Korporacja z Mountain View nie chce przespać nadchodzących miesięcy i pozwolić uciec konkurencji, na co wskazuje pojawienie się w teście wydajności Geekbench tajemniczego urządzenia pod nazwą „Google Coral”. To może być flagowy Pixel 4.
Google projektuje smartfony według własnego uznania i trudno nie nazwać jego pomysłów oryginalnymi – chociażby najnowszy Pixel 3 XL cechował się olbrzymim wcięciem i szerokim podbródkiem, a do tego fantastycznym i pojedynczym aparatem fotograficznym, który rozprawił się z przechwałkami konkurencji o wyższości potrójnych, a nawet poczwórnych obiektywów.
Jednocześnie korporacja z Mountain View ma problemy z dostosowaną wyceną swoich produktów, ponieważ za najsłabsze warianty flagowych Pixel 3 oraz Pixel 3 XL musimy w Polsce zapłacić odpowiednio 4499 i 5299 złotych.
Takich kwot z pewnością nie można nazwać przystępnymi, tym bardziej że Google nie zaoferowało w zamian bardzo korzystnej oferty: modelom brakuje czytnika w wbudowanego w ekran, rewolucyjnej konstrukcji oraz odpowiedniej ilości pamięci RAM – oba modele posiadają do dyspozycji jedynie 4 GB.
Nadchodzi wydajny smartfon Google
Producent ma szansę naprawić swoje decyzje w następnej generacji, o czym świadczy najnowsza informacja pochodząca z bazy Geekbench. W owym teście wydajności sklasyfikowano urządzenie „Google Coral”, które najprawdopodobniej stanie się kolejnym sztandarowym smartfonem w palecie producenta.
Model wyposażono w procesor Qualcomm Snapdragon 855, czyli topową jednostkę centralną dla większości przyszłych flagowców z 2019 roku. Pierwsze wyniki układu wskazują na potężną moc układu i nie inaczej przedstawia się rezultat Google – tajemniczy smartfon zdobył 3296 punktów w teście jednego rdzenia oraz 9235 oczek w teście wielu rdzeni.
Warto zaznaczyć, że uzyskano je za pomocą 6 GB pamięci RAM, czyli dotąd niespotykaną wartością wewnątrz urządzeń korporacji. Dodatkowego smaczku nadaje fakt, że smartfon pracował pod kontrolą Androida Q, czyli nadchodzącego systemu Google.
To może być Pixel 4?
Premierę najnowszej generacji Androida przewidziano dopiero na sierpień, podczas gdy testy rozpoczną się odpowiednio w marcu oraz maju. To nie zwiastuje rychłej premiery „Google Coral”, a raczej prototyp Google Pixel 4.
W sieci pojawiły się głosy, że urządzenie to tak naprawdę nowy Google Chromebook, choć więcej zmiennych przemawia za smartfonem. Czy to więc w nim ujrzymy najnowsze patenty producenta?
Całkiem niedawno Google skonstruowało rysunki telefonu z ekranem wypełniającym niemal 100 procent powierzchni przedniego panelu, a przy tym nie posiadającego wcięcia oraz podobnych rozwiązań.
Według szkiców kamerka do selfie nie znajdzie się ani na przedniej ścianie, ani w postaci wysuwanego mechanizmu, a tylny panel zostanie zagospodarowany na pojedynczy aparat i czytnik linii papilarnych. Google zaryzykuje i po raz kolejny nie zaimplementuje zintegrowanego z ekranem czytnika biometrycznego?
Tego jeszcze nie wiemy, podobnie jak pozostałej specyfikacji urządzenia i jego daty premiery – może się okazać, że ta nastąpi dopiero za kilka miesięcy.
Polecamy nasz tekst:
Google Pixel 3 Lite – wstępna recenzja już w sieci, choć premiera dopiero przed nami!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.