Już za miesiąc oficjalnie zadebiutują wszystkie smartfony Samsung Galaxy S10, odsłaniając technologie i smaczki niedostępne przed premierą. Jedną z nich może być szybkość ładowania, która da pole do popisu konkurencji.
Premiera serii Samsung Galaxy S10 nastąpi 20 lutego w San Francisco, co dla mobilnego świata oznacza jeszcze miesiąc oczekiwania na kolejne sekrety jej przedstawicieli. Tajemnic pozostaje już coraz mniej, ale do tej pory niepewną informacją pozostawała szybkość ładowania.
Pierwsze wzmianki na ten temat opiewały na moc ładowania 20 W, czyli wartość dwukrotnie mniejszą niż topowe rozwiązania konkurencji. Realia okazują się jednak jeszcze gorsze i wskazują na bardziej obniżoną wartość.
Samsung nie będzie skore do ryzyka i wyposaży dwa warianty flagowców w ładowanie o mocy 15 W, a dokładnie 14.4 W. Dane pochodzą z chińskiego urzędu certyfikacyjnego i dotyczą Galaxy S10 oraz Galaxy S10 Plus..
Z dużą dozą pewności możemy powiedzieć, że identyczną technologię otrzyma także najtańszy Galaxy S10 E, natomiast trudno wywnioskować cokolwiek na temat najdroższego Galaxy S10 X z łącznością 5G i baterią 5000 mAh.
Ładowanie 15 W bez wątpienia nie należy do przełomowych technologii i na tym polu Samsung przegrywa nawet z zeszłorocznymi flagowcami konkurentów, którzy wprowadzili do swoich smartfonów ładowanie o mocy 40W i większej.
W 2019 roku technologia QuickCharge rozwinie się jeszcze bardziej i zdobędzie kilka kolejnych watów, z czym flagowce Samsunga nie będą mogły rywalizować.
Zachowawcza taktyka koreańskiego producenta wynika z afery związanej z wybuchającymi bateriami Galaxy Note 7 i wycofaniem całej serii urządzeń.
Samsung do tej pory boryka się z kompleksami przeszłości i nie chce zmuszać się do eksperymentowania z tą sekcją specyfikacji.
Wiele będzie zależeć od technologii wykonania akumulatorów Galaxy S10 – według niektórych źródeł Samsung opatentował rozwiązania oparte o wykorzystanie grafenu, który pozwoli na pełne naładowanie flagowców w godzinę.
Przypominając na koniec pojemności baterii Galaxy S10:
Najdroższy Galaxy S10 X będzie operował baterią 5000 mAh i być może to do niego trafi podwyższona szybkość ładowania.
Krótko podsumowując, ostatnie miesiące przyzwyczaiły nas do codziennego ładowania smartfonów i nie inaczej będzie z tegorocznymi flagowcami. Samsung może nieco spóźnić się w wyścigu o najszybszą technologię uzupełniania energii, ale to okaże się lepsze od wycofywania smartfonów w wyniku pojawienia się niespodziewanej wady.
https://www.gsmmaniak.pl/945912/samsung-galaxy-s10-5g-x-cena-specyfikacja/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Amazfit Active 2 nie tylko mocno staniał w promocji, ale dzięki aktualizacji stał się też…
Wygląda na to, że właściciele całkiem świeżego smartwatcha, jakim jest Amazfit Active 2, mogą mieć…
Testowy prototyp modelu Apple Watch 10 wyciekł właśnie do sieci. Wyposażono go w tajemnicze czujniki,…
Motorola edge 60 fusion zadebiutowała w Polsce jako mocna kandydatka do tytułu ulubionego telefonu Polaków.…
Apple ponownie udowodniło, że wiodący status w branży smartfonów jest zasłużony, prezentując swój najnowszy flagowy…
Google Pixel 10 Pro Fold pozuje pierwszych grafikach. Ma być tańszy od poprzednika – a…