Smartfon zaprojektowany specjalnie na Walentynki to coś, czego jeszcze nie grali. Samsung pokazał że można i choć nie jest to nic odkrywczego, to kobiecie skłonnej do poszukiwania ekstrawaganckich kolorków na swoim smartfonie nawet może się to spodobać.
Jeśli zastanawialiście się, czy w Chinach obchodzone są Walentynki, to… tak, na szczęście obchodzony jest tam nie tylko Dzień Singla, choć Święto Zakochanych wydaje się być zdecydowanie mniej popularne. No i nie wiążą się z nim różnego rodzaju wielkie wyprzedaże, na co maniacy technologii zawsze czekają. No bo kogo obchodzi ta ckliwa otoczka stworzona wokół tego dnia wypromowanego przez zgnuśniały Zachód?
Samsung w wersji Female Edition
Wracając już do nieco (podkreślam jednak słowo – „NIECO”) bardziej poważnych kwestii, na Walentynkach dobry biznes próbuje zrobić Samsung.
Koreańczycy wpadli bowiem na pomysł, by stworzyć nową wersję całkiem popularnego w Chinach modelu A8s, który co prawda nie trafił do sprzedaży w Polsce, ale – idąc w ślad za opinią Damiana – raczej nie ma czego żałować ze względu na wysoką cenę. No, chyba że poszukujecie dość oryginalnego smartfona w mocno kobiecej stylistyce. Choć to też kwestia mocno dyskusyjna.
14 lutego zadebiutuje bowiem Samsung Galaxy A8s w wersji FE. Do tej pory ten skrót oznaczał smartfona w wersji „Fan Edition”, ale tym razem mamy do czynienia z wersją „Female Edition”. Pod względem specyfikacji nie zmienia się tutaj nic – mamy za to dwie nowości w kontekście wyglądu.
Pierwszą z nich jest obecność metalowej obręczy na środkowym obiektywie na tyle urządzenia, z kolei drugi, już znacznie bardziej widoczny element, to obudowa w kolorze gradientowym, którą mogliśmy obserwować chociażby w Huawei P20. Tutaj jednak Samsung dobrał nieco bardziej jaskrawe kolory, co miało wyglądać bardziej kobieco, a finalnie… no nie wiem. Ja mam mieszane uczucia, ale przecież o gustach się nie dyskutuje.
Samsung Galaxy A8s FE trafi do sprzedaży 14 lutego, najprawdopodobniej w Chinach, ale niewykluczone, że pojawi się także i na innych rynkach. Cena jest na razie nieznana, ale z pewnością nie będzie niższa od bazowego modelu.
No cóż – co tam bukiet róż, uroczysta kolacja, złoty naszyjnik czy romantyczna wycieczka do Paryża. Zawsze można kupić gradientowego Samsunga.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.