Najlepsza bateria, jaką miałem w smartfonie. Test Xiaomi Mi Max 3

Xiaomi Mi Max 3 to smartfon z 6.9-calowym ekranem i fantastyczną baterią 5500 mAh. Ma niemal wszystko, czego można oczekiwać od średniaka za około 1250 złotych. Czy warto kupić Xiaomi Mi Max 3? Jakie ma wady i zalety?

Xiaomi Mi Max 3 to smartfon dla specyficznego odbiorcy – wszak nie każdy będzie w stanie komfortowo korzystać z urządzenia o 6.9-calowym ekranie. Jeśli jednak pogodzisz się z jego wielkością, to czas pracy na jednym ładowaniu wynagrodzi wszystkie niedogodności.

O wadach i zaletach Xiaomi Mi Max 3 przeczytasz w mojej recenzji, a ceny w sklepach sprawdzisz klikając w ten link.

Mi Max 3 to ogromny smartfon

Nie da się ukryć – Xiaomi Mi Max 3 to ogromny smartfon, z którego niemal nikt nie będzie w stanie komfortowo korzystać przy pomocy tylko jednej dłoni. 6.9-calowy ekran mocno wpłynął na wymiary urządzenia, które ma 176 mm długości i ponad 87 mm szerokości. Niewiele pomagają tutaj proporcje 18:9.

Wystarczy powiedzieć, że Samsung Galaxy Note 9 wygląda przy nim jak kompaktowy smartfon. Producent zadbał jednak o to, by chociaż trochę ułatwić nam obsługę. Krawędzie boczne są zaoblone, chwyt jest pewny, a obudowa wykonana z aluminium jest bardzo przyjemna w dotyku i wcale nie tak śliska, jak się tego spodziewałem.

Pod wieloma względam Mi Max 3 to taki Xiaomi Redmi Note 5 na sterydach. Podobny wygląd i zastosowane materiały zbliżają go bardziej do budżetowej serii Redmi niż kojarzonej raczej z topowymi urządzeniami linii Mi. Zacznijmy od frontu. Ten w większości (screen-to-body ratio wynosi około 79 procent) jest wypełniony przez ekran.

Nie znajdziemy tutaj żadnego wcięcia w wyświetlaczu – czy to w formie notcha, kropli wody czy dziurki. Sprawia to, że Mi Max 3 jest dobrym wyborem dla fanów symetrycznego designu smartfonów. To całkiem istotne, bo ze względu na wielkość ekranu przez większość czasu będziesz chciał korzystać z niego w orientacji poziomej – czy to do oglądania filmów i seriali, czy też do grania.

Przyczepiłbym się jedynie do tego, że szkło pokrywające ekran nieco wystaje ponad obudowę – ewentualny upadek może zakończyć się tylko w jeden sposób.

Bateria na 9 godzin SoT

Powiedzieć, że bateria w Xiaomi Mi Max 3 jest dobra, to nic nie powiedzieć. Powiedzieć, że to jest świetna, to też nic.

Nigdy nie miałem smartfona, którego naprawdę nie byłbym w stanie rozładować w ciągu jednego dnia. Grałem, pisałem, czytałem, nie wyłączyłem żadnego z modułów łączności, nie wyłączałem aplikacji w tle. Mi Max 3 służył też za router. I nic, udało mi się zejść do 22 procent o godzinie 23, kiedy od prądu odpiąłem go o 7 rano.

Średni SoT przez cały czas testów wynosił od 8 do 10 godzin – w zależności od tego, czy akurat większość czasu korzystałem z niego na WiFi, czy LTE.

Gdyby jednak jakimś cudem go rozładował, to z pomocą przyjdzie szybkie ładowanie – jeśli weźmiemy pod uwagę wielkość ogniwa. Pierwsze pół godziny uzupełni około 45 procent baterii, a do pełna ładowałem go przez trochę ponad 115 minut.

Ogromny i niezły ekran

Ekran Xiaomi Mi Max 3 ma przekątną 6.9 cala, proporcje 18:9 rozdzielczość FullHD+. Jest ogromny, a powierzchnia robocza wynagradza niedogodności w obsłudze jedną dłonią.

Jest tylko jeden problem – przy takim wyświetlaczu aż chciałoby się mieć nieco większe możliwości oprogramowania do zagospodarowania takich połaci matrycy. Jest wprawdzie tryb dzielenie do obsługi dwóch aplikacji, ale Samsung Galaxy Note 9 to to nie jest. Chciałbym, żeby w czwartej generacji producent postawił na rysik – chociaż to raczej pobożne życzenia.

Pod względem jakości do ekran bardzo zbliżony do tego, który znajdziemy w Xiaomi Redmi Note 6 Pro. Pokrycie skale sRGB to około 92 procent i kolory wyglądają ładnie. Nie mam też zastrzeżeń co do kątów widzenia. To samo napiszę o widoczności w jasnym słońcu, bo maksymalna jasność to ponad 500 cd/m2. Czytanie w nocy ułatwia niska jasność minimalna i dedykowany tryb czytania, ograniczający emisję niebieskiego światła.

Podsumowując – to ogromny i dobry wyświetlacz.