Ciemne chmury nadeszły nad Huawei. Dziś zatrzymano jednego z dyrektorów polskiego oddziału Huawei oraz byłego oficera służb specjalnych, pracującego w ostatnim czasie w sieci komórkowej Orange. Obaj są podejrzani o szpiegostwo na rzecz chińskiego wywiadu. [Wpis jest na bieżąco aktualizowany].
Spis treści
Na pozór spokojny piątek zmienił się jak w kalejdoskopie – w wyniku śledztwa Sąd Rejonowy w Warszawie wydał w czwartkowy wieczór postanowienie o aresztowaniu byłego oficera ABW Piotra D. oraz dyrektora sprzedażowego polskiego oddziału firmy Huawei Weijinga W.
Obaj są podejrzani o szpiegostwo i działalność na rzecz chińskiego wywiadu.
Mężczyźni zostali zatrzymani we wtorek przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w wyniku nakazu wydanego przez Mazowiecki Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej.
Służby wkroczyły do ich domów, a także siedziby Huawei w Polsce, Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz firmy Orange, gdzie ostatnio pracował Piotr D.
W przeszukiwanych miejscach zabezpieczono sprzęty elektroniczne oraz dane, które posłużą jako dowody w dalszym toku niejawnego śledztwa.
Polakowi oraz Chińczykowi (używającemu w naszym kraju imienia Stanisław) postawiono zarzuty w ramach Kodeksu Karnego – konkretnie chodzi o artykuł 130 ust. 1, dotyczący szpiegostwa na rzecz obcego państwa. Grozi im do 10 lat więzienia, a obaj, jak dowiedzieli się dziennikarze TVP Info, nie przyznają się do winy.
To poważna sprawa dla bezpieczeństwa użytkowników sprzętu Huawei oraz klientów Orange – o ile sieć komórkowa i jej klienci mogli paść ofiarą tego rodzaju przestępstwa.
Huawei Polska nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu w kanałach społecznościowych i nie wiemy, czy będziemy mogli się tego spodziewać. Jedną z informacji, prosto od polskiego oddziału firmy, jest tylko krótkie poinformowanie o zaistniałej sytuacji:
Wyjaśnienie sytuacji klientom powinno być priorytetem, jednak jak pokazała sytuacja z problemami ekranów Mate 20 Pro, marka nie jest skora do publicznych zwierzeń oraz woli załatwić sprawę szybko i w ciszy.
Aferę skomentowała sieć Orange, która mimowolnie została wmieszana w sprawę. Zamieszczam je poniżej w całości:
We wtorek funkcjonariusze ABW przeprowadzili czynności polegające na wydaniu rzeczy jednego z pracowników. Nie mamy żadnej wiedzy czy ma to jakikolwiek związek z pełnionymi przez niego obowiązkami służbowymi. Pozostajemy do dyspozycji ABW i jesteśmy gotowi udzielić wszelkich informacji, o jakie wystąpi do firmy.
W tym miejscu warto jeszcze wspomnieć o przestrogach płynących z Ameryki Północnej, a konkretnie Stanów Zjednoczonych, które od kilku miesięcy przestrzegają przed używaniem sprzętów Huawei, mogących w zamyśle przekazywać cenne informacje obcemu wywiadowi.
Aresztowanie Weijinga W. zaniepokoiło chiński rząd na tyle, aby wysunąć wobec Polski następujące oświadczenie, wydane poprzez chińskie ministerstwo spraw zagranicznych:
Chiny są bardzo zaniepokojone tą sprawą. Domagamy się od tego kraju, by zajął się sprawą zgodnie z prawem i w sposób bezstronny oraz w pełni zagwarantował osobie, której dotyczy (postępowanie – przyp. red.), należne jej prawa i interesy.
W obliczu narastających napięć pomiędzy Państwem Środka a Zachodem każde podobne wydarzenie będzie mogło mieć daleko idące konsekwencje – między innymi podczas budowy infrastruktury sieci 5G.
Współpraca z Huawei podczas planowania sieci szybszych połączeń 5G jest korzystna ze względu na tańsze urządzenia marki, ale od teraz będzie niosła ze sobą obawy w obliczu pojawiających się informacji o szpiegostwie.
W Polsce pierwsze testy 5G zostały zrealizowane przez Orange i Huawei, którego swoją drogą odrzuciły Niemcy, a Francuzi i Czesi ostrzegają przed potencjalnym zagrożeniem. Czy w takim wypadku możemy bez problemu otoczyć się infrastrukturą kontrolowaną przez chińskiego twórcę?
Oczywiście zarzuty nie zostały jeszcze udowodnione i do tej chwili Huawei pozostanie niewinne. Wiemy natomiast, że nie potrzeba dowodów, aby powstrzymać markę przed dalszą ekspansją i stopniowo wykluczać ją z rynku.
Pokazały to chociażby Stany Zjednoczone, które zakazały używania urządzeń firmy przez pracowników rządowych. Dodatkowo, żadna z amerykańskich sieci nie oferuje telefonów Huawei w swoich pakietach.
Serwis Money.pl zapytał zapytał Karola Okońskiego, wiceministra cyfryzacji i pełnomocnika rządu ds. cyberbezpieczeństwa o to, czy taki sam los może spotkać Huawei w Polsce. W odpowiedzi czytamy:
Dokładna forma, czy tryb komunikatu – na ile będzie to ostrzeżenie, a na ile polecenie – podlega wciąż analizie. Nie chcemy działać pochopnie. Chcemy, by była to nasza autonomiczna decyzja. Sprawę analizujemy, absolutnie jej nie bagatelizujemy. Wymieniamy się informacjami z sojusznikami w NATO i Unii Europejskiej. Idealnie byłoby, by nasze podejście było spójne i skoordynowane.
W tej sytuacji polski rząd zdecyduje się najpewniej na ostrzeżenie przez korzystaniem z telefonów chińskiego producenta. Trudno powiedzieć, czy nasz kraj posunie się dalej i wykluczy z rynku firmę, która w ostatnim roku zyskała ogromną popularność, głównie za sprawą mnóstwa znanych osób reklamujących telefony Huawei.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
POCO F7 najprawdopodobniej zadebiutuje jeszcze w przyszłym miesiącu. Telefon powinien być na radarze polskiego fana,…
Gmail doczekał się prostej, a jakże niezwykle użytecznej nowości na Androida. Pozwoli ona oszczędzić nam…
iQOO Z10x zadebiutował oficjalnie. Ponieważ to bardzo tani telefon, bateria o pojemności 6500 mAh i…
Casio AEQ120W to prawie G-Shock. Poza bardzo zbliżoną obudową ma baterię na 10 lat i…
Na polski rynek wkracza właśnie nowa linia produktowa znanego producenta - Baseus PicoGo. Mowa o…
Czy najlepszy składany telefon typu flip 2025 roku będzie też tym najdroższym? Okazuje się, że…