Już od jakiegoś czasu krążyły po sieci informacje, jakoby gigant z Redmond zamierzał zmodyfikować wymogi systemowe dla Windows Phone. Dzisiaj jest to już oficjalny komunikat: Microsoft zrewidował swoją politykę i otworzył drzwi dla urządzeń z 256 MB RAM na pokładzie.
Chociaż spora część zmian, jakie przyniesie ze sobą zmniejszenie limitu pamięci operacyjnej odczujemy dopiero na Windows Phone Tango, wiemy już, że taki stan rzeczy doprowadzi chociażby do ograniczenia wsparcia dla strumieniowego przesyłu plików wideo. Wstępnie możecie pożegnać się więc z jakością HD. Zabraknie też dynamicznego przełączania się między aplikacjami, ograniczone zostaną podcasty a nawet niektóre funkcjonalności związane z usługą SkyDrive.
Taki stan rzeczy doprowadza nas do konieczności zadania sobie pytania: czy jest sens obniżać dolną granicę wymogów technicznych, jeśli w zamian dostaniemy po prostu okrojoną wersję systemu operacyjnego? Microsoft twierdzi, że tak. Jednak w moim mniemaniu, chęć stworzenia low-endu pracującego pod kontrolą „kafelek” jest zbyt duża i może zakończyć się piękną, marketingową klęską, kiedy to niezadowoleni użytkownicy platformy zaczną migrować na inne systemy, które oficjalnie nie posiadają wersji „zubożonych”. Wtedy to dopiero będzie jatka… 😉
źródło: pocketnow.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.