Samsung postanowił zaczerpnąć z taktyki Apple i wyposaży swojego następnego flagowca w dodatkowe wersje kolorystyczne – oferta ograniczy się jednak tylko do najtańszego Samsunga Galaxy S10 Lite, który może okazać się czarnym koniem premiery.
Koreański gigant swoje najnowsze produkty ma przedstawić na początku przyszłego roku, a dokładniej datę prezentacji przewiduje się na 20 lutego i odbywającą się w tym czasie konferencję Samsung Unpacked. Wejście smartfonów na rynek to z kolei perspektywa 8 marca, czyli Dnia Kobiet.
W europejskiej sprzedaży powinny znaleźć się co najmniej trzy wersje jubileuszowych flagowców: Galaxy S10 Lite, Galaxy S10 oraz Galaxy S10 Plus.
W niektórych krajach będzie dostępny także wariant z łącznością 5G, ale w Polsce nie miałby ze swoją technologią wielu perspektyw – w naszym kraju na łącze nowej generacji musimy jeszcze poczekać.
Galaxy S10 Lite w nowych kolorzach
Najwięcej kawałków tortu zgarniają oczywiście Galaxy S10 oraz S10 Plus, których wygląd został ostatnio przybliżony przez jeden z portali technologicznych oraz znanego leakstera. W cieniu ukrywa się jednak jeszcze jeden bardzo mocny zawodnik – Galaxy S10 Lite.
Smartfon będzie nie tylko najtańszym przedstawicielem dziesiątej generacji serii, ale otrzyma także żółtą i prawdopodobnie czerwoną wersję kolorystyczną, które wyróżnią się spośród pozostałych modeli i staną obok zielonej, niebieskiej, białej oraz czarnej.
Przypomina to taktykę Apple, który wyposażył „budżetowego” iPhone’a Xr w niedostępne dla innych kolory. Opinie niektórych testerów jednoznacznie pochwaliły dodatkowe warianty stylistyczne, ale nie wystarczyły, aby przekonać do zakupu odpowiednią rzeszę klientów.
Jaki będzie najtańszy flagowiec?
To, jak będzie wyglądała przyszłość Galaxy S10 Lite, zależy w głównej mierze od pozostałych podzespołów. Ekran smartfona ma otrzymać przekątną 5.8-cala oraz wycięcie w okrągłym kształcie, które Samsung nazwał Infinity-O. Wyświetlacz będzie ponadto płaski, co z pewnością ucieszy wielu z Was.
Z tyłu mamy znaleźć podwójny aparat (jak na razie informacje są sprzeczne), a na bocznej stronie obudowy producent planuje zamontować czytnik linii papilarnych. Na pokładzie nie zabraknie także złącza słuchawkowego.
Ile zapłacimy za S10 Lite?
Jeżeli Samsung nie okroi smartfona z pojemności baterii, najnowszego procesora Exynos 9820 oraz kilku innych technologii, Galaxy S10 Lite jawi się jako jeden z najtrafniejszych wyborów dla fanów nie największych wyświetlaczy bez modnie zaokrąglonych brzegów.
As long as I'm there, a preview of that purportedly #GalaxyS10Lite only Yellow and missing in your report Red #GalaxyS10 color options… Cheers! ? pic.twitter.com/OyQztxDp6X
— Steve H.McFly (@OnLeaks) December 14, 2018
Inną kwestią pozostaje cena modelu, z którą Samsung może mieć zamiar podbić portfele zamożniejszych użytkowników. Pierwsze wzmianki wskazują na okolice 669 funtów, czyli 3200 złotych bez polskich opłat, ale możemy zastanawiać się, czy Koreańczycy nie postąpią podobne jak Apple i nie wycenią najtańszego flagowca na okolice 3700 złotych – tyle kosztuje iPhone Xr.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.