- « Poprzedni
- 1/3
- Następny »
Tym razem mam dla Was test smartfona Honor 10 Lite, który całkiem niedawno pojawił się w polskich sklepach. Nasza recenzja Honora 10 Lite ma odpowiedzieć na jedno, proste pytanie – czy to najlepszy smartfon w cenie do 1000 złotych?
Honor 10 Lite to najnowszy smartfon klasy średniej w ofercie marki Honor, którego kupimy za 999 złotych. Smartfon został wyposażony w dobry procesor Kirin 710, podwójny aparat z jasnym obiektywem i trybem nocnym AIS oraz duży ekran z notchem w kształcie kropli wody.
Nasz test Honora 10 Lite ma wykazać, czy warto kupić właśnie ten model, gdy ma się do wydania niecałego tysiaka.
Specyfikacja Honor 10 Lite
Dane podstawowe | |
Wymiary | 74 x 155 x 8.0 mm |
Waga | 162 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2018 |
Ekran | |
Typ | IPS 6.2'', rozdzielczość 2340x1080, 416 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | HiSillicon Kirin 710 |
Procesor | 2.2 GHz, 8 rdzeni (Cortex-A73 + Cortex-A53) |
GPU | Mali-G51 MP4 |
RAM | 3 GB |
Bateria | 3400 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 512 GB |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 64 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 9.0.0 Pie, EMUI 9.0 |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE 600 Mb/s |
WIFI | 802.11 b/g/n (2,4 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS, GLONASS i Beidou |
Bluetooth | v4.2, BLE |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 13 MP, wideo FullHD (1920x1080), 60 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowy aparat - 2MP |
Dodatkowy | 24 MP, wideo FullHD (1920x1080), 29 kl/s |
Ładny i kolorowy
Znakomita większość frontu recenzowanego przeze mnie telefonu została zajęta przez ekran. Ramki wokół niego są wąskie. Producentowi nie udało się usunąć podbródka, ale muszę w tym miejscu zauważyć, że nawet niektóre flagowce mają więcej niezagospodarowanej powierzchni pod wyświetlaczem. Tymczasem notch przyjął w Honorze 10 Lite formę określaną jako kropla wody/łezka.
Screen-to-body ratio na poziomie 83% oraz wydłużone proporcje 19,5:9 sprawiają, że mimo dość dużego ekranu Honor 10 Lite nieźle leży w dłoni. W moim przypadku obsługa jedną ręką była jak najbardziej możliwa, w czym pomaga możliwość zsunięcia paska powiadomień poprzez gest przeciągnięcia palcem w dół po czytniku linii papilarnych.
Tylny panel Honora 10 Lite ma udawać szkło, jednak jest to najzwyklejsze tworzywo sztuczne. Ma ono tendencję do niesamowitego brudzenia się i łapania rys, więc dodawane w zestawie etui to naprawdę praktyczny dodatek. Mój testowy egzemplarz ma niebieski kolor i bardzo mi się podoba, a w polskich sklepach dostaniemy także wersję gradientową (Sky Blue) oraz czarną. Do wyboru, do koloru.
Przycisk zasilania i belka do regulacji głośności zostały położone na prawej krawędzi, w odpowiedniej wysokości. Co ważne, są one wyczuwalne pod palcem i mają dobry skok, więc wygodnie się z nich korzysta. Szczyt Honora 10 Lite skrywa tackę SIM, prawa krawędź jest pusta, a na spodzie znajdziemy głośnik multimedialny, port microUSB oraz złącze jack 3,5 mm.
Konstrukcja telefonu jest sztywna i w czasie ściskania nie pojawiają się żadne niepokojące dźwięki, więc wszystkie elementy zostały dobrze spasowane.
Ekran jest niezły
Mocno promowaną cechą ekranu Honora 10 Lite jest… wcięcie w kształcie kropli rosy, bardziej subtelne od klasycznego notcha. Jestem w stanie zgodzić się z tym punktem widzenia, ale z przykrością dla mnie stwierdzam, że nawet takie wcięcie nie przestaje mnie drażnić. To oczywiście kwestia gustu, więc przejdźmy do parametrów zastosowanej matrycy.
Wyświetlacz Honora 10 Lite ma przekątną 6,21 cala, co – stety lub niestety – staje się obecnie standardem w smartfonach. Producent zadbał o sensowną rozdzielczości i dzięki Full HD+ (2340×1080) ostrość jest nienaganna, co jest w pełni zrozumiałe przy 415 pikselach na cal.
Jasność maksymalna
sRGB
Poziomy jasności nazwałbym sensownymi. Lekko ponad 400 cd/m2 to trochę za mało, by czytelność w naprawdę mocnych promieniach słonecznych była idealna, ale w każdych innych warunkach Honor 10 Lite radzi sobie całkiem nieźle. Tymczasem 2 cd/m2 to na tyle mało, że z telefonu da się komfortowo korzystać nawet przy egipskich ciemnościach.
Odwzorowanie barw zależy od trybu, jaki sobie wybierzemy. Do wyboru mamy dwa profile kolorystyczne, tj. normalne oraz wyraziste oraz trzy punkty balansu bieli: domyślny, ciepły i zimny. Najlepszy efekt wizualny daje wybór wyraziste i ciepły, gdyż wtedy pokrycie palety barw sRGB sięga niemal 95%, a biel jest neutralna (okolice 6500 K).
Zbierając to wszystko w całość dochodzę do wniosku, że Honor 10 Lite ma niezły ekran, ale tylko w swojej klasie cenowej.
