Plotka głosi, iż Windows Phone 8 będzie zorientowany na smartfony z wielordzeniowymi procesorami oraz bardzo rozwiniętą funkcjonalność. Wspomina się o integracji z platformą Windows 8. Jeśli pogłoski te okażą się prawdą, to ewidentnie mamy do czynienia z systemem szykowanym na smartfony klasy premium. Jak zatem ów OS miałby być wykorzystany w tanich słuchawkach? Najlogiczniejsza odpowiedź brzmi następująco: Microsoft będzie działał na dwa fronty i prowadził swój system w dwóch kierunkach. A to jest dość niebezpieczna opcja, która wcale nie musi zapewnić firmie sukcesu. Pojawia się jeszcze jedna problematyczna kwestia – wsparcie dla starszych modeli z WP.
Redaktorka ZDNet – Mary Jo Foley – przekonuje, iż platforma Apollo, czyli Windows Phone 8 nie będzie dostępna dla zrealizowanych wcześniej urządzeń. Mimo iż Microsoft nie potwierdza tych informacji, to jeden z top menedżerów firmy – Terry Myerson – powiedział podczas targów MWC 2012, że odświeżenie już zrealizowanych smartfonów do OS Apollo będzie bardzo trudne. Póki co, firma zapewniła jedynie, iż będzie dokonywać konwersji aplikacji i to jest jej główny cel.
Gdy okaże się, że urządzenia z platformą WP 7 nie otrzymają aktualizacji do wersji Apollo, to platforma może się zderzyć w poważnymi problemami i spadkiem zainteresowania, które na dzień dzisiejszy i tak jest małe. Jeśli sprzęt, który pojawi się na rynku kilka miesięcy przed realizacją WP 8 nie będzie mógł liczyć na wsparcie dla tego OS, to użytkownicy z pewnością nie będą zachwyceni tą informacją, ponieważ zostaną pozbawieni całej gamy nowych funkcji i usług. Nie skorzystają np. z technologii NFC oraz integracji z systemem operacyjnym Windows 8, a mają to być główne zalety mobilnej platformy Microsoftu.
Google często jest krytykowane za zezwalanie producentom smartfonów na zbyt dużą opieszałość w aktualizowaniu Androida dla konkretnych modeli oraz możliwość szybkiej rezygnacji ze wsparcia dla niektórych smartfonów. Jeżeli jednak okaże się, że Microsoft pójdzie drogą, o której wspomina się póki co w plotkach, to krytycy zielonego robota stracą ten argument i będą musieli przyznać, iż w porównaniu z systemem WP, OS Android jest pod tym względem dość przyjazny klientowi. Na opisywanych powyżej OS świat się jednak nie kończy i możliwy jest scenariusz, w którym zagrożą im nowe systemy mobilne.
Przed targami MWC informowaliśmy Was o produkcie Ubuntu for Android opracowanym przez brytyjską firmę Canonical. Pomysł polega na przekształceniu dobrej klasy smartfonu w komputer o ograniczonych możliwościach. Brzmi to całkiem sensownie i powinno doczekać się zainteresowania na rynku – zwłaszcza, że po prezentacji czterordzeniowych procesorów, możliwości urządzeń mobilnych poważnie wzrosły. Warto jednak wspomnieć o innym polu, na którym swe możliwości zamierza zaprezentować Canonical.
Kilka miesięcy temu szef brytyjskiego przedsiębiorstwa wspomniał, że Canonical wkroczy na rynek platform mobilnych. Ich system miałby powalczyć o miejsce przy stole w segmencie smartfonów, tabletów, Smart TV (pierwsze efekty pracy pokazano już podczas tegorocznych targów CES w USA), a nawet w samochodach i AGD. Przedstawiciele firmy przekonują, iż w pierwszej połowie roku 2014 zaprezentują produkt, który stanie się alternatywą (i konkurencją) dla Androida. Z wypowiedzi pracowników Canonical można też wywnioskować, iż szansę na rozwój dało im samo Google, które przejęło Motorolę i poważnie wystraszyło producentów takich jak Samsung. Teraz będą oni szukać platformy zastępczej (ten wątek przewija się także w wypowiedziach osób pracujących nad innymi platformami i jeszcze do niego wrócimy). Aby lepiej zrozumieć plany Brytyjczyków warto odwołać się do rozmowy jednego z menedżerów firmy – Richarda Collinsa – z redaktorami CNews.
Collins potwierdził wcześniejsze zapowiedzi, w których przekonywano, że firma pracuje nad OS Ubuntu przeznaczonym wyłącznie dla urządzeń mobilnych (póki co dostępne są wersje np. na komputery i serwery). Canonical ma zakończyć prace jeszcze w 2013 roku, a następnie pokaże platformę producentom smartfonów i rozpocznie rozmowy na temat realizacji gadżetów z nowym systemem. Przedstawiciele firmy są przekonani, że stworzą alternatywę dla Androida, ale póki co nie spieszą się z prognozami dotyczącymi udziałów w rynku. Jednocześnie już dziś powtarza się, że nowa platforma byłaby częściowo otwarta. Z czego zatem będą płynąć zyski? Z wszelkiego typu usług i consultingu, z którego korzystaliby producenci smartfonów oraz z wypuszczania licznych płatnych aktualizacji.
Collins przekonuje, że stworzenie czegoś na kształt Android Marketu, w którym dostępne byłyby liczne aplikacje, nie stanowi większego problemu: Ubuntu już dziś stanowi całkiem rozbudowany ekosystem (z wersji oprogramowania przeznaczonej dla komputerów korzysta na świecie około 20 mln użytkowników). Programiści związani z tą platformą mogą bez większych problemów zacząć pracę nad aplikacjami mobilnymi. A o odbiorców firma ponoć się nie martwi.
Przedstawiciele Canonical twierdzą, iż producenci smartfonów (i mowa tu o największych firmach) już wyrazili zainteresowanie produktem Ubuntu for Android. Teraz prowadzone są rozmowy z poszczególnymi korporacjami, a liczba potencjalnych klientów szacowana jest na minimum milion osób (choć równie dobrze może to być kilka milionów). Collins i jego współpracownicy przekonują również (ale należy pamiętać, że mogą trochę koloryzować, ponieważ mają w tym interes), iż producenci urządzeń mobilnych czekają na kolejne OS. Nowe platformy oznaczają przecież alternatywę i bezpieczeństwo.
Podobne przesłanki mogą zachęcać do pracy twórców Boot to Gecko, czyli pracowników Mozilli. Oni także postanowili wykorzystać jądro Linux, a do tego dodali niektóre komponenty Androida. Projekt ma być w pełni otwarty, a swoje wsparcie dla tego pomysłu wyraziły już m.in. firmy Qualcomm oraz hiszpańska Telefonica. Na tym jednak sprawa się nie kończy. Przed targami w Barcelonie na temat Mozilli i jej nowego produktu zrobiło się dość głośno – niektórzy komentatorzy rynku mobilnego podkreślili, że sprawa może być rozwojowa, ponieważ Mozilla posiada deweloperów (i to pokaźną liczbę), którzy mogą zapewnić projektowi sukces. Kolejnym filarem udanego startu ma być solidne wsparcie – o nim też wspomniano.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…