Huawei to firma, która nie przestaje mnie zaskakiwać. Po nad wyraz kiepskim modelu U8500, który wielu z Was wiąże zwłaszcza z akcją „Testuj smartfona”, nieco pochopnie założyłem, że sprzęty tej firmy będą tylko i wyłącznie „zapchajdziurami”, które nigdy nie przekonają do siebie dużej grupy klientów. I trzeba uderzyć się teraz w pierś i przyznać, że byłem w błędzie. Huawei Ideos U8650 to ciekawy smartfon, który w pełni zasługuje na Wasze zainteresowanie. Dlaczego? Zobaczcie sami. Zapraszam do lektury naszej maniaKalnej recenzji tego urządzenia!
Obudowa prezentuje się – jak na Huawei – nad wyraz okazale. Elementy metalizowane bardzo ładnie komponują się z gumowo-plastikową oprawą, tworząc bardzo dobry efekt końcowy. Wspomniana już metalizowana ramka obiega cały telefon, jednak najbardziej uwidacznia się nieopodal klasycznego, 4-przyciskowego menu, charakterystycznego dla Androida. Przyciski menu są dotykowe – nie ma tu ani jednego przycisku fizycznego, jak chociażby często ma to miejsce w przypadku Samsunga.
Umiejscowienie portów i przycisków dedykowanych dla określonych funkcji systemowych również zostało rozwiązane poprawnie: górna ściana telefonu skrywa wejście na słuchawki audioJack oraz przycisk włączania/wyłączania telefonu, lewa ściana została uzbrojona w przycisk regulacji głośności (który niestety nie pełni funkcji zoom’a w trybie foto/wideo) a na dole znajduje się wejście na port microUSB. Prawa ściana pozostała niezagospodarowana. Oznacza to brak fizycznego spustu aparatu. Generalnie, trzeba przyznać, że designerzy Huawei dobrze wywiązali się z powierzonej im roli. Smartfon pewnie leży w dłoni i sprawia wrażenie bardzo solidnego urządzenia. Brawo.
Nie jest źle, ale U8650 nie rzuca też niczym na kolana. Ekran dobrze reaguje na dotyk, nie ma żadnych kłopotów z codziennym korzystaniem ze smartfona, jednak trzeba przyznać, że widoczność w słońcu, które to już wkrótce będzie nam towarzyszyć nieco dłużej w ciągu dnia, jest po prostu słaba. Nic mi nie wiadomo o zastosowaniu jakiejkolwiek warstwy ochronnej, podobnej do słynnej już technologii Gorilla Glass, jednak w trakcie ponad tygodniowych testów, kiedy telefon noszony był w kieszeni bez żadnego etui, ekran nie dorobił się ani jednej ryski. Pozwala to na założenie, że został on zrobiony na tyle solidnie, że nie powinniście napotkać żadnych problemów w codziennym użytkowaniu.
Jej pojemność nie rzuca na kolana, jednak 1400 mAh, na jakie zdecydowało się Huawei, wystarcza spokojnie na około dwa dni korzystania ze smartfona bez konieczności podpinania go do ładowarki. Oczywiście, jeśli zdecydujecie się na długie siedzenie na Youtube lub też na oglądanie filmów z użyciem tego urządzenia, lepiej miejcie ładowarkę przy sobie. Generalnie jednak, trzeba przyznać, że Ideos u8650 wpisuje się doskonale w szeroko rozumianą przeciętność, jeśli chodzi o czas pracy baterii na jednym cyklu ładowania.
Ideos U8650 zaskakuje pozytywnie, mimo stosunkowo niedużej ilości pamięci RAM (zaledwie 256 MB). System działa w miarę płynnie, ciekawe animacje systemowe wyświetlają się bez żadnych zacięć. Jest to dobry prognostyk dla wszystkich zainteresowanych tym smartfonem, jednak dla zwiększenia komfortu użytkowania zalecałbym Wam od razu dokupić sobie do tego telefonu kartę microSD. Niecałe 150 MB, jakie zarezerwował dla nas producent, to stosunkowo mała ilość miejsca. Po raz kolejny muszę pochwalić Huawei za ich autorską nakładkę graficzną, która mimo świetnego wyglądu oferuje także bardzo przemyślany interface, dzięki któremu wszyscy, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z Androidem od razu zrozumieją filozofię działania systemu.
Nie wiedzieć czemu, urządzenie przejawiało dużą leniwość w łączeniu się z sieciami WiFi. U8650 nie zrywał połączeń, jednak miewał swoje kaprysy i czasem połączenie z siecią trwało nieco zbyt długo, zwłaszcza jak na obecne standardy. Stockowa przeglądarka Androida sprawowała się dobrze, bez fajerwerków ale też nie przycinała, chociaż było widać, zwłaszcza podczas przeglądania stron z dużą ilością Flasha, że 256 MB RAM to nieco mało. Generalnie jednak trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że nie jest to high-end z najwyższej półki, dlatego też w tym wypadku można na te braki spojrzeć z niedużym dystansem…co jednak nie eliminuje ich obecności w testowanym urządzeniu. 😉
Muszę pochwalić rozsądnie umieszczony i dobrze grający głośniczek, bo to mocna broń tego urządzenia. Multimedia odtwarzane z Youtube’a działają po prostu dobrze, bez względu na to, czy mówimy to u zwykłym pliku wideo czy też o tym, zarejestrowanym w jakości HD. Do empetrójek również nie można mieć większych zastrzeżeń, jednak problemem Ideosa U8650 były długie pliki multimedialne wczytywane z zewnętrznej karty pamięci. Czasem wideo łapało niewielkie „zwiechy”, później przez kilka sekund przyspieszało aby nadgonić zaległości aby po chwili działać już w miarę poprawnie. Jeśli zamierzacie nabyć tego smartfona, już teraz zainteresujcie się naszym maniaKalnym porównaniem popularnych playerów wideo. U8650 w aspekcie multimediów wypada przeciętnie.
