Poznaliśmy wygląd oraz specyfikację Vivo V15 Pro, czyli dobrze uzbrojonego smartfona z Chin, który udowadnia, że da się tworzyć średniaki z topowymi technologiami postaci optycznego czytnika linii papilarnych oraz wysuwanego aparatu. To smartfon jak ze snu?
Vivo stanie się dostępne w Polsce?
Najciekawszym rynkiem mobilnym od dawna są Chiny, które nie tylko produkują najwięcej smartfonów na świecie, ale także mogą pochwalić się topowymi technologiami wyprzedzającymi konkurencję o co najmniej kilka miesięcy.
Poszukując niezłych smartfonów z Państwa Środka, prędzej czy później natrafimy na Vivo, czyli wizjonerskiego twórcę z bogatą paletą modeli. Jego produkty są jeszcze trudno dostępne w Polsce, natomiast możemy spodziewać się ich debiutu na naszych półkach w przyszłości – dlaczego tak sądzę?
Idealnie pokazał to przykład OPPO, czyli najnowszego chińskiego producenta debiutującego w naszym kraju. Pomimo początkowej niechęci do europejskiej rynku marka przekonała się, aby wprowadzić na Stary Kontynent kilka swoich modeli. Jeżeli ta ścieżka okaże się trafna, do Polski ma szansę przybyć wielu świeżych twórców, w tym Vivo.
Ostatnio w jego ofercie pojawił się Vivo APEX 2019, czyli innowacyjny smartfon pozbawiony wejść, portów oraz wcięcia w ekranie, a teraz poznaliśmy wygląd oraz specyfikację Vivo V15 Pro – średniaka z niebagatelnym wyposażeniem.
Średniak z wysuwaną kamerką
Producent postawił na ekran wykonany w technologii Super AMOLED oraz brak wcięcia w żadnej postaci. Zanim zapytacie, co stało się z kamerką do zdjęć, warto wspomnieć o czytniku linii papilarnych, który zostanie zintegrowany z matrycą. Obiektyw do zdjęć selfie powędrował na górną ramę obudowy, gdzie został ukryty w wysuwanym mechanizmie.
W konsekwencji ramki wokół wyświetlacza są bardzo cienkie, a fani symetrycznych ekranów mogą poczuć się zachwyceni. To jednak nie koniec dobrych informacji, ponieważ Vivo V15 Pro zapowiada potężne zaplecze fotograficzne.
Potrójny aparat i niezły procesor
Wspomniana kamerka do zdjęć twarzy osiągnie rozdzielczość 32 MP, a na tylnej ścianie zagoszczą trzy aparaty o rozdzielczości 48 MP + 8 MP + 5 MP. Główna jednostka ma wykorzystywać sensor Samsung GM1 i produkować ostre zdjęcia w finalnej rozdzielczości 12 MP, a cała konfiguracja użyje systemu Super Autofocus do szybkiego przechwytywania ostrości.
Za wydajność średniaka odpowie procesor Snapdragon 675, czyli układ zbudowany z ośmiu rdzeni Kryo 460: dwóch Cortex-A76 oraz sześciu Cortex-A55. Chipset powstał w procesie litograficznym 11 nm i oprócz mocnej wydajności, oferuje także wysoką energooszczędność.
Specyfikację dopełnia 6 GB pamięci RAM oraz 128 GB pamięci wewnętrznej, które wystarczą do płynnej pracy oraz przechowywania sporej wielkości plików.
Premiera jeszcze w lutym
Podsumowując, gdyby nie średniopółkowy procesor i konwencja producenta, Vivo V15 Pro mógłby bez problemu stać się smartfonem o flagowym znaczeniu – wysuwany aparat, potrójny obiektyw główny oraz ekran Super AMOLED to sztandarowe cechy, które w Chinach stanowią chleb powszedni w telefonach.
Premierę smartfona przewidziano na 20 lutego, a o jego dalszych losach z pewnością przeczytacie na naszych łamach.
Poznaj wyjątkowego Vivo Apex 2019:
VIVO Apex 2019 oficjalnie! Przepełniony technologiami i pozbawiony wszystkich portów
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.