepszych fotosmartfonów 2018 roku. W strefie zagrożenia znajdzie się także Mate 20 Pro, którego przykładowe fotografie możecie obserwować w naszej recenzji modelu.
Nie wiemy jeszcze nic o specyfikacji modelu oraz jego wyglądzie, ale bazując na wzrastających trendach, możemy podejrzewać okrągłe wycięcie w ekranie, procesor Kirin 980, szybkie ładowanie 40W oraz wiele polepszeń w stosunku do ostatnich przedstawicieli serii P oraz Mate.
Cieszy mnie również fakt, że producent zdecydował się oddzielić obie serie, pozostawiając stylistykę aparatów P30 Pro w pionowej konfiguracji, która znacząco różni się od kwadratowych obiektywów w najnowszych smartfonach Mate.
Huawei P30 Pro zadebiutuje w marcu przyszłego roku w Paryżu. Możemy z dużą dozą pewności powiedzieć, że do tego czasu będziemy wiedzieć o nim wszystko.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…