Słuchawka, symbolizująca funkcję rozmów, została umieszczona w centralnym miejscu dolnego menu. Wzmiankuję o tym, bo to fajny zabieg który dość rzadko spotykany jest u konkurencji. Co się zaś tyczy samych rozmów, trudno się do czegoś przyczepić. Jakość dźwięku prezentuje się dobrze, zarówno z użyciem trybu głośnomówiącego jak i podczas zwykłego połączenia, mikrofon poprawnie zbiera głos, czyli wszystko działa dokładnie tak, jak powinno. I tyle.
Ideos U8650 oferuje dwa sposoby wprowadzania wiadomości tekstowych. O klawiaturze TouchPal nie będę się nawet rozpisywał, bo system pisania „esów” z użyciem tego narzędzia to dla mnie droga przez mękę. Druga możliwość wprowadzania tekstu to standardowa klawiatura Androida, która radzi sobie poprawnie w orientacji poziomej a potrafi napsuć nieco krwi, gdy usiłujecie napisać SMSa trzymając telefon pionowo. Wychodzi tutaj z całą swoją brutalnością relatywnie nieduża rozdzielczość w jakiej pracuje to urządzenie. Z całą pewnością mogło być lepiej, jednak osoby o małych palcach może nie będą narzekać.
Zazwyczaj pomijamy w recenzjach aplikacje wspierające od różnych producentów, jednak wobec Hi Suite, czyli aplikacji dedykowanej dla komórek od Huawei nie można przejść obojętnie. Olśniewa, zachwyca, od razu można się w niej zakochać…aż do momentu, kiedy nie obudzicie się z tego pięknego snu. To największy melodramat z jakim miałem do czynienia! Myślałem, że Samsung KIES to wcielone zło, jednak Hi Suite pokazało mi, jak na prawdę może wyglądać piekło.
Jak możecie zobaczyć, aplikacja po prostu nie włącza się w środowisku Windows XP. Próbowałem więc na Windows 7, z podobnym skutkiem. Zaintrygowany tym nieporozumieniem próbowałem odpalić aplikację na Linuxie ze wsparciem Wine. Efekt taki sam. Nie mam zielonego pojęcia, gdzie może leżeć błąd, jednak taki stan rzeczy niemal uniemożliwia poprawne zainstalowanie sterowników urządzenia w systemie. Wsparcia szukałem na forum XDA, pytałem Google’a, zerknąłem też na stronę producenta. Coś udało się znaleźć. Co ciekawe, paczka sterowników dla Windowsa XP nie doprowadziła do poprawnego wykrycia urządzenia przez system. Jeśli Wam się nudzi i macie w sobie nutkę majsterkowicza, kupcie Ideosa U8650 dla samej zabawy z aplikacją Hi Suite. Robi ona temu niezłemu telefonowi tak świetną antyreklamę, że po prostu brakuje słów.
Wielka szkoda, że Huawei nie postawiło na diodę doświetlającą, bo mogłaby ona temu urządzeniu tylko i wyłącznie pomóc. Aparat radzi sobie bardzo poprawnie przy świetle dziennym. Poza brakiem diody doświetlającej, pewnego rodzaju wypaczeniem jest brak powiązania przycisków regulacji głośności z funkcją zoom’a. Nie jest to duża wada, ale rzutuje to nieco na komfort użytkowania smartfona. Zdjęcia prezentują się następująco:
|
Smartfon od chińskiej korporacji nie rejestruje wideo w jakości HD, chociaż trzeba przyznać, że materiał nagrywany przy dobrym świetle dziennym prezentuje się poprawnie. Zobaczcie:
Huawei po raz kolejny pokazało, że ma już „know-how” na stworzenie dobrego smartfonu, który nie będzie kosztował kroci. U8650 to niezły telefon dla wszystkich, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z Androidem (a nie chcą wydać zbyt dużej kasy ma komórkę) oraz dla tych, którzy chcą mieć fajny sprzęt, dobrze sprawdzający się w codziennym użytkowaniu. Ze względu na obecny stan aplikacji Hi Suite, pragnę też szczerze polecić to urządzenie masochistom. Będziecie zachwyceni. 😉
A tak na poważnie: jest to kolejny krok do przodu, który może pomóc Chińczykom w skutecznej walce o polskiego klienta. Czekamy na więcej, bo cały czas jest co poprawiać.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Telefon zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie “Dobra cena“.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Android zyska świetną nowość, którą warto będzie znać. Nowa funkcja sama zaloguje nas do wszystkich…
WhatsApp wprowadza globalnie funkcję transkrypcji wiadomości głosowych. To genialne rozwiązanie, które pozwoli odsłuchać głosówkę nawet…
Apple na Black Friday i Cyber Monday przygotował promocje od 29 listopada do 2 grudnia.…
Niesamowita nubia Z70 Ultra to mój faworyt 2024 roku. Specyfikacja flagowca zaskakuje w każdym calu.…
Świeżo zaprezentowany vivo Y300 5G jednak nie jest taki zły, jak twierdziły przecieki. Okazuje się,…
Czy jest coś lepszego niż dobry telefon w świetnej cenie? Tak, aż trzy świetne modele…