W obliczu zbliżającej się wielkimi krokami premiery rodziny Galaxy S10 warto zastanowić się, czy w 2019 roku dobrym wyborem jest Samsung Galaxy S8+. Jak ten model wypada na tle topowych konkurentów i czy jest opłacalny? O tym z pewnością dowiecie się z tego materiału.
Zaprezentowany w marcu 2017 roku Samsung Galaxy S8+ wniósł do oferty Koreańczyków zupełnie nowy design, który towarzyszył nam przy okazji prezentacji serii Galaxy S9, a także kilku innych smartfonów z oferty Koreańczyków. I choć w tym roku kolejny raz doczekamy się zmiany wyglądu, to jednak ten nadal w pewnym stopniu będzie bazował na konstrukcji z 2017 roku.
A to dlatego że Samsung Galaxy S8+ pomimo upływu czasu wcale się nie zestarzał. Nadal to jeden z ładniejszych flagowców z tamtego okresu, w którym zdecydowano się mocno odchudzić ramki wokół ekranu. To sprawia, że model ten od frontu pomylić można z Galaxy S9+. Sporym atutem (dla wielu z Was) jest oczywiście brak wcięcia w ekranie, które pojawiło się w późniejszym czasie w smartfonach konkurencji.
Pod względem wykorzystanych do produkcji elementów galaktyczna es ósemka z plusem to flagowiec “z krwi i kości” – metalowy korpus połączony został z dwiema taflami szkła Corning Gorilla Glass piątej generacji.
Samsung Galaxy S8+ pod względem designu był modelem rewolucyjnym pod wieloma względami, począwszy od rozciągnięcia, zwężenia i pogrubienia, poprzez porzucenie przycisków fizycznych na rzecz pojemnościowych z czego jeden z nich reaguje na siłę nacisku, a skończywszy na bardzo, ale to bardzo kontrowersyjnym umiejscowieniu czujnika biometrycznego, który znajduje się po prawej stronie obiektywu.
Dla wielu obecność czytnika linii papilarnych we wspomnianym miejscu, to istny koszmar – nawet w 2019 roku. I choć dla mnie nie ma to większego znaczenia, o czym wspomniałem w recenzji, tak w przypadku mojej żony problem występuje i nie korzysta z tego rozwiązania na co dzień.
Warto jeszcze wspomnieć o jednej kwestii, a mianowicie wodoszczelności. Smartfon spełnia normę IP68, co oznacza, że nie straszny mu pył i woda (obudowa powinna wytrzymać zanurzenie do głębokości 1.5 m przez 30 minut).
Pomimo tego, że na rynku debiutują smartfony z coraz bardziej finezyjnym designem ten, który prezentuje Samsung Galaxy S8+ jest nadal na topie i z pewnością nie dostaje od innych modeli – nawet na początku 2019 roku.
W smartfonie zastosowano akumulator o pojemności niemal odpowiedniej do zastosowanych podzespołów – 3500 mAh. Od momentu wprowadzenia tego modelu do oferty, otrzymał on sporo aktualizacji oprogramowania i choć głównie były to poprawki bezpieczeństwa, to jednak zdarzyło się kilka dużych i to tam gdzieś przemycone zostały te dotyczące optymalizacji zarządzania energią.
Jak zapewne wiecie z recenzji, model ten wytrzymuje bez problemu jeden dzień z dala od gniazdka sieciowego. Wynik ten uznałem za standardowy w moim przypadku, choć moja żona, która jest użytkowniczką Galaxy S8+ w kolorze szarego storczyka nie jest w stanie rozładować akumulatora w ciągu jednego dnia – potrzebuje na to średnio 1.5 – 2 dni. I wynik ten jest naprawdę dobry, tym bardziej że smartfon ma niemal od momentu wprowadzenia go do sprzedaży w Polsce. Widać zatem, że ogniwo nie jest jeszcze wysłużone.
Co jeszcze bardziej istotne, smartfon nie wypada gorzej na tle produkcji z 2018 roku, nawet z samej końcówki, choć przegrywa z takim Mate 20 pro, który wytrzymuje spokojnie dwa dni.
Mocnym punktem Galaxy S8+ jest oczywiście wsparcie dla szybkiego ładowania (do 100% w nieco ponad 1.5h), a także cewka indukcyjna, umożliwiająca bezprzewodowe ładowanie. Indukcja nadal nie jest czymś oczywistym we flagowych smartfonach – OnePlus 6T, Xiaomi Mi 8 Pro, czy też Huawei P20 pomimo tego, że są smartfonami nowszymi nadal nie oferują tego rozwiązania.
Samsung Galaxy S8+ jest pierwszym smartfonem w ofercie Koreańczyków z ekranem o nowych (niestandardowych) rozmiarach i z zaokrąglonymi narożnikami. Tym samym otrzymujemy panel o proporcjach 18.5:9 o rozdzielczości QuadHD+ (2960 x 1440 pikseli) i przekątna 6.2”. Ekran został oczywiście wykonany w technologii Super AMOLED, ma zakrzywione dłuższe boki i oferuje wsparcie dla HDR10. Czy czegoś zatem mu brakuje?
Zdecydowanie nie, gdyż to nadal genialny panel, który mógłby zostać wykorzystany w jakimś flagowym smartfonie z tego roku. Oczywiście mowa jest wyłącznie o matrycy, gdyż krótsze ramki wokół ekranu, są już delikatnie za duże w 2019 roku – wystarczy rzucić okiem choćby na niskobudżetową serię Galaxy M. Nie są to jednak lotniska jak u Japończyków. Wiem, mało śmieszne 🙂
Odwzorowanie barw w palecie AdobeRGB wynosi 94%, DCI P3 – 99.9%, a pokrycie kolorów skali sRGB sięga 100% – to najlepszy z możliwych do uzyskania wynik,. Tymi parametrami niemal dwuletni flagowiec Samsunga wygrywa z choćby Huawei Mate 20 Pro (AdobeRGB – 88.6%), iPhone X (AdobeRGB – 71.8%), czy też Sony Xperia XZ3 (AdobeRGB – 93.4%).
Ekran w tym modelu to także Always on Display – oferuje łatwy dostęp do powiadomień bez konieczności podświetlania telefonu. Ekran może wyświetlać między innymi zegar, czy też kalendarz. Temu wszystkiemu towarzyszą oczywiście powiadomienia o zdarzeniach. Jest także ekran krawędziowy – oferuje szybki dostęp do najczęściej wykorzystywanych funkcji oraz aplikacji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…