Wyposażenie – do pełni szczęścia brakuje niewiele
Dla sporej części maniaKów najważniejszą informacją w sekcji z wyposażeniem będzie pewnie to, że Honor 10 Lite ma NFC, co w średniakach ciągle nie jest standardem, co udowadnia każdy smartfon Xiaomi w podobnej cenie. Ta z pozoru drobna przewaga może dla wielu osób wydawać się kluczowa, więc punkt dla Honora.
Producent powielił jednak zachowanie konkurenta w kwestii portu ładowania, w związku z czym w Honorze 10 Lite znajdziemy microUSB. To już od konkretnego klienta zależy, czy jest to jakiś problem, bo sam znam różne opinie na temat złączy w smartfonach. Tymczasem (niemal) jednoznacznie pozytywną kwestią jest obecność wyjścia słuchawkowego jack 3,5 mm, które ulokowano na dolnej krawędzi.
Skoro wspomniałem już coś o słuchawkach, to poświęcę teraz kilka słów na opisanie możliwości muzycznych Honora 10 Lite. Generalnie smartfon generuje dźwięk solidnej jakości, który możemy dostosować do naszego gustu dzięki kilku opcjom Huawei Histen. Do pełni szczęścia brakuje tylko trochę lepszej maksymalnej głośności, bo pod tym względem Honor 10 Lite dostaje ode mnie naciąganą czwórkę z minusem. Jeśli chodzi o głośnik multimedialny, to jest on tylko jeden i położono go na dolnej krawędzi. Jego brzmienie jest całkiem dobre, a głośność zadowalająca.
Rozmowy telefoniczne stoją na sensownym poziomie. Powiedziałbym, że pod względem ich jakości mamy do czynienia ze środkiem stawki i niemal zawsze Honor 10 Lite sprawdzał się dobrze jako telefon – przy okazji, obsługuje on hybrydowy Dual SIM standby. Nie zauważyłem też większych problemów z gubieniem zasięgu sieci komórkowej, podobnie jak Wi-Fi (niestety, tylko standard b/g/n i częstotliwość 2,4 GHz). Zauważyłem za to, że Bluetooth (4.2) ma sporadyczne wahania i sygnał staje się słabszy, ale na szczęście to pojedyncze przypadki, które na ogół nie przeszkadzają jakoś specjalnie.
W kwestii łączności GPS mam do powiedzenia tyle, że wszystko działa szybko, dobrze i dokładnie, o ile nie przyjdzie nam do głowy przełączenia się do jakiejś innej aplikacji czy zrobienie zdjęcia. Wtedy system po prostu uśpi aplikację, który służy nam do nawigacji i wszystkie nasze postępy trafią do kosza.
Smartfon możemy zabezpieczyć biometrycznie na dwa sposoby. Rozpoznawanie twarzy działa na podstawie pomiarów dokonywanych przez kamerkę selfie w 2D, więc nie jest to rozwiązanie wybitnie bezpieczne, ale za to działa zaskakująco skutecznie, szybko i celnie, nawet z pominięciem ekranu blokady! Osoby preferujące czytnik linii papilarnych znajdą go na tylnym panelu. Jego działanie oceniam na plus.
Na koniec dwa słowa o pamięci. Z 64 GB przestrzeni na pliki realnie dostajemy niecałe 52 GB. To sporo, a na dodatek pamięć da się dodatkowo rozbudować dzięki karcie pamięci o pojemności do 500 GB.
System: Android 9, EMUI 9
Honor 10 Lite pracuje pod kontrolą systemu Android 9 Pie, co się chwali – nie każdy nowy smartfon ma najświeższą wersję zielonego robota na pokładzie. Oczywiście został on mocno zmodyfikowany poprzez producenta, który opracował własną nakładkę EMUI, w przypadku Honora 10 Lite w wersji 9.0.1. Niestety, jeśli chodzi o poprawki, te są datowane na listopad, czyli do najświeższych sporo im brakuje.
Po interfejsie możemy poruszać się przy pomocy klasycznych klawiszy funkcyjnych Androida, choć do wyboru są także gesty. Przesunięcie palcem od dolnej krawędzi w górę cofa nas do ekranu głównego. Ten sam gest, ale z chwilowym przetrzymaniem palca uruchamia menadżer wielozadaniowości. Przesunięcie od lewej lub prawej krawędzi działa jak klawisz powrotu. Prosto, jasno i klarownie.
EMUI bardzo mocno zmienia tradycyjnego Androida, stylistycznie nawiązując delikatnie do iOS i oferując przy tym mnogość funkcji, dokładnie jak w MIUI. Użytkownik ma możliwość zmiany animacji przejścia między ekranami, wybrania optymalnego układu ikon (4×6, 5×5 lub 5×6) czy ustawienia motywu. Tymczasem na ekranie blokady wyświetlane są ładne tapety z dedykowanej galerii.
Oczywiście Honor dorzucił też kilka preinstalowanych aplikacji. O ile takie programy, jak narzędzia (w tym m.in. pogoda, kalkulator czy latarka), notatnik czy menadżer można uznać za praktyczne i przydatne, tak eBay, Amazon, Booking czy skrót do wszystkich regionalnych stron internetowych marki Honor to już chyba trochę przesada…
Generalnie EMUI to specyficzna, rozbudowana nakładka, która ma pewnie swoich fanów. Szkoda tylko, że w tym wszystkim Huawei trochę pogubiło się w kwestii zarządzania pamięcią operacyjną RAM, ale o tym powiem więcej w sekcji z wydajnością.
- « Poprzedni
- 1/3
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.