Aparat tylko przeciętny
Aparat główny — charakterystyka, jakość zdjęć i filmów
myPhone FUN 7 LTE wyposażony został w aparat 8MP z przysłoną obiektywu F/2.0. Do tego dochodzi wsparcie ze strony pojedynczej diody doświetlającej LED. Na tle konkurencji smartfon wypada przeciętnie pod względem charakterystyki i jakości.
Fotografie wykonane w korzystnych warunkach wyglądają przyzwoicie. Szczegółowość jest na dobrym poziomie, a praca automatycznej regulacji ostrości (autofokusa) jest przeważnie zadowalająca. Rozczarowuje zakres tonalny, który mógłby być choć szerszy. Jest na szczęście tryb HDR, który delikatnie ożywia fotografie i nadrabia pewne niedociągnięcia wynikające z braku wyrazistości.
To, co dzieje się po zmroku raczej nie powinno nikogo dziwić. Możliwości aparatu spadają do minimum – pojawiają się spore szumy, zmniejsza się ilość rejestrowanych detali, a także pojawiają się prześwietlenia. Przy fotografowaniu obiektów z bliskiej odległości pomaga dioda doświetlająca.
–>;Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Smartfon nagrywa materiał wideo w rozdzielczości do 1080p, ale przy 29 klatkach na sekundę. Jakość zarejestrowanego obrazu jest na niższym poziomie, aniżeli fotografie. Widoczna jest praca autofocusa, który próbuje wcelować w punkt, a do tego można dostrzec smużenie. Dobra jest natomiast jakość nagrywanego dźwięku.
Dedykowana aplikacja aparatu jest prosta w obsłudze i pozbawiona dodatkowych trybów fotografowania. Mamy bowiem do dyspozycji zdjęcia, wideo i panoramę. Z czego ostatni tryb jest ukryty pod jedną z ikon, która przeniesie nas także do menu ustawień. Tam z kolei możemy wybrać rozdzielczość, tryb scenerii, czy też ISO (do 1600). Śmiem jednak wątpić, aby komuś chciało się ręcznie dostosowywać jakieś funkcje.
Aparat frontowy jest bardzo słaby
Selfie dedykowany został aparat, który charakteryzuje się rozdzielczością 5MP. Zdjęcia nim wykonane wyglądają bardzo mizernie – są prześwietlone, pozbawione szczegółowości i do tego jeszcze wyprane z kolorów. Nie nadają się nawet na publikowanie w mediach społecznościowych.
Wydajność podstawowa
Za działanie w myPhone FUN 7 LTE odpowiedzialny jest MediaTek MT6739, a zatem SoC złożony z procesora, którego cztery rdzenie bazują na architekturze ARM Cortex-A53 i cechują się taktowaniem na poziomie dochodzącym do 1.28GHz. Za grafikę odpowiada natomiast PowerVR Rouge GE8100@570Mhz współpracujący z 2GB pamięci RAM.
Na dane dla użytkownika zarezerwowano natomiast 16GB wewnętrznej pamięci, z czego dostępne jest około 11GB. Na całe szczęście jest tradycyjny slot microSD obsługujący karty o pojemności do 32GB.
To skromne połączenie, które podczas codziennego użytkowania sprawdza się… różnie, aczkolwiek przeważnie zaskakuje pozytywnie. Poruszanie się po interfejsie jest na ogół płynne, aczkolwiek zdarza się, że myPhone FUN 7 LTE potrafi lekko przyciąć się na wysunięciu klawiatury, otwieraniu stockowych aplikacji, a nawet czasem podczas otwierania szuflady z aplikacjami.
Schody zaczynają się podczas otwierania aplikacji pokroju przeglądarki Chrome czy też apek społecznościowych, gdzie konieczne jest załadowanie jednorazowo sporej ilości treści. Długi czas oczekiwania na wczytanie jest także bardzo dobrze widoczny podczas uruchamiania gier.
PC Mark
Manhattan (OnScreen)
GeekBench Single
GeekBench Multi
Wszystkiemu winna jest jednak ilość pamięci RAM, której jak dla mnie jest o 1GB za mało. Gdyby zatem myPhone postawił na 3GB, z pewnością ich model z niskiego segmentu działałby znacznie fajniej – płynniej. A tak, myPhone FUN 7 LTE nie daje nawet rady utrzymać otwartych procesów w tle, co niestety skutkuje wczytywaniem aplikacji od początku.
W popularnych aplikacjach benchmarkowych myPhone FUN 7 LTE utwierdza nas tylko, że mamy do czynienia ze smartfonem z niskiego segmentu, który nie jest w stanie stanąć do walki ze smartfonami, w których drzemie chociażby Snapdragon 425, a zatem SoC o bardzo zbliżonej specyfikacji.
Telefon nie sprawdzi się w rękach zapalonych graczy. Choć będziecie w stanie uruchomić większość tytułów z Google Play, to jednak te wymagające (z lepszą grafiką) będą się mocno przycinać – widać „gołym okiem”, że smartfon gubi klatki. Niemniej tytuły pokroju LIMBO, Lemings, czy też Best Fiends uruchomicie bez większego problemu.
Przechodzimy do systemu. myPhone FUN 7 LTE bazuje na systemie Android 8.1 Oreo z poziomem zabezpieczeń z października ubiegłego roku. Ogromna szkoda, że producent nie postawił jednak na Androida Go i to jeszcze w najnowszej wersji, a zatem z Androidem Pie w tle. Wtedy też smartfon działałby płynniej i to bez konieczności dorzucania pamięci RAM.
W oprogramowaniu jest obecna funkcja DuraSpeed, która może okazać się lekiem na problemy z zarządzaniem pamięcią RAM – umożliwia bowiem dodanie aplikacji, które mają zostać przyspieszone i dłużej trzymane w pamięci.
Dobrym rozwiązaniem w oprogramowaniu jest także możliwość przypisania dźwięku do karty SIM, a zatem można mieć dwa osobne dzwonki – na każdy z numerów.
Trochę ubogie wyposażenie
myPhone FUN 7 LTE jest urządzeniem, w którym postawiono na tradycyjny dualSIM – dwa sloty karty SIM w standardzie micro, a trzeci dedykowany kartom microSD o pojemności do 32GB.
Smartfon posiada standardowe moduły łączności: moduł WiFi 802.11 b/g/n, a także modem LTE kategorii 4, umożliwiający pobieranie danych z prędkością do 150 Mbps, a także wysyłanie do 50 Mbps.
Na wyposażeniu nie zabrakło również Bluetooth 4.0, który bez problemu współpracuje z przeróżnymi akcesoriami. Telefon ma również GPS (ze wsparciem A-GPS), który spisuje się przyzwoicie – na tyle, że nie wymaga wsparcia ze strony sieci komórkowej. Wyszukiwanie sygnału nie trwa długo.
Port microUSB 2.0 oferuje wsparcie dla OTG – obsługuje pamięci masowe typu pendrive i urządzenia wskazujące.
Jakość dźwięku wydobywającego się z pojedynczego głośnika umieszczonego na tylnej ścianie nie porywa, ale maksymalna głośność jest na odpowiednim poziomie – bez najmniejszego problemu usłyszycie nadchodzące połączenie.
Zdecydowanie zabrakło mi czytnika linii papilarnych, który stałby się łatwym narzędziem do zabezpieczenia danych zgromadzonych w pamięci smartfona. Zamiast tego, możemy skorzystać ze standardowych zabezpieczeń – PIN, hasło lub wzór.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.