Niektórzy nie ochłonęli jeszcze po premierze flagowych Huawei Mate 20, a w sieci już pojawiły się pierwsze informacje na temat kolejnej generacji serii – poznaliśmy wstępny kształt tylnego panelu Huawei Mate 30.
Wielu z nas jest przyzwyczajonych, że każdy dzień w mobilnej branży przynosi zupełnie nowe informacje, doniesienia i smaczki na temat nadchodzących modeli. Są jednak sytuacje, w których napływające wieści potrafią przytłoczyć – przynajmniej na ten moment.
Zapewne nikt nie spodziewał się, że zaledwie kilka miesięcy po premierze serii Mate 20 i dwa miesiące przed prezentacją linii P30, w internecie pojawią się informacje na temat Huawei Mate 30. Debiut tych smartfonów jest bowiem przewidziany dopiero na połowę października.
Jeszcze więcej aparatów
Pomimo to przyjrzyjmy się najnowszemu, krótkiemu przeciekowi, który obrazuje prawdopodobny wygląd bocznych ramek oraz tylnego panelu obudowy jednego z modeli Mate 30. Koncepcję etui stworzono na podstawie chińskiego patentu złożonego przez Huawei.
Etui smartfona sugeruje, że tym razem będziemy mieć do czynienia z prostokątnym układem aparatów, a nie kwadratowym. Wyśrodkowane i równomiernie rozmieszczone obiektywy odróżniły serię Mate 20 od telefonów P20, co producent postanowi kontynuować w następnych miesiącach.
Wycięcie na aparaty będzie nieco dłuższe, co oznacza jeszcze więcej obiektywów w Huawei Mate 30. Ich liczba może ostatecznie urosnąć do pięciu oczek oraz diody LED.
Optyką październikowego flagowca Huawei ponownie może zająć się LEICA, czyli marka, która od lat opracowuje aparaty chińskiego producenta. Na jej projekcie oparto potrójny aparat Mate 20 Pro, w którego skład weszły obiektywy 40 MP, 20 MP oraz 8 MP.
O składzie fotograficznym Mate 30 Pro trudno cokolwiek powiedzieć, ale możemy podejrzewać podobieństwo do serii P30, o której więcej przeczytacie w innym naszym wpisie.
Co jeszcze wiemy o Mate 30?
Na dolnej ramce etui modelu zawiera wycięcia na złącze USB typu C, czujnik oraz wysuwaną tackę na karty, natomiast po przeciwnej stronie umieszczono dwa otwory, z których jeden łudząco przypomina wyjście jack 3.5 mm.
Obecność złącza słuchawkowego jest jednak mało prawdopodobna, a wycięcie posłuży zapewne do odsłonięcia czujnika podczerwieni.
Po bokach znalazły się dwa standardowe przyciski kontrolne, a wisienką na torcie jest przednia część smartfona, która w całości może zostać zagospodarowana przez wyświetlacz.
Świadczy o tym obecność głośnika na górnej ramce, co tym samym wyklucza standardowego, szerokiego notcha i wskazuje na inny kształt ekranu – podobnie umiejscowiony głośnik zastosowało Xiaomi w najnowszym Mi Mix 3.
Podsumowując, kształt Mate 30 nie jest szczególnie zaskakujący, natomiast jest jeszcze zbyt wcześnie, aby w pełni zajmować się jego tematem. Dla odmiany polecam Wam nasz tekst o Huawei P30 Pro, który wydaje się „bardziej na czasie”.
Huawei P30 Pro na wizualizacji. Co sądzicie o flagowcu Huawei na 2019 rok?
Ceny Huawei Mate 20 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.